Strona 2 z 30

Re: Ranni w boju

Napisane: 25 maja 2010 20:22
przez prokant
Po dwóch miesiącach uzytkowania szkoda całkowita- pierwszy dalszy wyjazd skończył się skasowaniem auta przez Mercedesa Vito. Szkoda z OC załatwiona- strata 1.700 zł na wartości auta (TUW TUZ). Juz zamówiona nowa Kia- w wersji wyższej i z dodatkami. Mam nadzieję, że na dłużej...

Re: Ranni w boju

Napisane: 25 maja 2010 21:09
przez john78
prokant napisał(a):Po dwóch miesiącach uzytkowania szkoda całkowita- pierwszy dalszy wyjazd skończył się skasowaniem auta przez Mercedesa Vito. Szkoda z OC załatwiona- strata 1.700 zł na wartości auta (TUW TUZ). Juz zamówiona nowa Kia- w wersji wyższej i z dodatkami. Mam nadzieję, że na dłużej...

możesz napisać coś wiecej? jakie model miałeś, co zamówiłeś i jak doszło do wypadku... i ile będziesz dopłacał do nowego?
współczuje...

Re: Ranni w boju

Napisane: 25 maja 2010 21:10
przez bociek
prokant napisał(a):Po dwóch miesiącach uzytkowania szkoda całkowita- pierwszy dalszy wyjazd skończył się skasowaniem auta przez Mercedesa Vito. Szkoda z OC załatwiona- strata 1.700 zł na wartości auta (TUW TUZ). Juz zamówiona nowa Kia- w wersji wyższej i z dodatkami. Mam nadzieję, że na dłużej...


Mam nadzieję że nikomu nic się nie stało. Głowa do góry, auto będzie nowe.

Re: Ranni w boju

Napisane: 26 maja 2010 16:26
przez prokant
Jak doszło do wypadku... Zatrzymałem się za autkiem, które skręcało w lewo, a Mercedes Vito nie zdążył zahamować. Uderzył w tył auta, a ja przodem autka w tył Poloneza. Na całe szczęście nie było rannych, a jechałem łącznie w cztery osoby. Trochę dziwiłem się, że poduszki nie odpaliły z przodu, ale chyba uderzenie przodem nie było mocne, skoro spostrzegłem to dopiero po wyjściu z auta.
Odholowanie auta sprawnie poszło z udziałem Assistance Kia. Wycena naprawy auta na 42.000 zł, więc szkoda całkowita... Odsprzedaję wrak za 20.000 zł, resztę wypłaci TUW TUZ.
Jechałem CEED 1.6 115 KM CRDI SW.
Kupuję to samo tylko w wersji Optimum z PWD i ESP. Koszty wyższe o ponad 5000 zł. Załatwiania w związku z ubezpieczeniem mnóstwo.
Uważajcie na Mercedesy Vito :wink:

Re: Ranni w boju

Napisane: 26 lip 2010 11:50
przez Kubeusz
no i wcelowałem w psa :( w zasadzie to pies wcelował we mnie (członkowie Animlas się nie martwią, psu nic się nie stało).
Lekko wgięte tylne drzwi nad progiem i zerwana plastikowa osłona nadkola. Drobiazg, po drugie stronie tej osłony nie ma już od dawna :)
Zastanawiam się tylko co piesu strzeliło do głowy żeby biec na oślep przez jezdnię prosto w mój bok (jechałem może 30km/h). Na ślepego nie wyglądał...

Re: Ranni w boju

Napisane: 26 lip 2010 12:03
przez Gizmo121
Kubeusz napisał(a):Zastanawiam się tylko co piesu strzeliło do głowy żeby biec na oślep przez jezdnię prosto w mój bok (jechałem może 30km/h). Na ślepego nie wyglądał...

Pewnie pies kamikadze zazdrościł Ci takiego auta (procek z "przypiętym" logo subaru clapping ) 8-) ...oby tylko takie były zdarzenia drogowe good

Re: Ranni w boju

Napisane: 26 lip 2010 16:21
przez Piotr13
Kubeusz napisał(a):o i wcelowałem w psa :( w zasadzie to pies wcelował we mnie (członkowie Animlas się nie martwią, psu nic się nie stało).
Lekko wgięte tylne drzwi nad progiem i zerwana plastikowa osłona nadkola. Drobiazg, po drugie stronie tej osłony nie ma już od dawna :)

Też tak miałem w marcu, wyskoczył mi (na szczęście mały) kundel przed auto. Mnie (tzn autu) i psu nic się nie stało - słyszałem tylko jak przeturlał się pod autem i we wstecznym lusterku widziałem jak z piskiem uciekał na czyjąś posesję.
Naprawiać pewnie będziesz z AC?

