Silnik 1.6 GDI po dłuższej eksploatacji - zalety i wady

Witam, postanowiłem założyć takowy temat z racji tego iż planuję zakup SW właśnie z silnikiem 1.6gdi 135km.
W temacie tym chciałbym zebrać Wasze opinie odnośnie tego silnika. Z tym, że nie chodzi mi o wrażenia z jazdy, sam w pracy jeżdżę takowym więc wiem jak ten silnik się zachowuje. Chodzi mi tutaj bardziej o ew. wady tego silnika wynikające z jego przebiegu. Ogólnie dużo się o nim naczytałem, w teście długodystansowym na 100tkm wypadł świetnie, w innych również. Bardzo ciężko znaleźć jakieś konkretne informacje mówiące o awaryjności tego silnika, pomijam tu jego osiągi - nie jest to celem tego tematu. Jedyna negatywna informacja jaką znalazłem to w poradniku autoświata odnośnie używanych aut, że w pierwszych latach produkcji potrafiły się obrócić w gdi panewki... powyżej 100tkm.
Czy ktoś może zna takie przypadki? Przypuszczam, że silniki ówcześnie produkowane raczej tej wady już nie mają... tym bardziej biorąc pod uwagę służbową wersję z której mam okazję korzystać... a która ma przejechane blisko 75tkm i co by tu dużo mówić ze względu na specyfikę pracy nie jest używana zgodnie z zaleceniami producenta, a sprawuje się wyśmienicie.
Czekam na informacje. Pozdrawiam.

Ja mam Carensa IV 1.6 GDI. Ta sama mechanika co w Ceed, auto po prostu wyższe, bo niby minivan. Kolega taksówkarz na tym silniku zrobił 100 tys. km i wymieniał tylko drobnostki, które wymienia się okresowo. Myślałem o ecotuningu polegającym na ingerencji w software (bez chipu), który ma dać oszczędność paliwa rzędu 10% i niewielką zwyżkę mocy, na której mi nie zależy. Obawiam się jednak, ze taki ecotuning jeszcze bardziej zuboży mieszankę i wtedy wzrośnie skłonność zaworów do przegrzewania się, a te w GDI częściej i mocniej muszą być schładzane benzyną. Jeśli skład tej benzyny zubożymy powietrzem, to nie wiem co mogłoby z tego wyniknąć.

Mam egzemplarz z tym silnikiem 2012 r ,
przez 3 lata zrobiłem ok 35 tys, zero dolewek, silnik cyka , aktualny przebieg , 132 tys

Najgorszy silnik z jakim miałem w życiu do czynienia. niestety. Wady : paliwożerny okropnie w zasadzie bez względu na styl jazdy pali 10-11 l .na 100 km , potwornie głośny słychać go zbyt mocno w każdym zakresie obrotów nie pomaga niestety skrzynia ze zbyt krótkimi biegami , na wolnych obrotach chodzi jak traktor albo stary diesel przenosi drgania na całe nadwozie , cały czas poszarpuje szczególnie przy mocniejszym rozpędzaniu , plusem jest w miarę elastyczność pod warunkiem że jedziemy sami o rozpędzaniu pod górę nie wspomnę bo trzeba go kręcić koło 6000 obr. a w tedy ma się wrażenie że zaraz się rozleci . Jeśli ktoś chce się cofnąć do początku lat 80 to jest genialny wybór.Ogólnie konstrukcja stara i nie nowoczesna (łańcuch rozrządu i brak hydraulicznej kompensacji luzu zaworowego ) nie pomaga kompletnie bezpośredni wtrysk paliwa .Plusem jak dotąd jedynym jest to że nie spala oleju od wymiany do wymiany .

Nie do końca można się z tym zgodzić. Gorszych silników pewnie znajdziesz wiele więcej. Wysokość spalania, którą przedstawiłeś musi wynikać z kilku problemów - jakaś usterka silnika, oprogramowania lub traktowanie tego samochodu jako wyścigowego plus nieprzestrzeganie zasad ruchu drogowego. I skłaniałbym się raczej do tej drugiej opcji

Jeżdżąc sw z 1.6 gdi średnie spalanie to ponad 8 l i to dużo ale głownie miasto, krótkie odcinki. Ale zmieniłem styl jazdy bo to nie tdik (zresztą po mieście moj tdik potrafił i 13 l spalić a w trasie i 9 ale tam był i inny moment i inna moc

