Czy warto kontynuować gwarancję ? Proszę opiniować

[AUTOR WĄTKU everlast]

Witam ostatnio rozmyslałem nad nastepującą sprawą otóz przejechałem swoim ceedem 43 tys , wydałem juz troche na przegladu , wymieniłem sprzegło koszt 650 zł odziwo po 43 tys tarcza była zajechana niesamowicie (dodam ze jezdziłem plynnie) , i teraz juz mnie straszyli ze na przegladzie 45 tys bedzie do wymiany to i owo i znów kolejne koszty. i dlatego zastanawiam sie czy warto ciągnac ta gwarancje czy moze lepiej samemu przeglady robic , ewentualne czesci wymieniac na zamienniki sporo tansze o tych z serwisu zreszta w serwisie tez nie mamy pewnosci co nam wcisna mam szwagra mechanika który łapie sie za głowe ile oni biora za rózne usługi w tzw serwisie . chce tylko jeszcze na gwarancji wymienic kilka rzeczy i potem chyba podziekuje serwisowi ,nie ma co ukrywac kia nie ma taniego serwisu bo to co wydam na przegladu wole wydac na ewentualne czesci jak cos sie zepsuje , a jak mi sie zepsuje na gwarancji to mi pewnie pseudo serwisowcy powiedza ze to zuzycie materiału albo moje nieprawidłowe uzytkowanie czesci i wkoncu i tak bede musial płacic za orginalne czesci i orginalna serwisowa robocizne prosze o opinie na ten temat..pozdrawiam

[gbear]

sam sobie odpowiedz -w poprzedniej roboty gwarancyjne (w sumie 2 wieksze i 2 mniejsze) gdybym mial pokryc z wlasnej kieszeni to pewnie by wyszlo z 8-10 tysiecy. na przeglady wydalem ok. 4...


pzdr

[AUTOR WĄTKU outro]

powiem Tak gbear ma racje moja ceed 4 raz stoi w naprawie gwarancyjnej. Poczytaj to forum to zobaczysz z jakimi problemami borykają sie ty forumowicze.
Moim zdaniem gwarancja to największy plus tego auta.

[AUTOR WĄTKU dankat]

Witam ... przejechałem swoim ceedem 43 tys , wydałem juz troche na przegladu , wymieniłem sprzegło koszt 650 zł odziwo po 43 tys tarcza była zajechana niesamowicie (dodam ze jezdziłem plynnie) , i teraz juz mnie straszyli ze na przegladzie 45 tys bedzie do wymiany to i owo i znów kolejne koszty. gwarancje czy moze lepiej samemu przeglady robic , ..

Kolego ja mam nalatane 160kkm. Poza przeglądami miałem wymienione płatnie:
-klocki przód przy 100kkm,
-klocki tył przy 120kkm,
-łącznik stabilizatora przy ok.150kkm,
-poduszki łącznika przy 160kkm,
-pasek klinowy przy 160kkm
i będzie łożysko amortyzatora za dwa tygodnie.
Także nie narzekaj na autko, tylko zmień styl jazdy.

[AUTOR WĄTKU elektor]

Także nie narzekaj na autko, tylko zmień styl jazdy.

Dankat, to powyższe jest totalnie sprzeczne z powyższymi wypowiedziami !
Wszyscy mówią, że warto mieć gwarancję, że to największa zaleta tego samochodu, właśnie dlatego, że się psuje (lub precyzyjniej : wymaga napraw gwarancyjnych).

W sumie akurat Twój przypadek powinien dowodzić, że gwarancja jest zbędna.

Wg mnie osobiście największą zaletą gwarancji jest część lakiernicza. I nie ma ona nic wspólnego ze stylem jazdy.
Jeśli miałbym zrezygnować z gwarancji to tylko ewentualnie z mechanicznej. - nigdy lakierniczej !!!

[George]

Rezygnować

Moje pytanie - po co kupować NOWY samochód ?
Trzeba było kupić używany.

Koszty przeglądów są do zaakceptowania.

