Turbina - ASO powiedzialo, ze zaczyna padac...

[AUTOR WĄTKU wujekcybul]

Wyjazd z salonu, but. Na najbliższych światłach nawrotka i but. Kolejne światła, nawrotka i but do salonu. Większość jazd testowych tak wygląda .

Wlasnie nie. Bo zanim kupilem bylem na jazdach probnych. Teraz jeszcze soulem jezdzilem. Najpierw jedzie sprzedawca kawalek dopiero pozniej klient. W wiekszosci salonow tak jest, wiec olej ma czas na rozgrzanie. Bez przesady to nie jajko.

Sluzbowe diesle katuje jak tylko moge, nigdy nie czekam na schladzanie itp wiec tu akurat to kwestia pecha.

[AUTOR WĄTKU zajcol]

I wlasnie dlatego jak widac z testowkami nie ma problemow...

[AUTOR WĄTKU wujekcybul]

I wlasnie dlatego jak widac z testowkami nie ma problemow...

Jest na gwarancji wiec sie nie przejmuje. Wazne, ze zaplacilem duzo mniej

[AUTOR WĄTKU popmart]

i duzo mniej pojeździsz .....

[AUTOR WĄTKU wujekcybul]

i duzo mniej pojeździsz .....

Tak max 3 lata

Widze, ze niektorzy to sie nawet ciesza. Kupil demo to teraz ma. Widac taka nasz narodowa cecha.

Sorki za OT,

[AUTOR WĄTKU popmart]

nie cieszą tylko, dziwią z jednej strony argumentacja ze auto demo jest OK, z drugiej strony twierdzenia ze się psuje, z trzeciej zdziwienie ze ktoś się dziwi a nawet jest nieco szydrczy... trzeba się zdecydować ...

mi turbina takze dość głośno chodzi ale bede jeździł aż się popsuje a może bedzie głośno chodzić do 300.000, zresztą czasem chodzi głośniej a czasem wcale nie słychać .... nie mam pojecia dlaczego....

a mój komentarz był opatrzony diabełkiem ... bo to jak ze wszystkim innym okazyjnie i tanio zazwyczaj znaczy marnie .... choć oczywiście nie zawsze.

aj uz twierdzenie ze auto demo nie jest "przeeksploatowane" jest delikatnie rzecz biorąc naiwne... już widzę jak handlowcy z nie swoim autem które i tak będzie sprzedane postępują jak z jajkiem ... no już moje oczy to widzą ....

[AUTOR WĄTKU krzysiek.kpk]

Najpierw jedzie sprzedawca kawalek dopiero pozniej klient. W wiekszosci salonow tak jest, wiec olej ma czas na rozgrzanie. Bez przesady to nie jajko.

Po krótkiej rozgrzewce przez sprzedawce, niema szans na dobre rozgrzanie oleju. W mojej ibizie 1.9TDI aby się olej rozgrzał do 90stopi czyli temperatury optymalnej dla turbiny potrzeba minimum trzech kilometrów (nawet dzisiaj dokładnie to sprawdzę).
EDIT: No i sprawdziłem, okazało się, że dopiero po przejechaniu 10 kilometrów olej rozgrzał się do temperatury 88stopni przy temperaturze zewnętrznej 18stopni.

Pozdrawiam
KPK

[AUTOR WĄTKU wujekcybul]

Najpierw jedzie sprzedawca kawalek dopiero pozniej klient. W wiekszosci salonow tak jest, wiec olej ma czas na rozgrzanie. Bez przesady to nie jajko.

Po krótkiej rozgrzewce przez sprzedawce, niema szans na dobre rozgrzanie oleju. W mojej ibizie 1.9TDI aby się olej rozgrzał do 90stopi czyli temperatury optymalnej dla turbiny potrzeba minimum trzech kilometrów (nawet dzisiaj dokładnie to sprawdzę).
EDIT: No i sprawdziłem, okazało się, że dopiero po przejechaniu 10 kilometrów olej rozgrzał się do temperatury 88stopni przy temperaturze zewnętrznej 18stopni.

