1.6 CRDI!!! - wątek który powinni śledzić jego użytkownicy

Problemy z cee'd'em oraz historia eksploatacji Waszych aut (raporty) / problems, drive reports

Moderator: Żandarmeria

Avatar użytkownika
George
Grupa Trzymająca Władzę
 
Posty: 2618
Dołączył(a): 18 lip 2008 12:33
Lokalizacja: Poznań
Grupa: Wielkopolska
Model cee'd:
C2FL HB, 1,6 L Pb 204KM
2018, GT

09 mar 2009 14:33

powinien wytrzymać 7 lat, bo tyle mamy gwarancji :P ( jeśli nie był katowany, odpowiednio chłodzony i jeździł na ropie a nie na czymś podobnym. I oczywiście przy założeniu że przebieg będzie nie anormalny )

jeśli nie, to koncern sam wyda na siebie wyrok ... w co nie wierzę :wink:
Kontakt: Grupa Wielkopolska
- - - - - - - - - - - - - - -
onegdaj - Cee'd 1,6 CRDI 2008
aktualnie - Cee'd GT black perl 2018
Obrazek

AUTOR WĄTKU
moon
 

09 mar 2009 14:38

lancer napisał(a):Ale diesel powinien wytrzymać spokojnie (bez remontu) te 250 tys km a nie 100 tys :!: bo Ceed to nie Fiat 126P.
Chyba się ze mną zgodzicie ?


a opony ile powinny wytrzymać?
albo np. akumulator?

Zgodzisz się ze mną, że zawsze będzie istnieć pewna norma statystyczna, od której będą istniały odstępstwa? Prawda? Na 10 akumulatorów firmy X 80 wytrzyma 3 lata, 10 wytrzyma 4 lata, 5 wytrzyma półtora roku, 3 wytrzymają dwa miesiące, jeden 10 lat, a jeden padnie po tygodniu. To chyba norma dotycząca każdego rodzaju sprzętu- czy to będzie auto czy lokówka do włosów.

kotin
Asystent Kierownika
 
Posty: 314
Dołączył(a): 31 paź 2008 11:17
Lokalizacja: Tczew
Grupa: Trójmiasto
Model cee'd:
C1 SW, 1,6 ON 115KM
2008, optimum

09 mar 2009 15:22

Jeździłem Oplem Adstrą 1,6 benzyna 75 KM. Wiem - nieporównywalne samochody - benzyna i to tak mało obciążona, ale po 300 000 km jak ją sprzedawałem nic nie wskazuje na ten przebieg. Można sprawdzić bo po sąsiedzku sprzedałem - ani ciśnienia, ani zużycie oleju, ani tym bardziej wrażenia zapachowe typowe dla palących olej "staruszków". Nawet moc była jeszcze w normie. Po prostu dotarty samochód. :P Wiem że w bardziej wysilonym dieselku nie ma co liczyć na tak doskonały stan silnika po 300 000 km, ale gdyby tak olej zmieniać, gdyby w palnik zaraz po odpaleniu nie dawać... Jakoś jednak te 7 lat i 300 000 km gwarancji na sam silnik wyliczyli Koreańczycy przecież. Ponieważ jednak silnik powstał na bazie japońskiej technologii, to na dużo większy przebieg też bym nie4 liczył. Japończycy są aż za mocno "obliczalni" - ma być tyle przebiegu to będzie, więcej nie. :lol:
SW 1,6 CRDi Beżowy oczywiście :)

AUTOR WĄTKU
novee
 

09 mar 2009 15:33

<span>kotin</span> napisał(a):Jakoś jednak te 7 lat i 300 000 km gwarancji na sam silnik wyliczyli Koreańczycy przecież

gwara jest na 150 tysięcy... to u mnie niecałe 3 lata użytkowania... Czyli jak wcześniej auta nie zmienię, to na Boże Narodzenie 2010 szykuję się na bum silnika :twisted: :lol:

AUTOR WĄTKU
moon
 

09 mar 2009 15:34

Jeździłem Oplem Adstrą 1,6 benzyna 75 KM. Wiem - nieporównywalne samochody - benzyna i to tak mało obciążona, ale po 300 000 km jak ją sprzedawałem nic nie wskazuje na ten przebieg.


