Hamowanie silnikiem - za czy przeciw?

... czyli porady dla zdezorientowanych, co i jak wymienić, poprawić lub zrobić w cee'd'ku. Linki i doświadczenia własne użytkowników

Moderator: Żandarmeria

AUTOR WĄTKU
Vader
 

Re: Hamowanie silnikiem - za czy przeciw?

17 mar 2012 00:54

RERO napisał(a):
Vader napisał(a):
RERO napisał(a):i ja dołączę się ze swoim zdaniem na temat hamowania silnikiem - podpisuję się obiema rękami i nogami za hamowaniem - klocki fabryczne 90tys. km wytrzymały, mam teraz 139tys km najechane - ani grama oleju nie dolałem od wymiany do wymiany, sprzęgło działa bez problemu, skrzynia też a spalanie średnie na poziomie 5,3 l/100 km to chyba lepiej niż 7 ... to gdzie popełniam błąd :??
jestem zwolennikiem takiego sposobu jazdy i nie widziałem nigdzie innych zaleceń, a jeśli czegoś nie używam to tego nie zużywam - dobrze myślę? (sprzęgło itd)

W korkach pali Ci,5,3 kurcze nie samowite nie długo skuter w oszczędnościach przegonisz.



nie w korkach tylko średnio z ponad 40 tysiecy kilometrów - Ty pisałeś "średnio 7/setkę"

ale skoro nic nie jest w stanie Cię przekonać że hamowanie silnikiem to nie jest zło konieczne (tylko w górach) to jak wyżej - pokój z Tobą :thanks

Piałem średnio w mieście 7l,za miastem pali mi tyle co tobie 5,3?Gdzie te oszczędności ,na jedno wychodzi.To jest tylko w twoim umyśle myslisz ,że jest lepiej i jest lepiej,a tak naprawdę jest normalnie jak zawsze.

AUTOR WĄTKU
Vader
 

Re: Hamowanie silnikiem - za czy przeciw?

17 mar 2012 01:18

mark napisał(a):
Vader napisał(a):
mark napisał(a):Też dość często hamuję silnikiem, na luz wrzucam tylko stojąc na światłach. Przejechane 57 tys., klocków jeszcze nie wymieniałem i myślę, że długo nie będzie takiej potrzeby.
Okładziny klocków, nie są nawet w połowie zużyte.

Za to zmienisz wczęsniej sprzęgło, które jest droższe od klocków twoja radość z tych pozornych oszczędności ,wywołuje uśmiech na moich ustach, pozdrawiam. :lol:


Widzisz, obecnie technika, technologia idzie cały czas do przodu, coś się zmienia. Nowe silniki z pośrednim i bezpośrednim wtryskiem, zastąpiły silniki z gaźnikiem. Mamy turbosprężarki, zmienne fazy rozrządu i inne technologie. Nasze poprzednie doświadczenia, nijak nie mają się do tych zmian.
W samochodach są montowane komputery, sterujące praktycznie wszystkim. Włączając w to również ekonomiczną jazdę, słynny "eco driving". Komputer mówi kiedy trzeba zmienić bieg na wyższy lub niższy, taki tam nowoczesny wynalazek. Można oczywiście to olać i zostać z tyłu i twierdzić, ja wiem lepiej. Tylko czy na pewno, to jest takie dobre rozwiązanie?

Tak owszem ten komputer po prostu pokazuje zmieniaj biegi co 2000 obrotów zaobserwowałem to,wiedziałem to bez tego,można się domyślic,i owszem robię tak mało pali wtedy.Co do technologii to wiele zła za tym też idzie np.pdf ,dwumasowe koło,czy taki system co wyłącza i włącza silnik na światłach np. bzdura całkowita.Nie wszystkie wynalzaki są dobre ,tak samo jak nie wszystkie techniki.Tylko widzisz moda jest na to lub na tamto ,spece mogą się mądrzyć pokazywać programy a ludzie się nakręcają.Pamiętaj oni też muszą z czegoś, żyć więc macą w głowach i utrudniają ludziom życie i tak już utrudnione.Po co tak się tym przejmować, jak samochód ma nas wozić, on jest dla nas nie my dla samochodu i o tym też musimy pamiętać.Mądrali nie brakuje chwalą się ile im samochody palą ,patrząc na komputery a komputery ich w konia robią,wzieli by kartkę i policzyli ja tak robię i znam prawdę rzeczywiste spalanie.Mądrali jest pełno wszędzie ,wystarczy w google temat wbić ,setki opinii sprzecznych ze sobą,co parę lat jest moda fiskacja na czymś,tak to działa,potem to się zmienia.Dlatego podchodzę do tego na luzie i z dystansem.