[pioter]

Everlast - to samo pytanie mozesz sobie zadać odnośnie AC. Możesz go nie kupić, zaoszczędzić powiedzmy 1 000 zł - przez rok nic się nie stanie i masz tysiączka. Ale równie dobrze na Twoje auto spadnie złamane wiatrem drzewo i auto do kasacji - tysiąc zaoszczędzony, stracone nie do odzyskania kilkadziesiąt tysięcy. To samo z gwarancją - możesz przejść na serwis poza ASO i zrezygnować z gwarancji i zaoszczędzić. A co będzie, jak trafisz na przypadek jak jeden z forumowiczów, że pęknie Ci cylinder? Masz kilkanaście tysięcy na nowy silnik? Ja -mimo kosztów - pozostaję przy ASO. Oczywiście nadal płyny i niektóre części do przeglądu będę kupował sam, ASO nie może robić trudności z tego tytułu, jeśli zamienniki/materiały spełniają wymagania i normy producenta.

[IrKo]

Rezygnować

Moje pytanie - po co kupować NOWY samochód ?
Trzeba było kupić używany.

Koszty przeglądów są do zaakceptowania.

Dołączę się do wypowiedzi - oczywistej zresztą

[jjs]

zawyżone koszty przeglądów to niejako "polisa od usterek"..gwarancja nie jest wbrew pozorom darmowym świadczeniem więc pytanie czy chce się mieć "ubezpieczony" samochód czy nie..

ja gdyby nie gwarancja kupiłbym używany samochód wyższej klasy

[AUTOR WĄTKU jumko]

Pozostaje, też problem egzekwowalności tej gwarancji. Ja z tym mam nie najlepsze doświadczenia i to na poziomie ASO jak i KMP.

[AUTOR WĄTKU motto]

Rezygnować

Moje pytanie - po co kupować NOWY samochód ?
Trzeba było kupić używany.

Koszty przeglądów są do zaakceptowania.

Są nie są, kwestia dyskusyjna. Mam w mieście serwis Boscha, jak kupię u nich olej i filtry to wymienia mi to za free, dodatkowo przeciągną auto po ścieżce diagnostycznej i sprawdzą je dokładnie, bo każda znaleziona usterka w przypadku takiego klienta jak ja to większy zarobek u nich, a ten olej i te filtry, jakoś dziwnie u nich tańsze. Nie widziałem, aby jakiekolwiek ASO co przegląd przeciągało auto po ścieżce diagnostycznej. Jak zapłacę im 100 to zrobią mi dodatkowo przegląd ponad 50 punktów auta (jak w ASO, a jednak taniej). Od 10 tys km skarżyłem się na łożysko (nie wiedziałem tylko które), w 4 ASO po kolei powiedzieli (po sprawdzeniu) że łożyska dobre. A Boschu znaleźli to jedno jedyne (tylne prawe koło) wymienili i mam znów ciszę. Jak mi coś pukało w przednim zawieszeniu, to w Łowiczu w AS0 akurat byłem w pobliżu nawet nie chcieli mi poświęcić 10 min na sprawdzenie co to, w Boschu za darmo sprawdzili i powiedzieli, że drążki stabilizacyjne, że niestety nie mają takich teraz, że mogą mieć na jutro, że to nie groźne i mogę jeździć. W efekcie wymienili mi je w ASO przy okazji wizyty, ale cena była oszałamiająca, bo oczywiście one gwarancji nie podlegają. Za darmo w ramach gwarancji wymienili mi żarówkę (robocizna free, żarówka do opłaty, poprawili prowadnicę prawej szyby i wyczyścili styki jakieś od wycieraczek). Po co nowy? Bo mogę... Głupie pytanie, głupia odpowiedź.

Odpowiadając autorowi wątku, czy warto? Wybór indywidualny, według mnie nie.

[Gizmo121]

Obawiam się ,że schodki mogą zacząć się jak stanie się coś poważniejszego (czego nikomu nie życzę) np coś z silnikiem - wtedy odczujemy posiadanie ważnej gwarancji

[zucio1]

Jak dla mnie to WARTO

[AUTOR WĄTKU jumko]

Obawiam się ,że schodki mogą zacząć się jak stanie się coś poważniejszego (czego nikomu nie życzę) np coś z silnikiem - wtedy odczujemy posiadanie ważnej gwarancji

Albo i nie. Pozostaje zawsze pytanie czy gwarant ją zechce uznać, a z tym KIA miewa duże problemy.