No i to jest bardzo dobry przykład- mojemu znajomemu w nowej Vektrze [nowej w latach 90-tych]- 1.8 115ps silnik rozleciał się po 30 tysiącach km.

Nie ma reguły. Każdy silnik może się rozlecieć w momencie pierwszego przekręcenia kluczyka. Jest tylko małe prawdopodobieństwo, że tak się stanie. I tyle.

AUTOR WĄTKU
krisder
 

09 mar 2009 15:35

kotin napisał(a):Jeździłem Oplem Adstrą 1,6 benzyna 75 KM. Wiem - nieporównywalne samochody - benzyna i to tak mało obciążona, ale po 300 000 km jak ją sprzedawałem nic nie wskazuje na ten przebieg. Można sprawdzić bo po sąsiedzku sprzedałem - ani ciśnienia, ani zużycie oleju, ani tym bardziej wrażenia zapachowe typowe dla palących olej "staruszków". Nawet moc była jeszcze w normie. Po prostu dotarty samochód. :P Wiem że w bardziej wysilonym dieselku nie ma co liczyć na tak doskonały stan silnika po 300 000 km, ale gdyby tak olej zmieniać, gdyby w palnik zaraz po odpaleniu nie dawać... Jakoś jednak te 7 lat i 300 000 km gwarancji na sam silnik wyliczyli Koreańczycy przecież. Ponieważ jednak silnik powstał na bazie japońskiej technologii, to na dużo większy przebieg też bym nie4 liczył. Japończycy są aż za mocno "obliczalni" - ma być tyle przebiegu to będzie, więcej nie. :lol:


Czyżby następny "fan niemieckiej motoryzacji" i głosiciel prawdy o "jednorazowych silnikach japońskich" :o

kotin
Asystent Kierownika
 
Posty: 314
Dołączył(a): 31 paź 2008 11:17
Lokalizacja: Tczew
Grupa: Trójmiasto
Model cee'd:
C1 SW, 1,6 ON 115KM
2008, optimum

09 mar 2009 15:36

novee napisał(a):gwara jest na 150 tysięcy...

Nie strasz, byłem przekonany że 150 tysięcy i 5 lat, a na sam silnik i skrzynię dodatkowe 2 lata i drugie 150 tysięcy? :oops:
Pozajączkowałem dcoś?
SW 1,6 CRDi Beżowy oczywiście :)

kotin
Asystent Kierownika
 
Posty: 314
Dołączył(a): 31 paź 2008 11:17
Lokalizacja: Tczew
Grupa: Trójmiasto
Model cee'd:
C1 SW, 1,6 ON 115KM
2008, optimum

09 mar 2009 15:39

krisder napisał(a):Czyżby następny "fan niemieckiej motoryzacji" i głosiciel prawdy o "jednorazowych silnikach japońskich" :o


kijankę to pod przymusem kupiłem, a innych samochodów w życiu nie miałem, w tym japońskich
Ostatnio edytowano 09 mar 2009 15:49 przez kotin, łącznie edytowano 1 raz
SW 1,6 CRDi Beżowy oczywiście :)

stj
Dyrektor
 
Posty: 843
Dołączył(a): 23 kwi 2008 16:44
Lokalizacja: Łódź

09 mar 2009 16:10

Tu się wytnie ,tam wyedytuje i będzie dobrze :wink:
Przypominam :D ten tydzień ogłoszony został "Tygodniem Dobroci I Poszanowania Współforumowiczów"
A wracając do gwarancji :w Naszych autkach masz możliwość ,albo rozszerzony zakres 5 +2 i limit przebiegu 150 tyś. lub 3 lata bez limitu kilometrów
SW CRDi 115 Solid Red-Nissan Qashqai+2 2.0 dci AT

AUTOR WĄTKU
lancer
 

09 mar 2009 16:34

<span>moon</span> napisał(a):Zgodzisz się ze mną, że zawsze będzie istnieć pewna norma statystyczna, od której będą istniały odstępstwa? Prawda? Na 10 akumulatorów firmy X 80 wytrzyma 3 lata, 10 wytrzyma 4 lata, 5 wytrzyma półtora roku, 3 wytrzymają dwa miesiące, jeden 10 lat, a jeden padnie po tygodniu. To chyba norma dotycząca każdego rodzaju sprzętu- czy to będzie auto czy lokówka do włosów.