Avatar użytkownika
ruszok
Żandarmeria
 
Posty: 4199
Dołączył(a): 17 lip 2010 06:34
Lokalizacja: Katowice
Grupa: GOP- Górny Śląsk
Model cee'd:
C3 SW, 1,4 TGDi Pb 140KM
2019, L + BL

Re: Hamowanie silnikiem - za czy przeciw?

17 mar 2012 08:36

Ok. Każdy może mieć swoje zdanie i tyle...
Ale powiedz mi gdzie te awarie i zużycia w mojej poprzedniej 206? Jeździłem nią tym samym stylem. Obecnie ma ponad 300 tys km (z czego 200 tys moje) i jedną wymianę sprzęgła (co uważam za całkowicie normalne przy takim przebiegu). Silnik nie bierze oleju, skrzynia jest w dobrym stanie, a auto było ostatnio na hamowni i ma 113 KM ze 115 jakie miało - tak więc nie wiem gdzie te awarie, gdzie te koszta. Tak samo klocki - pierwsze zmieniłem tam po 120 tys km, następne wymienił nowy właściciel... Więc o co chodzi?
......:::: BYŁA: KIA CEE'D HB 1.6 CRDi 16V 115 COMFORT+ 2010 ::::......
......:::: KIA CEED SW 1.4 TGDi L+BL 2019 ::::......

AUTOR WĄTKU
Vader
 

Re: Hamowanie silnikiem - za czy przeciw?

17 mar 2012 16:41

ruszok napisał(a):Ok. Każdy może mieć swoje zdanie i tyle...
Ale powiedz mi gdzie te awarie i zużycia w mojej poprzedniej 206? Jeździłem nią tym samym stylem. Obecnie ma ponad 300 tys km (z czego 200 tys moje) i jedną wymianę sprzęgła (co uważam za całkowicie normalne przy takim przebiegu). Silnik nie bierze oleju, skrzynia jest w dobrym stanie, a auto było ostatnio na hamowni i ma 113 KM ze 115 jakie miało - tak więc nie wiem gdzie te awarie, gdzie te koszta. Tak samo klocki - pierwsze zmieniłem tam po 120 tys km, następne wymienił nowy właściciel... Więc o co chodzi?

Nie no, o nic tylko pogratulować,doskonałe wyniki i tak trzymaj.Skoro obaj jesteśmy zadowoleni,z samochodów ich ekonomii spalania i eksploatacji to po co coś mamy zmieniać .Lepsze może stać się wrogiem dobrego.Czasami lepiej za bardzo nie polepszyć, zobacz jakie głupoty gadają Ci goście od eco jazdy,znaczy teoretycznie mają rację, ale w praktyce żeby to stosować to trzeba być samemu na drodze,a ludzie będą zawsze wybierać to co wygodne nawet jeśli jest mniej bezpieczne.Wiadomo ,że każdy hamuje silnikiem bo przecież każdy redukuje biegi nie wyobrażam sobie jazdy bez tego,ale bez przesady nie bądźmy jakimiś fnatykami jednego sposobu,w każdej sytuacji oraz w każdych warunkach.
Ostatnio edytowano 17 mar 2012 21:24 przez Vader, łącznie edytowano 1 raz

Avatar użytkownika
witia_2005
Weteran
 
Posty: 1598
Dołączył(a): 19 sty 2008 18:54
Lokalizacja: małopolska
Grupa: Małopolska

Re: Hamowanie silnikiem - za czy przeciw?

