pakiety gwarancyjne / gwarancja na używane
Moderator: Żandarmeria
- Krzycho
- Klubowicz
- Posty: 33
- Dołączył(a): 10 sty 2016 01:08
- Lokalizacja: Warszawa
- Grupa: Mazowiecka
- Model cee'd:
C1FL PRO, 1,6 Pb 126KM
2009, Optimum+
Re: Salon / pakiety gwarancyjne
Ja dostałem ubezpieczenie Carlife na rok do samochodu z limitem 2250 na usterkę.
-
Ryba4 - Nadworny błazen
- Posty: 6859
- Dołączył(a): 01 gru 2010 18:15
- Lokalizacja: Kraków / Wrocław
- Grupa: Małopolska
- Model cee'd:
C1FL HB, 1,4 Pb 90KM
2010, M
Re: Salon / pakiety gwarancyjne
W bieżącym aut świat poradnik jest obszerny artykuł nt tych wszystkich VIP Gwarancji itp na używane samochody - wniosek jest jeden: unikać.
Tu krótki artykuł sprzed roku http://www.auto-swiat.pl/eksploatacja/g ... tuje/kgrq6, natomiast najważniejsza sprawa leży gdzie indziej:
Wszystkie te firmy zajmujące się sprzedażą pakietów "gwarancyjnych" na używane samochody z komisów, oferują de facto ubezpieczenie od wystąpienia usterek co znaczy (de facto 2), że zajmują się działalnością ubezpieczeniową, na co wymagane jest zezwolenie KNF, czego oczywiście te firmy nie mają.
W KNF powołano niedawno komórkę do zbadania tematu, zajmie im to pewnie tradycyjnie z 5 lat, ale generalnie temat może się wkrótce ukrócić.
A wystarczy rzut oka na 1 stronę OWU by zobaczyć to:
Myślisz, że jak już wykupisz to "ubezpieczenie", tfu tfu zdarzy się awaria i powiedzą Ci "spadaj, nie kwalifikuje się" (co oczywiste), to coś z nimi wywalczysz ?
Założycielowi tematu polecam 2 rzeczy
Temat "gwarancji" na używany pojazd odpuść, bo z całym szacunkiem, ale widzę, że jesteś podatny na marketing
A w profilu (po prawej) uzupełnij dane pojazdu tak jak inni mają - silnik rocznik itp.
Tu krótki artykuł sprzed roku http://www.auto-swiat.pl/eksploatacja/g ... tuje/kgrq6, natomiast najważniejsza sprawa leży gdzie indziej:
Wszystkie te firmy zajmujące się sprzedażą pakietów "gwarancyjnych" na używane samochody z komisów, oferują de facto ubezpieczenie od wystąpienia usterek co znaczy (de facto 2), że zajmują się działalnością ubezpieczeniową, na co wymagane jest zezwolenie KNF, czego oczywiście te firmy nie mają.
W KNF powołano niedawno komórkę do zbadania tematu, zajmie im to pewnie tradycyjnie z 5 lat, ale generalnie temat może się wkrótce ukrócić.
A wystarczy rzut oka na 1 stronę OWU by zobaczyć to:
ubezpieczyciel to Red Sands lnsurance Company (Europe) Limited z siedzibą Level 3, Ocean Village 8usiness Centre, 23 Ocean Village Promenade, Gibraltar
Myślisz, że jak już wykupisz to "ubezpieczenie", tfu tfu zdarzy się awaria i powiedzą Ci "spadaj, nie kwalifikuje się" (co oczywiste), to coś z nimi wywalczysz ?
Założycielowi tematu polecam 2 rzeczy
- dobry pakiet OC/AC i przede wszystkim Assistance (w żadnym razie nie uchroni przed awariami, ale pozwoli zminimalizować ich skutki, gdy już się zdarzą na drodze) - jako że zajmuję się tym na co dzień, zgłoś się do mnie na PW to Ci przedstawię kilka najkorzystniejszych ofert
- regularne przeglądy w ASO lub dobrym, zaufanym serwisie, który ma odpowiednią wiedzę i narzędzia do serwisowania Koreańczyków. Ja mam równolatka z Twoim, tylko 140 tys w tym momencie i cały czas jeżdżę do ASO.
Temat "gwarancji" na używany pojazd odpuść, bo z całym szacunkiem, ale widzę, że jesteś podatny na marketing
A w profilu (po prawej) uzupełnij dane pojazdu tak jak inni mają - silnik rocznik itp.