Zgadzam się ale statystycznie nasze silniki powinny wytrzymać tyle ile gwarantuje producent.
Miejmy tylko nadzieje, że ten włoski przypadek będzie na tyle sporadyczny, że bedzie można uznać go za błąd statystyczny.
Co do japońskich silników powiem iż są to dobre i wytrzymałe konstrukcje np W Lancerze szczotki wg prdoducenta wymienia się przy przebiegu ok 300 tys kn- ta liczba mówi sama za siebie.

AUTOR WĄTKU
novee
 

09 mar 2009 16:41

<span>kotin</span> napisał(a):Nie strasz, byłem przekonany że 150 tysięcy i 5 lat, a na sam silnik i skrzynię dodatkowe 2 lata i drugie 150 tysięcy? Embarassed
Pozajączkowałem dcoś?

Gwara jest na całe auto 5 lat, na zespół napędowy 7 lat. Ograniczenie przebiegu 150 tys. km.

PS. Pozdrafiam fanuf japońskich pojazduf i silnikuf. Japonia rzondzi, nie tak jak te szmelcwageny, kture siem rozsypujom

:lol: :lol: :lol: Dorzucę do pieca, a co! :lol: :lol: :lol:

AUTOR WĄTKU
moon
 

09 mar 2009 16:45

Zgadzam się ale statystycznie nasze silniki powinny wytrzymać tyle ile gwarantuje producent.


I pewnie większość silników [99%?] wytrzyma. Jednakże trzeba mieć świadomość, że może być inaczej. IMO powinny wytrzymać dłużej. Pewnie gro z nich wytrzyma i 300tys.

AUTOR WĄTKU
razor7
 

09 mar 2009 16:57

to ja proponuję żebyscie wpisali kto ma największy przebieg na tym forum i komu po 100 tys nie rozleciał się jeszcze silnik ;) (ehhh.....kiedys stare beki smigały milion bez remontu :(

AUTOR WĄTKU
moon
 

09 mar 2009 17:31

ehhh.....kiedys stare beki smigały milion bez remontu


Może i śmigały.
Ja miałam nie 'beke' ale Mercedesa 308- 2.4 diesel. Przejechał około 1,5 miliona kilometrów, ale...
- miał 67 koni
- maksymalnie jeździł z góry 120. I to góra musiała być spora i długa.
- czasami nie odpalał zimą
- nawet jak odpalał to świece trzeba było grzać ze 20 minut... czasem nie wytrzymywał tego akumulator.
- trzymał się drogi na słowo honoru- ot trzeba było utrafić w ową drogę.
- z elektroniki i elektryki miał spryskiwacze.
- światła dawały na tyle światła, ze jak zostawiłam na parkingu na światłach to mogłam trafić z powrotem.
-pedał sprzęgła działał tak, że do do dziś mam jedną łydkę bardziej umięśniona od drugiej.
- hamowanie trzeba było przewidzieć wcześniej. Najlepiej dzień wcześniej.
- do tego miał tylni napęd, a z systemów antypoślizgowych miał dywaniki gumowe, które można było podłożyć pod koła jak się ślizgały.


Podobnymi cechami obdarzone były moje dwa polonezy, wartburg, kilka oplów rożnej maści o maluchach nie wspominając.
Troszkę pokory dla konstruktorów za postęp technologiczny, z którego możemy korzystać.
Zasadniczo- ognisko tez jest mniej awaryjne od pieców konwekcyjnych i mikrofali, koń ma mało elektroniki, a łuk jest niezawodny. Ja to nawet, jak akurat nie muszę do dentysty lub kosmetyczki, tęsknię pasjami do średniowiecza... ale mydło tez fajna rzecz.
Reasumując- tak- beki jeździły po milion kilometrów. Ale już nie jeżdżą i jeździć nie będą. Przepraszam, ale pogódźmy się z tym, ze za lat dziesięć, gdy puścimy wiatra sobie w aucie to on odzyska i metan z tego i energie kinetyczną i jeszcze poinformuje nas o tym co nam dolega. No i oczywiście czasem to się zepsuje.