17 mar 2012 17:12

Vader napisał(a):zobacz jakie głupoty gadają Ci goście od eco jazdy,znaczy teoretycznie mają rację,


ruszok napisał(a):Tak samo klocki - pierwsze zmieniłem tam po 120 tys km,


Właśnie dzięki eco driving- owi uzyskał taki wynik. Przeczytaj sobie to: http://www.autocentrum.pl/wydarzenia/ec ... czy-wolno/
(cyt.)..."Technika to umiejętności, m.in. szybkiej zmiany biegów, energicznego przyspieszania i hamowania silnikiem, a także dbanie o kondycję techniczną pojazdu. Do taktyki należy m.in. uważna obserwacja drogi i jej otoczenia, w konsekwencji przewidywanie zdarzeń mogących nastąpić w ciągu najbliższych kilku lub kilkudziesięciu sekund. "...

Znam, widzę jak jeżdżą taksówkarze. Nijak to się ma do eko driving-u. Co wcale nie oznacza że przez to są oszczędni. To tylko w zmiennikach robili expresowe kursy :ha
Kia Rio 1,4 97KM
Obecny model Kia cee'd SW 1,6 benzyna nr serii 0420 FL

Witia.

Obrazek

AUTOR WĄTKU
Vader
 

Re: Hamowanie silnikiem - za czy przeciw?

17 mar 2012 21:38

witia_2005 napisał(a):
Vader napisał(a):zobacz jakie głupoty gadają Ci goście od eco jazdy,znaczy teoretycznie mają rację,


ruszok napisał(a):Tak samo klocki - pierwsze zmieniłem tam po 120 tys km,


Właśnie dzięki eco driving- owi uzyskał taki wynik. Przeczytaj sobie to: http://www.autocentrum.pl/wydarzenia/ec ... czy-wolno/
(cyt.)..."Technika to umiejętności, m.in. szybkiej zmiany biegów, energicznego przyspieszania i hamowania silnikiem, a także dbanie o kondycję techniczną pojazdu. Do taktyki należy m.in. uważna obserwacja drogi i jej otoczenia, w konsekwencji przewidywanie zdarzeń mogących nastąpić w ciągu najbliższych kilku lub kilkudziesięciu sekund. "...

Znam, widzę jak jeżdżą taksówkarze. Nijak to się ma do eko driving-u. Co wcale nie oznacza że przez to są oszczędni. To tylko w zmiennikach robili expresowe kursy :ha

Rozumiem wszystko ale nie rozumiem,tego tekstu dotyczącego taksówkarzy.Mógłbyś to jakoś sprecyzować? Albo może jakiś nowy wątek zróbmy ,dlaczego oraz za co nienawidzę taksówkarzy lub coś podobnego.Pamiętaj ,że taksówkarze ciężko pracują to jest po 14 godzin,kiedy się jest zmęczonym można popełnić też jakiś błąd jesteśmy tylko ludźmi,po za tym weź pod uwagę,że przyjeżdżamy na zlecenia dlatego stoimy w dziwnych miejscach i to nie wynika z tego,że lubimy, ale dlatego bo klient tak zamówił ,albo chce tu wysiąść Po ustawie pana Gowina,będziemy pracować po 20 godzin, aż ktoś kogoś zabije wtedy może politycy pójdą po rozum do głowy ale wątpię.A co do hamowania silnikiem eko drivingu to może i super sposób tylko,że nie zawsze mam siłę i chęci się w to bawić,tak bardzo bolą mnie nogi oraz ręce od tej gimnastyki kierowania.Jak jestem wypoczęty to owszem. :)Wracając do eco jazdy czytałem, jak pan mówił,że po odpaleniu samochód gotowy jest dojazdy,więc po co marnować cenne paliwo, jak można jechać.Bzdura diesel powinien trochę popracować zanim ruszymy.W zimę też milej jest jak się nagrzeje,więc oczyszczamy go ze śniegu szronu, z włączonym silnikiem,według ekologii nie powinieneś tak postępować ,tracisz cenne paliwo,pomyśl ile zaoszczędzisz,przesada mnie w tym śmieszy.Tak samo z hamowaniem silnikiem owszem redukcja ważna sprawa ma się rozumieć ale nie będę się bawił aż do 1 z tym jak mam 2 m.do świateł tylko dlatego,żeby trochę cennego paliwa zaoszczędzić,rozumiesz głupia przesada.Dwa 3 metry jak się doturlam do świateł na luzie, nic się nie stanie, nic nie wybiegnie,nic nie wyjedzie a wygoda jest,oszczędność też wcisnę mniej o 2 razy sprzęgło,które w eksploatacji starczy na dłużej.Jeszcze jedna sprawa wyczytałem ,że wyłączaj silnik jak postój potrwa dłużej niż 30 sekund,jak bym tak robił to z mojego silnika diesla byłby złom ale ecologia ma inne priorytety.
Ostatnio edytowano 17 mar 2012 23:23 przez Vader, łącznie edytowano 1 raz

Avatar użytkownika
witia_2005
Weteran
 
Posty: 1598
Dołączył(a): 19 sty 2008 18:54
Lokalizacja: małopolska
Grupa: Małopolska

Re: Hamowanie silnikiem - za czy przeciw?