- hapol
- Kierownik
- Posty: 433
- Dołączył(a): 06 lip 2010 21:54
- Lokalizacja: małopolska
Re: Salon / pakiety gwarancyjne
Ja mam 280 tyś i dalej jeżdżę do ASO ze swoją kijaneczką
pro_ceed, Comfort+, CRDi 1,6 115KM, czarny metalik, 2009 (wersja modelowa 2010)
-
grzesiu - Brygadzista
- Posty: 104
- Dołączył(a): 16 sty 2016 22:59
- Grupa: Mazowiecka
- Model cee'd:
C2 HB, 1.4 Pb 90KM
2010, Comfort
Re: Salon / pakiety gwarancyjne
Ryba4 napisał(a):Temat "gwarancji" na używany pojazd odpuść, bo z całym szacunkiem, ale widzę, że jesteś podatny na marketing
A w profilu (po prawej) uzupełnij dane pojazdu tak jak inni mają - silnik rocznik itp.
Każdy jest podatny, nawet ty u mnie bardziej chodzi o emocje i rozeznaję się w temacie. Nie twierdzę, że to jest dobre, sprawdzam grunt. Zdecydowałem się na całkiem ciekawą ofertę Liberty Ubezpieczenia. Nie jest tanio bo i świeży jestem, ale jest dobrze.
"Gwarancja" o której wspominałem posiada zbyt wiele niejasności w regulaminach i jest to "mit" nazywany przez znajomych no, ale pytania to tylko pytania. Dzięki za rady :-) skorzystałem chyba z tej co trzeba.
-
Ryba4 - Nadworny błazen
- Posty: 6859
- Dołączył(a): 01 gru 2010 18:15
- Lokalizacja: Kraków / Wrocław
- Grupa: Małopolska
- Model cee'd:
C1FL HB, 1,4 Pb 90KM
2010, M
Re: Salon / pakiety gwarancyjne
Miło czytać, że doczytałeś i zrozumiałeś A obecna oferta Liberty to 180 stopni zupełnie coś innego niż dane Liberty Direct, także powinno być OK - życie pokaże
Edit
Skrót artykułu ze styczniowego poradnika auto świat:
Rynek aut używanych cywilizuje się – co drugi autohandel oferuje na swoje auta różne certyfikaty i nawet roczne gwarancje. Tyle, że w większości przypadków to... kolejny przekręt
Ulotka w zwartej formie ilustruje korzyści, jakie obejmą kupujacego używane auto, po dopłacie np. 1100 zł do „gwarancji”. Na kolorowej kartce wymienione są najważniejsze podzespoły auta, a obok zielone ptaszki: silnik – tak, skrzynia biegów – tak, układ elektryczny – tak, zawieszenie – oczywiście, także objęte jest ochroną. W idealny stan 10-letniego auta stojącego w komisie nie wierzy z reguły nawet jego nabywca, tym chętniej dokupi sobie gwarancję. Sprzedawca zachęca, mówiąc o „spokojnej głowie”, darmowych naprawach i pomocy drogowej, a w ogóle to auto zostało dobrze sprawdzone – inaczej nikt nie dałby na nie gwarancji, prawda?
Tymczasem żadnej gwarancji nie ma. Co najwyżej jest produkt ubezpieczeniowy oferowany przez mniej lub bardziej egzotyczną firmę z siedzibą w Gibraltarze lub na Węgrzech. Szczegółowe warunki tej „gwarancji” są pisane przez fachowców, dzięki czemu ryzyko, że firma poniesie koszt naprawy auta, jest zbliżoy do zera. Pod hasłem „gwarancja na silnik” kryje się kilkanaście wybranych elementów mechanicznych, w tym zawory, o ile się nie przepalą i głowica, chyba, że ulegnie ona przegrzaniu albo pęknie – wtedy radź sobie sam.
Pod „gwarancją na układ chłodzenia” ubezpieczyciel (program Auto Protect Warranty sprzedawany m.in. przez komisy AutoAuto) rozumie usterkę pompy wody, a w droższym wariancie oferowanym do nowszych aut także m.in. sprzęgło wiskotyczne wentylatora – „przypadkowo” jest to rozwiązanie, które w nowszych modelach spotykane jest sporadycznie.
Konkurencja (AAA Auto, program Carlife) ma produkt równie zabawny. Ubezpieczenie nie obejmuje jakichkolwiek defektów komponentów nie objętych ubezpieczeniem, które nastąpiły w wyniku awarii komponentów objętych ubezpieczeniem oraz uszkodzeń komponentów objętych ubezpieczeniem wywołanych defektem komponentów nie objętych ubepieczeniem.
Gdybyś zaś, Czytelniku, mimo wszystko chciał zgłosić szkodę, wiedz, że limit jednorazowej naprawy to np. 1500 zł. Od tej kwoty odejmie się koszty niezbędnych ekspertyz, które mogą być konieczne, by sprawdzić, czy należy ci się dopłata do naprawy. Jeśli okaże się, że się nie należy (a to dość prawdopodobne), zapłacisz za naprawę sam, zaś kosztami ekspertyzy podzielisz się z ubezpieczycielem po połowie. To co, kupujesz?