. Silnik prawie nie ma momentu obrotowego i turbiny

zatem trzeba go wkręcać dosyć wysoko - moment coś koło 5kobr a maksymalna moc ponad 6kobr a jest to kosztem wysokiego spalania. Nie jeździłeś wcześniej jakimś tdikiem? Po przesiadce ma się takie odczucia bo generalnie diesel ma wyższy moment, który przede wszystkim jest wcześniej. Co do hałasów. Fakt pojawia się dźwięk diesla ale na zimnym silniku, po rozgrzaniu zostaje ledwo słyszalne pyrkanie. I gdyby nie wspomniane przez Ciebie drgania silnik, prawie niesłyszalny. To znaczy dragania świadczą, że silnik chodzi bo na światłach prawie niesłyszalny. A drgania wg ASO to TTTM aczkolwiek zastanawiam się nad reklamowaniem.

Wysłane z ajpada za pomocą Tapatalka

Niestety kolego ale na wyjazd w góry każda benzyna jest gorsza od diesla, niestety mam porównanie.
Wiec to że pokręcisz go wyżej nic mu nie będzie

Tzn.tak : jeśli chodzi o przestrzeganie przepisów to ja w zasadzie nie szaleję na drodze i nie przekraczam znacznie dopuszczalnych prędkości .Ostatnio nawet choć tego nie lubię jeżdżę zgodnie z zasadami ecodriwingu ale to i tak nic nie pomaga pod dystrybutorem jest 10/100 i koniec.zgłaszałem to w serwisie ale oczywiście podobno wszystko jest w normie nie ma żadnych błędów i takie tam . Zejść w okolice 8l/100 w mieście jak kolega pisze nie mam najmniejszej opcji .Ale zużycie paliwa jeszcze bym przeżył ale na pewno nie pozostałe mankamenty tego silnika .Nawet te drgania które generuje , przecież to jest jakieś nieporozumienie a mam spore porównanie z innymi autami podobnej klasy i nigdzie ale to naprawdę nigdzie nie jest tak odczuwalne jak w kii.Nawet dziadowska pod każdym względem renault megane z wolnossącym 1,6 ma wyższą kulturę pracy .Ostatnio pojeździłem nowym civikiem jakie drgania jaki hałas jakie pyrkanie na zimnym .W ogóle jeszcze do tego wszystkiego dokłada się beznadziejne wygłuszenie ceeda albo w zasadzie jego brak ale to już temat na inny post.

Masz rację, w mieście z dyszki trudno zejść, chyba, że ktoś jeździ bez stania w korkach. Ale w trasie spokojnie poniżej 6 można (rekord 5.5). Ale bez szaleństw. Przy częstej zmianie biegów, wyprzedzaniu spalanie w trasie rośnie nawet powyżej 10-11. Ale ten silnik nie jest do tego predysponowany (dlatego koreanczyki dali do wyboru tgdi). Naciskasz gaz a silnik najpierw zastanawia się o co chodzi (spróbuj ustawić obroty na jałowym na poziomie chyba 700-800 obr, od razu lecą do 1kobr), potem daje do zrozumienia czy na pewno tego chcemy i po tym czasie dopiero zaczyna niemrawo przyspieszać

Oczywiście przesadzam ale dynamiczne przyspieszanie to poszukiwanie momentu i mocy czyli zrzucanie biegów. I wtedy leci, tira spokojnie można wyprzedzić. Ale rośnie spalanie. Co do drgania podczas jazdy nie mam nic do zarzucenia ale w mieście jest to trochę wkurzające. Przede wszystkim przy czekaniu na światłach. Jest cicho ale drgania powodują dyskomfort. W instrukcji jest napisane, że w przypadku drgań należy wykonać regulację luzów zaworowych ale po 20kkm? W aso uznali, że jest za wcześnie. A ha no i jeszcze jazda po mieście to benzyna w oleju, może to opary bo poziom oleju nie rośnie, chyba. Myślę, że wymiana co 10kkm może dużo pomóc.
Po dwóch latach jazdy tym samochodem chyba większe zastrzeżenia mam do układu jezdnego. Mam kombi i ten samochód wogóle nie trzyma się drogi. Jeżdżąc te same trasy, trzymanie się drogi oraz zakręty są dużo gorsze niż poprzednim samochodem (octavia 1 kombi 1.9 tdi). A opony te same, letnie nawet lepsze. Może waga?

