mojaceed.pl

Ostatnio zauważyłem, że zaczyna mi się pocić silnik w okolicach rozrządu. Obecny przebieg to ok 75 tyś i wydaje mi się to co najmniej dziwne. ASO oczywiście twierdzi, że takie zapocenie to normalne itp. itd. Dokręcili śruby i tyle.
Czy ktoś z Szanownych forumowiczów zaobserwował podobny problem w swoich silnikach?

pocenie silnika to raczej normalny objaw, jesli oczywiscie mowimy o delikatnych malych naciekach przy uszczelkach, u mnie tez tak jest, ale nie widze zeby sie to powiekszalo,tzn problem sie powiekszal,ale ocene zostawie fachowcom-apropo zlotu

U mnie własnie to pocenie się powiększa. Chodzi mi oczywiście o silnik benzynowy 1,6 DOHC.

dirtyweekender napisał(a):U mnie własnie to pocenie się powiększa. Chodzi mi oczywiście o silnik benzynowy 1,6 DOHC.

W moim też miałem przeciek z pod pokrywy rozrządu, silnik inny bo 1,6 CRDI ale usterka jakby podobna. Najpierw był, niewielki wyciek tzw. pocenie. Zauważyłem to gdzieś 1,5 roku temu, zgłosiłem i orzekli, że można jeździć.
Po 6 miesiącach zauważyłem, że wyciek powiększa się wytrzymałem do następnego przeglądu. Zgłosiłem i zakwalifikowano usterkę do naprawy w ramach gwarancji (6 rok eksploatacji), poprzez demontaż pokrywy rozrządu oraz innych elementów silnika i ponowne uszczelnienie.
Wszystko opisałem tutaj:
viewtopic.php?f=35&t=3523&start=60#p132505

Po ponownym uszczelnieniu problem niestety powrócił. Na dniach jadę na przegląd więc po raz kolejny zgłoszę problem.

Zdjęcia zrobione jakiś 1000km po wizycie w ASO.

To bardzo ciekawe, co jest przyczyną takiego pocenia się z silnika, zaraz po jego uszczelnianiu.
Muszę przyjrzeć się dokładnie, jak jest w moim aucie.

Mam silnik 1.6 DOHC i też w pro i też mi się poci. W zasadzie gdzieś od 30-40 tys. km, może wcześniej. Teraz mam ponad 80 tys. km. Nie wiem czy się efekt pocenia powiększa czy nie. Raz na samym początku zgłosiłem w serwisie, wtedy został umyty i kazano mi obserwować i jak będzie bardziej gdzieś ciekło zgłosić do ASO. Po kilkuset km pojawiło się znowu zawilgocenie, ale nie zauważyłem aby chodź jedna kropla oleju pojawiła się na podłodze w garażu. Tak samo nigdy nie dolewałem oleju pomiędzy wymianami i nie widzę też jego zużycia. Nie widzę u siebie powodów abym miał rozbierać pół silnika i go uszczelniać, korzyści z tego poza dobrym samopoczuciem żadne. Może przecież tak być, że prędzej silnik się skończy niż zacznie naprawdę przeciekać

maestro napisał(a): Może przecież tak być, że prędzej silnik się skończy niż zacznie naprawdę przeciekać

Święte słowa to jest maszyna. Widocznie ktoś ma za dużo czasu i ogląda cały silnik w wolnych chwilach i go pucuje. Ja tylko sprawdzam poziom oleju, nie ubywa to się jeździ. Samochód jest od tego by jeździł, a nie by go pucować by się świecił jak psu jajka. To są maszyny

Odniosę się tylko do post maestro gdyż nie rozumem co wypowiedz zelu ma wspólnego z wątkiem.

Czyli nie jestem odosobnionym przypadkiem. Żeby nie było to doskonale rozumiem, ze pocenie to w zasadzie rzecz normalna. Zastanawia mnie tylko fakt, że do przebiegu, nieco ponad 70 tyś silnik był suchy jak wiór i, ze chwile po uszczelnieniu sytuacja się powtarza.

dirtyweekender napisał(a):Po ponownym uszczelnieniu problem niestety powrócił. Na dniach jadę na przegląd więc po raz kolejny zgłoszę problem.

Zdjęcia zrobione jakiś 1000km po wizycie w ASO.

Jak u ciebie się skończyło z tym zapoceniem? Mam podobny problem umówiony jestem w aso na weryfikację w przyszłym tyg.