Re: Ranni w boju

Napisane: 26 lip 2010 19:33
przez karolsz
Miałem podobną sytuację. U mnie niestety skończyło się gorzej zarówno dla psa jak i dla auta. Na szczęście kilka tygodni później na stacji gość cofał i wjechał mi w zderzak, mimo że na niego trąbiłem. Więc malowanie miałem z OC.

Re: Ranni w boju

Napisane: 27 lip 2010 09:04
przez Kubeusz
Piotr13 napisał(a):Naprawiać pewnie będziesz z AC?

W ogóle nie zamierzam naprawiać. Blizny powstałe w boju będzie cee'd sedan nosił z dumą ;)
A tak poważnie, to IMO zbyt mała to szkoda, żeby sobie głowę zawracać.

Re: Ranni w boju

Napisane: 27 lip 2010 11:41
przez teon
Może podjedź tu http://www.s-plus.pl/ jeśli to mała sprawa, to oni zajmują się takimi właśnie.

Re: Ranni w boju

Napisane: 28 lip 2010 02:11
przez motto
elektryk napisał(a):
2.folia drzwi przód prawa 25zł
3.okleina drzwi prawa 25.50zł


Czy któreś z tych elementów to ta "czarna ramka" wokół szyby ?
Bo mi wymienili drzwi i brakuje mi tego czarnego (całe drzwi są srebrne)
Czy to figuruje jako "część" zamienna ? Gdzie to kupić ?

Ta czarna ramka to naklejka, ja mi wymieniali drzwi to widziałem jak to zakładali. Do zamówienia w ASO. W moim przypadku niestety na parkingu jakaś blondi cofając w prawo nie zdawała sobie sprawy, że przód pojedzie jej w lewo.

Re: Ranni w boju

Napisane: 28 lip 2010 09:26
przez Kubeusz
teon napisał(a):Może podjedź tu http://www.s-plus.pl/ jeśli to mała sprawa, to oni zajmują się takimi właśnie.

Super. Dzięki za info :)

Re: Ranni w boju

Napisane: 05 paź 2010 16:56
przez linsky
http://www.to.com.pl/apps/pbcs.dll/arti ... /929114347 :!:

Szkoda Kijanki :(

Mam nadzieję że to nikt z naszych...

Re: Ranni w boju

Napisane: 05 paź 2010 17:16
przez dyzman
Ale to nowy Sportage. Się koleś nie nacieszył.... :(

Re: Ranni w boju

Napisane: 07 paź 2010 18:39
przez Woody
Przeglad po trzech latach... wymiana klockow hamulcowych, powrot do domu i na swiatlach przy hamowaniu gosciu przywalil w tyl, szkoda niewielka kilka rysek, wiekszosc zeszla przy pascie polerskiej, a odszkodowanie z OC pokrylo koszty przegladu :D

Re: Ranni w boju

Napisane: 07 paź 2010 19:20
przez Sebeko
Woody napisał(a):Przeglad po trzech latach... wymiana klockow hamolcowych, powrot do domu i na swiatlach przy hamowaniu gosciu przywalil w tyl

To znaczy że nowe hamulce działają poprawnie ;-)

Re: Ranni w boju

Napisane: 07 paź 2010 20:54
przez Woody
Dokladnie to samo pomyslalem, a klocki sa pochodzenia zamiennego :D

Re: Ranni w boju

Napisane: 08 paź 2010 12:06
przez acieslin
A mnie we wtorek przywalił Pan na motorze, trochę pomemłane mam drzwi przednie i tylne i błotnik tylny i lampa zbita. Wyprzedzał na rondzie i mnie nie zauważył - cóż zdarza się. Najważniejsze że nikomu nic się nie stało. Czeka mnie teraz wycena i załatwianie w warsztacie. Ech coś nie mam szczęścia to już druga stłuczka w tym aucie nie z mojej winy.

Re: Ranni w boju

Napisane: 08 paź 2010 23:20
przez Franky
acieslin napisał(a):A mnie we wtorek przywalił Pan na motorze, trochę pomemłane mam drzwi przednie i tylne i błotnik tylny i lampa zbita. Wyprzedzał na rondzie i mnie nie zauważył - cóż zdarza się. Najważniejsze że nikomu nic się nie stało. Czeka mnie teraz wycena i załatwianie w warsztacie. Ech coś nie mam szczęścia to już druga stłuczka w tym aucie nie z mojej winy.


chcialbym miec takie nie szczescie :twisted:

Re: Ranni w boju

Napisane: 09 paź 2010 04:43
przez hacker
To moze i ja sie pochwale. Miesiac temu na obwodnicy Rzeszowa pewien 19latek jechal z nadmierna predkoscia (140km/h) i na luku wypadl, przelecial pas zieleni i praktycznie czolowo wlecial w mojego civica :)
Z tego powodu wszedlem w posiadanie procka.
Obrazek