mojaceed.pl

Przy odbiorze chyba wszystkim wkładają do bagażnika nasz standard ,a powinna być w zasięgu ręki jak i apteczka sytuacja na drodze nie raz może zweryfikować powyższą sytuacje .Jeśli ktoś ciekawego wymyśli może jakieś fotki zapoda z montażem

Przepraszam za odkopanie tematu ale nie chciałem zakładac kolejnego o tej samej tematyce. Na allegro znalazłem taki patent:

http://www.allegro.pl/item319586096_kie ... chodu.html

Uzywał ktos lub uzywa coś takiego? Wiecie może czy takie rozwiązanie zdaje egzamin?

A może uzywał ktoś uchwytu mocowanego na wkręty jak np taki:

http://moto.allegro.pl/item310842003_ga ... snicy.html

Jak wtedy i w którym miejscu przykręcić coś takiego aby nie stracić gwarancji np. wiercąc dodatkowe dziury?

w poprzednim aucie i w 2 w domu
mam zamocowane gaśnice ten oryginalny uchwyt do gaśnicy mam pod siedzeniem na opaski przymocowany do konstrykcji i gra muzyka

-nie nie wypada

Prawo o ruchu drogowym:
Art. 66. ust. 5. Minister właściwy do spraw transportu w porozumieniu z ministrami właściwym do spraw wewnętrznych oraz Obrony Narodowej określi, w drodze rozporządzenia, warunki techniczne pojazdów oraz zakres ich niezbędnego wyposażenia.

Rozporządzenie Min. Infrastr. w sprawie warunków technicznych pojazdów oraz zakresu ich niezbędnego wyposażenia:
Par. 11 Pojazd samochodowy wyposaża się: .... 14) w gaśnicę umieszczoną w miejscu łatwo dostępnym w razie potrzeby jej użycia

I więcej nic nie ma. Czy bagażnik masz łatwo dostępny to pewnie zależy... Jeśli jest zawalony fantami po dach to niekoniecznie. Z przezorności lepiej wozić mz. w kabinie.

Na gaśnicy zazwyczaj leży pies czyli w bagażniku. Jakby nie było łatwo dostępne miejsce.
Myślałem żeby w kabinie zamontować na uniwersalnym uchwycie ale zrezygnowałem.

ja mam w bagażniku pod "podłogą " w jednym ze schowków opatuloną styropianem żeby się nie tłukła i nie przemieszczała

jak już samochód się pali, to lepiej uciekać, bo gaśnica i tak jest za mała na ugaszenie pożaru

Z tym to się nie zgodzę, miałem w swoim życiu wątpliwą przyjemność gaszenia pożaru własnego Fiata 125P który zapalił mi się w czasie jazdy.
Jechałem akurat z rodzinką nad jezioro, zaczął mi się dym wydobywać spod maski, zatrzymałem się , natychmiastowa ewakuacja rodzinki, do ręki gaśnica i
do boju. Pożar udało się ugasić, skończyło się na spalonych kilku wężykach i przewodach które najbliższy miejsca zdarzenia mechanik wymienił w godzinę.
W międzyczasie rodzina pojechała stopem na plaże a ja do nich dojechałem z małym opóźnieniem. Gdyby nie sprawna gaśnica w dostępnym miejscu (pod siedzeniem kierowcy) byłoby po samochodzie.

A moja jest już nieważna - trzeba legalizować a może lepiej kupić nową w markecie.

Koszt legalizacji gaśnicy 5 zeta przedłużony na rok czasu w przypadku wymiany czynnika koszt wzrasta chyba do 15zeta .

Witam,

po zdjęciu wieszaka gaśnica zmieściła się obok koła zapasowego, pod wykładziną.

mifim

gucio33 napisał(a):Koszt legalizacji gaśnicy 5 zeta przedłużony na rok czasu w przypadku wymiany czynnika koszt wzrasta chyba do 15zeta .

Może zadam głupie pytanie ale gdzie i jak się legalizuje gaśnicę na kolejny rok??
Pozdr

Panowie,

Gdzie powinna być zamontowana gaśnica w procku 2010? Za cholerkę nie mogę znaleźć żadnego uchwytu (o gaśnicy nie wspomnę).

Chyba nie ma specjalnego uchwytu nawet w nowym?

Geegles napisał(a):Gdzie powinna być zamontowana gaśnica w procku 2010?

Tak jak w każdym samochodzie. W miejscu łatwo dostępnym. Za takie miejsce nie jest uznawany bagażnik.

awer napisał(a):W miejscu łatwo dostępnym.

W wersji SW w bagażniku w schowku pod podłogą.
W razie jakby co co i tak psu na budę ta gaśnica bo jak będzie potrzeba to i tak nie zadziała

Przy płonącym silniku tudziez wnętrzu auta 1 kg ładunku to można sobie w cztery litery wstrzelić - średni czas działania samochodowej gaśnicy to około 8 sekund. Sprawdzi się, jak pet wyrzucany przez okno spadnie na tapicerkę a ta zacznie dymić, ale nie na klasyczny pożar samochodu - żeby ugasić płonący silnik po pierwsze trzeba podnieść maskę (widziałem gaszenie - ludziska sypali proszkiem po masce, połowa gaśnic nie zadziałała), co nie jest łatwe, bo po podniesieniu dochodzi tlen i następuje zjawisko ognistego wybuchu, po drugie wtedy trzeba mieć gaśnicę z conajmniej 5 kilowym ładunkiem.
No ale przepis to przepis, ja wożę w bagażniku w przegródce. Co do legalizacji - nie ma kary za jej brak. Przepis nakazuje wożenie gaśnicy, nic nie mówi o legalizacji.
PS. W domu podchodze do spraw ppoż poważnie, w holu mam 7 kg gaśnicę proszkową.

No to ładnie w kulki lecą...
Z waszego linku znalazłem kieszeń na gaśnicę za 12 zyla, do bagażnika lub pod fotel, trzeba będzie zainwestować.

A tak btw. czy przy kupnie samochodu (nowego Ceeda) gaśnicę wkładają luzem do bagażnika?

Ja miałem w sortowniki bagażnika. Potem przypiąłem do specjalnych uchwytów na rzepy - w bagażniku.

Zmieściła ci się gaśnica w sortowniku
A jak przypiąłeś do tych rzepów? Czy one faktycznie do tego służą?

Tak, w tylnej części, tej głębokiej. W sumie instrukcji pod kątem tych rzepów nie czytałem, ale po co innego to miałoby być? :-)

https://skydrive.live.com/redir?resid=804EB00D88A8F31D!193&authkey=!APaKf-SwqSC4xA8

Wysyłane z mojego GT-I9100 za pomocą Tapatalk 2