Pozdrawiam
KPK

Wystarczy, ze tylko troche sie rozgrzeje to nie jajko

[AUTOR WĄTKU wujekcybul]

Jednak znowu wymieniaja turbine. Wrocila z garetta i okazalo sie, ze jest calkowicie sprawna, ale glosna Przejechalem na niej nieco ponad 2000 km. Ciekawe ile nowa wytrzyma.

Mam nadzieje, ze to ostatnia awaria jezeli nie to bede musial sie jej pozbyc.

[AUTOR WĄTKU forrestgump]

Sluzbowe diesle katuje jak tylko moge, nigdy nie czekam na schladzanie itp

Frajdę Ci to daje? Nie Twoje osobiste, to można używać niewłaściwie zakładając możliwość uszkodzenia (bo z kontekstu wynika, że świadomy jesteś czym nie-schładzanie grozi) bo "zbiorowy właściciel" auta nie patrzy? Jakbyś od kolegi pożyczył, też byś tak robił? Odpowiedz proszę, bo mnie ciekawi jak to tłumaczyć. Ja bym się krępował opisywać swoje problemy z autem w oczekiwaniu że forumowicze pomogą je rozwiązać, jednocześnie dając do zrozumienia, że gdybym rozporządzał ich (potencjalnie) własnością, nie szanowałbym jej tak jak swoich rzeczy...

[AUTOR WĄTKU Sajmon]

w nowym Auto Motor i Sport jest test długodystansowy Seata Altea dieselka (nie pamietam niestety jakiego) i mając na liczniku 45 tys. km. był już po wymianie turbiny i skrzyni DSG...

Jakieś pół roku temu na Turbokamerze był koleś, któremu też w tym samym modelu padła turbina. I też przy stosunkowo niewielkim przebiegu. Problem jednak nie dotyczył wówczas jakości (co jest dla mnie nieco dziwne-przecież to volkswagen, a one sie nie psują), a jedynie kwestii uznania w Polsce naprawy gwarancyjnej, bo kolo kupił auto w salonie w Niemcowie.

[AUTOR WĄTKU krzysiek.kpk]

w nowym Auto Motor i Sport jest test długodystansowy Seata Altea dieselka (nie pamietam niestety jakiego) i mając na liczniku 45 tys. km. był już po wymianie turbiny i skrzyni DSG...

Jeśli Altea miała DSG to zapewne to było 2.0TDI 140PS, a jeśli tak to prawdą jest że turbiny jak i całe silniki 140ps z początku produkcji niebyły zbyt udane, teraz podobno jest już dużo lepiej...

Wystarczy, ze tylko troche sie rozgrzeje to nie jajko

Oczywiście, że to nie jajko, ale to jest stara sprawdzona prawda.
Zwróć uwagę na to, że jesteś innego zdania i dziwnym trafem to Ty masz problemy z turbiną, coś w tym musi być.

Pozdrawiam i szczerze życzę dobrze działającej turbiny.
KPK

[AUTOR WĄTKU wujekcybul]

Sluzbowe diesle katuje jak tylko moge, nigdy nie czekam na schladzanie itp

Frajdę Ci to daje? Nie Twoje osobiste, to można używać niewłaściwie zakładając możliwość uszkodzenia (bo z kontekstu wynika, że świadomy jesteś czym nie-schładzanie grozi) bo "zbiorowy właściciel" auta nie patrzy? Jakbyś od kolegi pożyczył, też byś tak robił? Odpowiedz proszę, bo mnie ciekawi jak to tłumaczyć. Ja bym się krępował opisywać swoje problemy z autem w oczekiwaniu że forumowicze pomogą je rozwiązać, jednocześnie dając do zrozumienia, że gdybym rozporządzał ich (potencjalnie) własnością, nie szanowałbym jej tak jak swoich rzeczy...

U nas samohcody jezdza max 100.000 km co wiecej wszystkie sa tak uzytkowane nie tylko moj ( zreszta ja jezdze sporadycznie ) i nie czekamy nei wiadomo ile zeby sie aby nie popsulo. Napisalem to tylko i wylacznie zeby pokazac, ze obchodzenie sie jak z jajkiem nie jest potrzebne.