17 mar 2012 23:20

Vader napisał(a):nie rozumiem,tego tekstu dotyczącego taksówkarzy.Mógłbyś to jakoś sprecyzować?


Oczywiście. Problemy mają wszyscy. Propagujesz tu styl jazdy odwrotnie proporcjonalny do logiki postępowania w obecnych czasach. Ale sam napisałeś że:

Vader napisał(a):że nie zawsze mam siłę i chęci się w to bawić,tak bardzo bolą mnie nogi oraz ręce od tej gimnastyki kierowania


To po co narażasz siebie i innych niewinnych ludzi skoro jesteś przemęczony :??

Kolejna sprawa może nie należysz do tych zdegenerowanych cwaniaczków co potrafią najlepszy luksusowy samochód zagazować ale jak się do niego wsiądzie to trzaśnięcie drzwiami kosztuje prawie tyle co zasiłek przed emerytalny. A powiezie Cię tak do okoła Stolycy że od razu masz zwiedzanie w cenie.To tak bez urazy.

witia_2005 napisał(a):Znam, widzę jak jeżdżą taksówkarze. Nijak to się ma do eko driving-u. Co wcale nie oznacza że przez to są oszczędni. To tylko w zmiennikach robili expresowe kursy :ha


Skoro rozmawiamy o oszczędzaniu i wykorzystywaniu naszych samochodów do codziennej pracy róbmy to tak aby było tanio i bezpiecznie. :!! :!! :!!

P.S.
Znam bardzo porządnego taksówkarza i nie mam do tego zawodu alergii. :ok :ok :ok
Kia Rio 1,4 97KM
Obecny model Kia cee'd SW 1,6 benzyna nr serii 0420 FL

Witia.

Obrazek

AUTOR WĄTKU
Vader
 

Re: Hamowanie silnikiem - za czy przeciw?

17 mar 2012 23:33

Po co pracuję tak ciężko mimo zmęczenia, rusz głową witia 2005, przecież taki z ciebie bystrzak.Mogę Cię zapewnić tylko o jednym,że nie jestem oszustem może dlatego grozi mi bankructwo :)

A co do hamowania silnikiem tak sobie to przemyślałem skoro wszyscy tak to chwalicie,opisujecie swoje samochody jak się sprawują,to może faktycznie macie racje.Bo skoro ze sprzęgłem jest ok u was ,to w sumię czemu nie,kiedyś tak jeździłem a potem nasłuchałem się opinii negatywnych i z obawy o sprzęgło zaprzestałem,może popełniłem błąd,nie bedę się upierał,jestem już zmęczony tą samotną krucjatą.Pozdrawiam i bez uraz.Wszystkiego dobrego.

Avatar użytkownika
witia_2005
Weteran
 
Posty: 1598
Dołączył(a): 19 sty 2008 18:54
Lokalizacja: małopolska
Grupa: Małopolska

Re: Hamowanie silnikiem - za czy przeciw?

18 mar 2012 06:49

Vader napisał(a):Mogę Cię zapewnić tylko o jednym,że nie jestem oszustem może dlatego grozi mi bankructwo :)


Wiem nie jest lekko. W dzisiejszych czasach, dziwnych czasach tak właśnie jest. Wielokrotnie dobro i uczciwość nie przynoszą takich efektów jak krętactwo i cwaniactwo. :pałka
Vader napisał(a):A co do hamowania silnikiem tak sobie to przemyślałem skoro wszyscy tak to chwalicie,opisujecie swoje samochody jak się sprawują,to może faktycznie macie racje.Bo skoro ze sprzęgłem jest ok u was ,to w sumię czemu nie,kiedyś tak jeździłem a potem nasłuchałem się opinii negatywnych i z obawy o sprzęgło zaprzestałem,może popełniłem błąd,nie bedę się upierał,jestem już zmęczony tą samotną krucjatą.