Naszym zdaniem
Niektóre z firm oferujących „gwarancje” na auta sprzedawane w komisach z równie dobrym skutkiem sprzedają ubezpieczenia na życie 80-latkom, od których nie wymagają badań. Z autami jest podobnie: nie trzeba sprawdzać, w jakim są stanie, bo i ryzyko wypłaty małe.
Za: http://www.auto-swiat.pl/prawo/nabici-w-gwarancje-na-uzywane-auta/g1m81k
Edit
Skrót artykułu ze styczniowego poradnika auto świat:
Rynek aut używanych cywilizuje się – co drugi autohandel oferuje na swoje auta różne certyfikaty i nawet roczne gwarancje. Tyle, że w większości przypadków to... kolejny przekręt
Ulotka w zwartej formie ilustruje korzyści, jakie obejmą kupujacego używane auto, po dopłacie np. 1100 zł do „gwarancji”. Na kolorowej kartce wymienione są najważniejsze podzespoły auta, a obok zielone ptaszki: silnik – tak, skrzynia biegów – tak, układ elektryczny – tak, zawieszenie – oczywiście, także objęte jest ochroną. W idealny stan 10-letniego auta stojącego w komisie nie wierzy z reguły nawet jego nabywca, tym chętniej dokupi sobie gwarancję. Sprzedawca zachęca, mówiąc o „spokojnej głowie”, darmowych naprawach i pomocy drogowej, a w ogóle to auto zostało dobrze sprawdzone – inaczej nikt nie dałby na nie gwarancji, prawda?
Tymczasem żadnej gwarancji nie ma. Co najwyżej jest produkt ubezpieczeniowy oferowany przez mniej lub bardziej egzotyczną firmę z siedzibą w Gibraltarze lub na Węgrzech. Szczegółowe warunki tej „gwarancji” są pisane przez fachowców, dzięki czemu ryzyko, że firma poniesie koszt naprawy auta, jest zbliżoy do zera. Pod hasłem „gwarancja na silnik” kryje się kilkanaście wybranych elementów mechanicznych, w tym zawory, o ile się nie przepalą i głowica, chyba, że ulegnie ona przegrzaniu albo pęknie – wtedy radź sobie sam.
Pod „gwarancją na układ chłodzenia” ubezpieczyciel (program Auto Protect Warranty sprzedawany m.in. przez komisy AutoAuto) rozumie usterkę pompy wody, a w droższym wariancie oferowanym do nowszych aut także m.in. sprzęgło wiskotyczne wentylatora – „przypadkowo” jest to rozwiązanie, które w nowszych modelach spotykane jest sporadycznie.
Konkurencja (AAA Auto, program Carlife) ma produkt równie zabawny. Ubezpieczenie nie obejmuje jakichkolwiek defektów komponentów nie objętych ubezpieczeniem, które nastąpiły w wyniku awarii komponentów objętych ubezpieczeniem oraz uszkodzeń komponentów objętych ubezpieczeniem wywołanych defektem komponentów nie objętych ubepieczeniem.
Gdybyś zaś, Czytelniku, mimo wszystko chciał zgłosić szkodę, wiedz, że limit jednorazowej naprawy to np. 1500 zł. Od tej kwoty odejmie się koszty niezbędnych ekspertyz, które mogą być konieczne, by sprawdzić, czy należy ci się dopłata do naprawy. Jeśli okaże się, że się nie należy (a to dość prawdopodobne), zapłacisz za naprawę sam, zaś kosztami ekspertyzy podzielisz się z ubezpieczycielem po połowie. To co, kupujesz?
Naszym zdaniem
Niektóre z firm oferujących „gwarancje” na auta sprzedawane w komisach z równie dobrym skutkiem sprzedają ubezpieczenia na życie 80-latkom, od których nie wymagają badań. Z autami jest podobnie: nie trzeba sprawdzać, w jakim są stanie, bo i ryzyko wypłaty małe.
Za: http://www.auto-swiat.pl/prawo/nabici-w-gwarancje-na-uzywane-auta/g1m81k
-
- Podobne tematy
- Odpowiedzi / Wyświetlone
- Ostatni post
-
-
Gwarancja na silnik vs LPG
przez raulmaster » 03 lip 2019 08:55 w Koszt utrzymania - 6 Odpowiedzi / 8569 Wyświetlone
- Ostatni post przez Ryba4
05 lip 2019 18:37
-
Gwarancja na silnik vs LPG
-
-
Kasowanie informacji o potrzebie wypalenia DPF a Gwarancja.
przez maciekceed » 24 kwi 2023 12:17 w Awaryjność, raporty z eksploatacji - 8 Odpowiedzi / 3991 Wyświetlone
- Ostatni post przez Piejar
25 kwi 2023 12:35
-
Kasowanie informacji o potrzebie wypalenia DPF a Gwarancja.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 12 gości