Posiadaczem prosięcia jestem od września 2016.
Zakupiony w Truskolasach od kolegi Kuby Błaszczykowskiego. Zresztą Kuba mijał nas białym Lambo jak wracaliśmy ze stacji diagnostycznej

Do dzisiaj nie wiem jaka to wersja wyposażenia. W ASO pani rozłożyła ręce i ona nie wie, to ja tym bardziej i jakoś z tym żyje.
Wiem tyle że mam półskóry, grzane lusterka, głośniki z tyłu które grają!, halogeny, automatyczną klime i tyle z wodotrysków chyba.
Znajomy z tego forum miał najbogatszą wersję - optimum+(?) - to miał jeszcze szyberdach i grzane fotele. No nieważne.
Kupiony na alusach 17 z Dunlopami Maxxsport - genialne opony.
Prosiaka zakupiłem z przebiegiem 145tysięcy i po sprawdzeniu historii okazuje się że przebieg prawdziwy.
Trochę danych:
Rocznik - 2008
Silnik - G4FC 1.6Pb/LPG 126KM
Kod lakieru - 5K, a po mojemu grafit
Przebieg - 205000/5100km
Rzeczy zrobione do tej pory:
Październik 2016 - instalacja LPG
Styczeń 2017 - przyciemnienie szyb
Wrzesień 2017 - nowe kompletne sprzęgło LUK + kompletny rozrząd + pasek osprzętu
Listopad 2017 - nowy akumulator
Maj 2018 - łącznik stabilizatora + sworzeń wahacza + serwis klimy + świece + filtr paliwa + zbieżność/geometria
Lipiec 2018 - przyciemnienie lamp z tyłu - główne 2 warstwy szpreja + dolne folią
Wrzesień 2018 - remont silnika - nowy blok + regeneracja głowicy - utwardzone gniazda i zawory + nowy wzmocniony łańcuch i napinacz ori
Październik 2018 - wymiana bębnów (klocki, sprężynki itp)
Olej lany Valvoline 5w30 wymieniany co 10tyś. Zapewne zapomniałem o jakichś pierdołach. Co jakiś czas prosie ląduje u chłopaków od detailingu i ma robiony pakiet spa z myciem, aromatyzacją itp. A w międzyczasie ja tam czymś umyje, wytrę ręcznikiem, jakiegoś finisza położę i dam buzi w czółko

Z rzeczy takich powiedzmy customowych to tak:
- zmienione obrzydliwe pomarańczowe oświetlenie zegarów i konsoli środkowej - wleciały białe ledy, ale już mam plany na wrzucenie koloru
- odwrócona polaryzacja na wyświetlaczach lcd - licznik km, lcd radia i klimy
- dołożone oświetlenie podłoża w drzwiach
- srebrne listwy na grilu potraktowane plastilakiem czarnym matowym, tak samo oba znaczki
- znaczek w środku na kierownicy też poszedł w czarny mat, tak samo boki konsoli środkowej
- zamiana anteny na płetwę
- oświetlenie wnętrza + tablicy z tyłu + bagażnik + wsteczne światła - zamiana na ledy
- założona pełna osłona silnika z crdi
Co pozostało w planach:
- obniżenie na Eibachach pro kit 25-30mm - ZROBIONE
- piaskowanie zacisków i jarzm + malowanie foliatec'iem + nowe gumki, blaszki (tłoczki w zajebistym stanie są) - ZROBIONE
- doprowadzenie blachy/lakieru do ideału - 2 srogie wgniotki na przetłoczniu :/ od pocisku urwanego z tira + kilka parkingowych + jakieś małe obcierki które kurewsko drażnią oko i sumienie
- malowanie nadkola z tyłu + konkretna korekta lakieru i może jakiś kwarc, ale najpierw te cholerne wgniotki
- wrzucenie lepszych głośników na tył, następnie wygłuszenie drzwi i po sprawdzeniu efektu być może coś lepszego na przód pod ori radio
- modyfikacja wydechu - żadne tam rozwrzeszczane piździsko, tylko delikatny pomruk hehe
- wygłuszenie maski/grodzi/nadkoli
- być może jakaś stacja multimedialna

- drugi zestaw felg na lato - alu, raczej 17stki - ZROBIONE
- nowe zegary - projekt już mam, ale oczywiście co pare tygodni coś zmieniam, docelowo, tak w skrócie, chcę zrobić negatyw tego co mam teraz, czyli czarne wszystko a cyfry białe
- kierunki w lusterkach i likwidacja kierunków w błotnikach - ale to taka typowa fanaberia
Chyba wszystko.
Prosięciem jeździ mi się bardzo dobrze. Drogi to to się trzyma jak przyklejony, ale nie powiem - przydało by się z 66koni więcej hehe.
Głównie w procku urzekł mnie wygląd, Linia nadwozia to dla mnie ideał w tym modelu. Zresztą z której strony nie spojrzeć to to auto jest po prostu piękne. Jedyny ból dupy to lipa z tym, że żółtki nie zaszaleli i nie wypuścili jakiejś mocnej wersji.
Auto nabank zostaje do końca swoich dni ze mną, więc jest ambitny plan na to żeby wsadzić do niego coś uturbionego, może 1.6 tgdi, nie wiem, póki co mam ważniejszą listę ulepszeń do spełnienia. Pomijam fakt że już i tak mam przejebane w domu przez wieczne grzebanie przy aucie i udoskonalanie.
Jakoś dobrnąłem do końca

Nie mam fot po kupnie zaraz, ale jakiejś znaczącej różnicy z zewnątrz póki co to nie ma. Szyby ciemne i znaczki czarne.
Zdjęcia środka wjadą jak wymienię ledy na docelowe.
A o to i ona - świnia zwana prosiakiem