[AUTOR WĄTKU dankat]

Czy warto, ja się przekonam za kilka dnia. Na liczniku 172kkm i według mnie dopadła mnie łuszczyca. Autko serwisowane. Koszt lakierowania całego autka to kilkanaście tysięcy. We wtorek będę na serwisie, zobaczę co powiedzą.

[AUTOR WĄTKU gruby220]

Według mnie warto u mnie wymienione :pompka spryskiwacza , amortyzator tył, łącznik stabilizatora ,kolumna kierownicza , mechanizm podnoszenia fotela kierowcy.. Wszystko to w ramach gwarancji zero kosztów.

[AUTOR WĄTKU Franky]

gwarancja to zawsze zabezpieczenie,

to jak giełda, możesz przez 100 k km nic nie mieć = zysk , a możesz po 20 k km mieć poważną awarię i naprawa gwarancyjna za free (tutaj może być wada fabryczna lub inne)

z doświadczenia wiem, że gwarancja jest po to aby ją utrzymywać, i rozsądnie z niej korzystać

nie oszukujmy się za przegląd płaci się około 200-400 zł, reszta to materiały za które siłą rzeczy należy zapłacić (olej, filtry ect.) nawet jak będziesz to robił w garażu tyle że ASO da wpis w książkę i przyklei naklejkę (w silniku - olej)

to jest dokładnie tak jak ze sprzętem elektro - np. do notebooka można dokupić gwarancję z 2 do 5 lat - dokupisz ? - po co firmy dają gwarancję ? zakładając, że nic nie ma wady i się nie zepsuje co = zysk z gwarancji lub jeśli ulegnie awarii i masz gwarancję to naprawią za free, chyba, że nie masz to płacisz bo tak jak musisz mieć notebooka tak i samochód, jeśli to pośrednio lub bezpośrednio twoje narzędzie pracy

tutaj prawdopodobieństwo awarii lub nie jest trudne do przewidzenia , ale nawet zakładając z dużym prawdopodobieństwem, że należy na gwarancji wymienić jakiś element silnika czy zawieszenia to i tak się opłaca - nawet na przestrzeni 5 lat lub odpowiedniej ilości km.

[AUTOR WĄTKU motto]

gwarancja to zawsze zabezpieczenie

I tak i nie. Przynajmniej w przypadku samochodów. Temat rzeka tak naprawdę.

[karolsz]

Ja bym sprawę tak skomentował:

Gwarancję mieć warto, trzeba tylko znaleźć dobre ASO.
Z tego co zdążyłem zaobserwować to KIA postępuje podobnie jako pod koniec swojej działalności (w Polsce) Daewoo: daje najdłuższą gwarancję (teoretycznie), po czym twierdzi, że większość usterek nie będzie usuwane w ramach gwarancji.

I tu właśnie przydaje się dobre ASO, który nie będzie chciało naciągać na płatne naprawy. No i oczywiście będzie potrafiło zdiagnozować usterkę - z czym też często są duże problemy.

[AUTOR WĄTKU motto]

Jaka ona najdłuższa, na i30 dostaniesz co prawda 5 lat, ale bez limitu kilometrów. 7 lat w KIA to fikcja, 150 tys. km gdyby mi się dzidzia nie urodziła miałbym po 1,5 roku. Poza tym ze wszystkimi gwarancjami jest tak, że prawie wszystko co się naprawdę może popsuć nie podlega gwarancji lub gwarancja tego elementu jest tak obwarowana, że praktycznie nie ma gwarancji. Doświadczyłem tego nie raz i nie dwa (nie mówię tylko o KIA). Poza tym nie trzeba jedźić do ASO KIA, aby utrzymać gwarancje można np. jeździć do ASO Boscha, co jest tańsze, lepsze dla samochodu i również podtrzymuje gwarancję.