Cieszę się że nie jesteś zabetonowany we własnych przekonaniach.
Vader napisał(a):Pozdrawiam i bez uraz.Wszystkiego dobrego.

Również pozdrawiam :ok
Kia Rio 1,4 97KM
Obecny model Kia cee'd SW 1,6 benzyna nr serii 0420 FL

Witia.

Obrazek

Avatar użytkownika
ruszok
Żandarmeria
 
Posty: 4199
Dołączył(a): 17 lip 2010 06:34
Lokalizacja: Katowice
Grupa: GOP- Górny Śląsk
Model cee'd:
C3 SW, 1,4 TGDi Pb 140KM
2019, L + BL

Re: Hamowanie silnikiem - za czy przeciw?

18 mar 2012 11:27

Spróbować zawsze możesz. Potrenuj tak wstępnie na jednym baku i zobaczysz. Jak Ci nie podpasi to będziesz jeździł tak jak uważasz i tyle. Ja przez parę lat jeździłem tak jak mnie uczyli na kursie. Potem stopniowo i naturalnie przechodziłem w tę stronę, którą opisywałem wyżej. Już mimo wszystko trochę tych kilometrów nahulałem i nie odczuwam w związku z taką jazdą problemów z autem. Co więcej auto woli wyższe obroty niż niższe.

PS. Sądzę, że mogą być jakieś mądrzejsze style jazdy, jakieś mixy itd. Ale w obecnym czasie ten wydaje mi się najlepszy w stosunku do łatwości stosowania, efektów i obciążania silnika. Uwierz mi, że jeśli bym zobaczył/wyczuł że silnik na tym cierpi to od razu zrywam z takim stylem. Póki co nie mogę tego powiedzieć.

Wydaje mi się nawet, że bardziej sprzęgło cierpi przy powolnym ruszaniu i używaniu 2 biegu przy małych prędkościach niż nawet przy shamowywaniu silnikiem z dużymi obrotami.

Z resztą uczymy się całe życie i nie ma kierowców idealnych. Każdy z nas znajdzie w swoim stylu coś do poprawienia. I do tego należy dążyć.
......:::: BYŁA: KIA CEE'D HB 1.6 CRDi 16V 115 COMFORT+ 2010 ::::......
......:::: KIA CEED SW 1.4 TGDi L+BL 2019 ::::......

AUTOR WĄTKU
Vader
 

Re: Hamowanie silnikiem - za czy przeciw?

18 mar 2012 16:07

http://www.rspw.pl/ Tu są fajne porady lubię czasem poczytać. :ok Polecam.

Avatar użytkownika
Ryba4
Nadworny błazen
 
Posty: 6863
Dołączył(a): 01 gru 2010 18:15
Lokalizacja: Kraków / Wrocław
Grupa: Małopolska
Model cee'd:
C1FL HB, 1,4 Pb 90KM
2010, M

Re: Hamowanie silnikiem - za czy przeciw?

19 mar 2012 22:38

Aaaale zadyma :!! :!! Wreszcie coś się dzieje na forum :!! :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Vader napisał(a):Bzdura diesel powinien trochę popracować zanim ruszymy.W zimę też milej jest jak się nagrzeje,więc oczyszczamy go ze śniegu szronu, z włączonym silnikiem
Kolego tym to mnie już na łopatki rozłożyłeś! Po pierwsze primo nie "musi pochodzić:", tylko nie można mu dawać w palnik od razu. Po drugie primo Diesle to silniki o wyższej sprawności energetycznej czyli wydzielają mniej ciepła (mniejsze straty) stąd Audi A3 2,0TDI (nowe, salonowe) w zimie choćby chodziło i godzinę po odpaleniu na luzie to wskazówka temp ani drgnęła, a jak normalnie nagrzane auto stało długo na luzie "przy plotkach" to momentalnie temp silnika spadała. Stąd w dieslach montuje się różne dogrzewacze i podgrzewacze, aby silnik szybciej osiągnął jako taką temperaturę (bo i tak się skurkobańce wyłączają przed 90*C), plus taki że łatwo to rozbudować do pełnoprawnego ogrzewania postojowego.
Silnik najszybciej się nagrzewa i najlepiej pracuje POD OBCIĄŻENIEM czyli w CZASIE JAZDY. Stąd należy/wypada w miarę możliwości ruszać od razu po odpaleniu (NIE Z BUTEM, jeszcze raz powtarzam), co oczywiście nie oznacza że zawsze tak się da, bo zaraz tu będziemy dyskutować o skrajnościach.