Wysłane z ajpada za pomocą Tapatalka

Ja mam prawie 130 tys. przejeżdżone głównie w trasie i jak dla mnie mimo nierównej pracy po rozruchu na zimnym jest w porządku. Spalanie przy delikatnej jeżdzie to coś koło 5 litrów, nie bierze oleju i jest jak dla mnie wystarczająco cichy - nic nie jest idealne. Jak macie wygórowane wymagania to zmienić markę.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

Mam Ceeda HB po FL z tym silnikoem. 2015 rok. Przebieg 58k km. Od odbioru z salonu notuje spalnie. Wynik 8.65 ltr na 100 km. 90% po Warszawie. Nie jeżdżę Eco, lubię jazdę na wyższych obrotach. Może to nie elektryk ale na nadmiar hałasu nie narzekam.

Wysłane z mojego SM-N970F przy użyciu Tapatalka

W mieście 5 to chyba się nie da. Chcę tylko powiedzieć że mimo mankamentów nadal jeżdzi i trzyma się dobrze. Co do zmiany marki to kolega powiedział że chociaż miałbyś najlepszy samochód na świecie to po kilku latach masz go dość i chcesz zmiany. Ja myślę o Skodzie ale ktoś z forum zapytał mnie czy jeżdził byś samochodem z kurą na masce?
Pozdrawiam

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

Co do kury na masce to myślałem o Superbie 190KM 4x4 kremowa skóra szyberdach - najbogatsze wyposażenie ale moje marzenia się skończyły jak żona zobaczyła zdjęcia Obrazek

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

Przejechałem od nowości 75k w moim byłym C2 Pro 1.6 GDI. Spalanie przy dynamicznej jeździe po Wawie około 8 litrów (w zależności od warunków zdarzyło się też sporadycznie 11, a z drugiej strony czasami 7). W trasie realnie można było zrobić 6 a czasami nawet poniżej. Drobne drgania jedynie zaraz po rozruchu na biegu jałowym a potem bardzo dobra kultura pracy (stojąc na światłach czasami zastanawiałem się, czy silnik pracuje). Dynamika jak dla mnie była całkowicie w porządku - ale pamiętając, że to wolnossak, chcesz przyśpieszać - wkręcasz na obroty, a samo wkręcanie na obroty bardzo przyjemne (dodatkowo po strojeniu po przesunięciu wyżej odcinki).

Miałem problem z uszczelniaczem wałka sprzęgłowego - to niestety częsta przypadłość. Było to jednak naprawiane w ramach gwarancji bez żadnego wykręcania ze strony ASO. Miałem też problem z migającym światłem DRL - jednak to też bez problemu było wymieniane na gwarancji.

Ogólnie silnik jak i całe auto oceniam bardzo pozytywnie. Jednak o auto trzeba najpierw dbać a dopiero potem narzekać. Co ile wymieniacie olej, świece itp? Ja uważam, że wymiana oleju co 30k km to cholerne zaniedbanie (na początku wymieniałem co 15k km a po podniesieniu mocy co 10k). Świece też wymieniłem we własnym zakresie. Było już pisane w wielu miejscach na forum, że na nierówną pracę silnika i drgania często pomaga właśnie wcześniejsza wymiana świec. Olej, filtry, świece to przecież nie są jakieś duże koszty, żeby nie móc zrobić choćby części z nich we własnym zakresie.

Co do dynamiki jeszcze (a wspominam ją pozytywnie). Możliwe, że w moim przypadku jednak znaczenie miała też mniejsza masa, bo jednak 3 drzwiowy pro ceed (zanim się nie roztył

) waży znacznie mniej niż SW. Do tego jeżeli ktoś już ma SW to zakładam, że jednak miał powód kupić auto długie i brzydkie

, żeby coś w nim wozić - zakładamy więc kolejne zwiększenie masy. No to może jednak trzeba było wybrać tego diesla skoro planowane użytkowanie zbliżone do dostawczaka/ciężarówki?

Co do samego silnika 1.6 GDI jeszcze jedna zaleta o której nikt na forum chyba jeszcze nie pisał (a może nikt tego nie sprawdził

). Dzięki liniowemu przebiegowi momentu obrotowego - można było łatwo regulować poślizg w zakręcie samym gazem (jazda po górskiej krętej drodze z wykorzystaniem max możliwości auta - bardzo przyjemna).

edycja:
Dorzucę jeszcze jeden plus silnika 1.6GDI (o którym co prawda pisali już inni, ale może nie sprawdzili tego tak intensywnie jak ja

). Pomimo często kręcenia do odcinki (oczywiście nigdy na zimno) - silnik nie brał oleju (pomiędzy wymianami nie dało się zauważyć różnicy). W porównaniu do szmelcwagenów (ta, miałem i jeździłem) i wszystkich pochodnych, dla KIA należą się w tej kwestii oklaski na stojąco