Chcesz mi powiedziec, ze ze wzgedu na moje rpzywyczajenie turbina "padla" po 2.ooo km

[AUTOR WĄTKU Esiek]

Chcesz mi powiedziec, ze ze wzgedu na moje rpzywyczajenie turbina "padla" po 2.ooo km

Czegos nie rozumiem... To w koncu padla, czy nie padla ta turbina? Bo wyzej piszesz, ze jest sprawna tylko glosna, ale wymienia na nowa. Uklon w strone klienta to chyba pozytywna sprawa

[AUTOR WĄTKU forrestgump]

Chcesz mi powiedziec, ze ze wzgedu na moje rpzywyczajenie turbina "padla" po 2.ooo km

Przeczytaj jeszcz raz mój post, to zobaczysz co chciałem powiedzieć, bo jaśniej się chyba nie da. Co do Twojej turbiny się nie wypowiadałem; nie jestem mechanikiem który widział ją na własne oczy, ani wróżką. Pozdr!

[AUTOR WĄTKU wujekcybul]

Najnowszy update. Po pol roku od zgloszenia usterki i po niesamowicie dlugich poszukiwaniach okazalo sie, ze problem nie jest w turbinie tylko w uszczelkach

Okazalo sie, ze niepotrzebni wymieniali turbine. Nie ma to jak fachowcy z ASO. Zobacze na jak dlugo tym razem wystarczy.

[kotin]

... Napisalem to tylko i wylacznie zeby pokazac, ze obchodzenie sie jak z jajkiem nie jest potrzebne.

Tak sobie myślałem że "schładzanie" turbiny to tak na prawdę nie schładzanie, a tylko zejście z obrotów. Tak sobie wyobrażam, że wyłączenie silnika w chwili kiedy pracuje / pracował przed chwilką na pełnym gazie, na wysokich obrotach, może spowodować zerwanie filmu olejowego w rozpędzonej turbinie, pozbawionej dopływu oleju pod ciśnieniem z pracującego silnika. W jakieś gruntowne schłodzenie gorącymi przecież spalinami, nawet na luzie, na postoju, nie bardzo wierzę. Mimo to odczekuję chwilę przed zgaszeniem silnika. Natomiast co zaobserwowałem, jak słyszałem w ogóle swoją turbinkę, to po mocniejszym depnięciu na zimnym silniku. Już tego nie robię i znów nie mam turbiny. Przynajmniej "na słuch"

[gbear]

Temat uważam za zamknięty

wujucybulu - jak sie coś nowego pojawi niepokojącego, temat otworzymy na Twój wniosek

pzdr

gb

[AUTOR WĄTKU Qszinka]

No i mi się wzieło i ZJEB... Wyobraźcie sobie moi szanowni iż za namową kumpla wybrałem się ostatnio na hamownie w celu weryfikacji ilości arabów pod maską. Jak tylko podjechałem chłop wyszedł i powiedział że turbine mam zjeb... se pomyślałem co ty gadasz!! On mi coś ze wyje i coś tam. Więc dzisiaj pojawiłem się w salonie w celu weryfikacji. Jak się okazało miał racje. Posłuchajcie swoich turbin bo podobnież ostatnio się wysypało kilka u Pateckiego więc pewnie gdzie indziej też mogą mieć z tym problemy... Aha jeśli chce ktoś porównać swoją z odgłosami mojej to dzwońcie.

[stj]

Jak tylko podjechałem chłop wyszedł i powiedział że turbine mam zjeb... se pomyślałem co ty gadasz!! On mi coś ze wyje i coś tam. Więc dzisiaj pojawiłem się w salonie w celu weryfikacji. Jak się okazało miał racje. Posłuchajcie swoich turbin bo podobnież ostatnio się wysypało kilka u Pateckiego więc pewnie gdzie indziej też mogą mieć z tym problemy... .

Napisz: co, jak, dlaczego

Czyli poprosimy więcej szczegółów.