Przepraszam za tak dziwne nazwanie tematu, ale nie wiedziałem jak mam tę sytuację ująć w kilku słowach.
Otóż przed chwilą przytrafił mi się problem, przez który byłem pewien, że nie obejdzie się bez Assistance.
Po wjechaniu na parking pod szkołą, w trakcie poszukiwania wolnego miejsca zacząłem cofać, żeby przepuścić jeden z wyjeżdżających samochodów. W momencie, gdy "zrzuciłem" wsteczny i chciałem wrzucić I, "straciłem" biegi. Pedał sprzęgła zaczął swobodnie dyndać, bez żadnych oporów i nie było możliwości wrzucić jakiegokolwiek biegu. Próbowałem na pół-sprzęgle (swobodnie zwisającym), dodawałem i odejmowałem obrotów a tu nic. Do tego wszystkiego doszło trąbienie zniecierpliwionych oczekiwaniem kierowców (zastawiłem im drogę wyjazdu) oraz moja dezorientacja. Dodam, że samochód był w pełni rozgrzany, a nigdy wcześniej mi się coś takiego nie przydarzyło. Owszem, jak chyba u każdego były problemy z ciężkim wchodzeniem I, ale zawsze mimo wszystko wchodziła. A teraz zupełnie nie dało się wrzucić żadnego z biegów. Przy próbie wrzucenia wstecznego załączały się czujniki cofanie, ale i tak nie było jak ruszyć. Zgasiłem silnik, odpaliłem go ponownie i nic. Dopiero jak jeszcze z minutę pomachałem biegami to w końcu ciężko wrzuciłem I i odjechałem. Ale innych biegów nie było jak wrzucić. Jedynie wsteczny jakoś wszedł i zdołałem zaparkować. Teraz, już po chwili sytuacja wróciła do normy i biegi chodzą normalnie, sprzęgło też nie zwisa.
Ale co to w ogóle było do cholery?
Czy ktoś z Was czegoś takiego doświadczył?
Do domu mam około 20 km i wolę nie myśleć, co się stanie, jak w centrum Wawy sytuacja się powtórzy...
Za 400 km 20000 na liczniku i I przegląd, więc nie omieszkam zaznaczyć tego kolegom z ASO.
Ale póki co jestem w szoku. Ale mi KIA przezent zgotowała...
Pozdrawiam serdecznie
![Confused :?](./images/smilies/icon_confused.gif)