AUTOR WĄTKU
lancer
 

09 mar 2009 17:41

Co do trwałości silników w dzisiejszym Auto Świecie na stronie 39 jest o tym krótki tekst,a konkluzja jest nastepująca :
Nowoczesne jednostki przy właściwym serwisowaniu bez trudu wytrzymają 350tys km.Choć przy dzisiejszej technice jest możliwe stworzenie silnika prawie niezniszczalnego to i tak koncerny samochodowe tego nie zrobią. Powód jest prosty nikt by nie kupował nowych aut dlatego producenci mają przemyślane stłabe punkty silników, które w odpowiednim momencie mają wykluczyć silnik z eksplatacji.

AUTOR WĄTKU
bociek
 

09 mar 2009 17:51

Posprzątane i proszę o dyskusję na poziomie

AUTOR WĄTKU
novee
 

09 mar 2009 18:36

<span>moon</span> napisał(a):Może i śmigały.
Ja miałam nie 'beke' ale Mercedesa 308- 2.4 diesel. Przejechał około 1,5 miliona kilometrów, ale...

Ale jak fajnie było :D Mój pierwszy Fiat 125p po dziadku nie zapalał w wilgotne dni, to się kopułkę rozdzielacza zdejmowało, przeczyściło styki i brum... I szedł jak burza :D
W sumie to teraz śmieszne jak się stare graty porównuje, ale ich plus był jeden, prosto było naprawić. Na chu...chu mi 3 miliony pstryczków i bajerów jak co trochę coś "działa inaczej" i trzeba się męczyć z ASO, które często ma bledsze pojęcie ode mnie co jest przyczyną?
To coś jak z rosyjską i amerykańską techniką wojskową - Amerykanie mają mnóstwo bajerów, komputerów, tylko dziwne że ich siły specjalne i kontraktorzy zabijają się o rosyjskie Mi-17...

<span>moon</span> napisał(a):-pedał sprzęgła działał tak, że do do dziś mam jedną łydkę bardziej umięśniona od drugiej.

a która łydka ładniejsza? Mogłaś sobie za darmo łydki podrzeźbić, teraz trzeba za 200 karnety na siłownię i fitness kupować :D

AUTOR WĄTKU
falco83
 

05 kwi 2009 09:45

czytam to posty i troszkę się wystraszyłem... ostatnie moje auto to laguna nakulane 200tys. wymieniłem tylko uszczelke pod kolektorem i wiem, że tamte auto zrobi następne 200 bo dbałem o nie co 10 tyś. wymieniany olej jak coś pukało stukało to na podnośnik od razu, ale przy tym aucie można było grzebać - zero elektroniki. A teraz to strach z tą elektroniką, z wszystkim trzeba jechać do serwisu a tam kto wie czy prawde powiedzą.
Nic narazie nie można panikować i obserwować forum... :wink:

AUTOR WĄTKU
Lord Boss
 

05 kwi 2009 16:08

że się wtrącę u mnie po 20 tysiączkach jest nowy wałek i panewki ;)
tylko że to benzyna ...

AUTOR WĄTKU
marcin-pulawy
 

05 kwi 2009 18:02

Lord Boss napisał(a):że się wtrącę u mnie po 20 tysiączkach jest nowy wałek i panewki ;)
tylko że to benzyna ...


jakie miałeś objawy, że wymienili Ci wałek rozrządu i panewki :?:

Poprzednia stronaNastępna strona
Powrót do Awaryjność, raporty z eksploatacji
  • Podobne tematy
    Odpowiedzi / Wyświetlone
    Ostatni post

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 23 gości

Partnerzy

Części Kia

https://pesca-sklep.pl