Vader z Twoich wypowiedzi WYDAJE MI SIĘ, że jesteś człowiekiem hmmm "niemłodym" ;) i uczyłeś się jeździć na syrenach, kaszlach czy innych kwadratach i stopniowo odkrywałeś postępy motoryzacji. Ale naprawdę, rzeczy których Ty się uczyłeś 30 lat temu dzisiaj mają się nijak do rzeczywistości.

Natomiast reszta kolegów niech da spokój, po co na siłę chcecie kolegę uczyć zmiany stylu jazdy? Jak mu się tak dobrze jeździ i jest szczęśliwy to co nas to? Zagrożenia dla innych użyszkodników dróg nie powoduje, przynajmniej dopóki nie jeździ lewym pasem 30km/h B) . A uważaj bo wybieram się do Wawy niedługo, i jak zobaczę złotówę Ceeda na lewym powolutku ruszającą ze świateł to oooooojjjjjjjjjjj... Ale ze mnie cham :mrgreen: Żeby za grzecznie nie było :P

No ale dobra, bo tak troche nie w moim stylu, kontynuujcie... B)
Obrazek
FL 1,4 90KM HB 5K M (C+); STI WRC WRX PS3 ITP ITD TDI 8)

AUTOR WĄTKU
Vader
 

Re: Hamowanie silnikiem - za czy przeciw?

21 mar 2012 02:42

Poczytaj jak postępować z turbosprężarką,w instrukcji obsługi, jest nawet taka nalepka dodawana,zresztą masz inny silnik nie możesz zapomniałem.Po włączeniu musi popracować 15 sekund, zanim rozpoczniesz tę spokojną jazdę,chodzi o to by olej się rozprowadził. W kwestii zimy to jak jest na minusie to włącza się silnik,nie wiem jak u Ciebie ale u mnie się jakoś nagrzewa,i jest ciepło na jałowym biegu,tylko ,że przy wyższych obrotach czyli jak się jedzie to szybciej się nagrzewa,to oczywista oczywistość.Co do innych rzeczy też nie masz racji ale nie chcę mi się wyprowadzać Cię z błędów.

AUTOR WĄTKU
hacker
 

Re: Hamowanie silnikiem - za czy przeciw?

21 mar 2012 08:16

Co do pracy na wolnych obrotach sprężarki to owszem, ale po zakończeniu jazdy :]

Avatar użytkownika
Ryba4
Nadworny błazen
 
Posty: 6863
Dołączył(a): 01 gru 2010 18:15
Lokalizacja: Kraków / Wrocław
Grupa: Małopolska
Model cee'd:
C1FL HB, 1,4 Pb 90KM
2010, M

Re: Hamowanie silnikiem - za czy przeciw?

21 mar 2012 17:34

hacker napisał(a):Co do pracy na wolnych obrotach sprężarki to owszem, ale po zakończeniu jazdy :]
Otóż to, żeby wystudzić turbinę,bo inaczej tubo nie ma smarowania i po pierwsze się zatrze a po drugie resztki oleju ulegną spopieleniu. Wyobraź sobie, że mam pojęcie o dieslach, jeździłem kilkoma i starymi z turbo i bez, z dwumasą i bez i super nowoczesnym szczytem niemieckiej technologii 2,0 TDI w którym po 50tys do wymiany była głowica, wtryskiwacze, pompa oleju wraz z napędem i jakąś zębatką na wałku z której zrobiło się kółko, czyli po prostu cały silnik za jedyne 22tys zł. W salonowym aucie za 100k. I jakbyś czytał moto fachowej prasy a nie słuchał rad dziadka z trabanta czy tam wehrmachtu to byś wiedział, że jednak mimo wszystko najlepiej jest odpalić silnik i ruszyć. Ave :D
Obrazek
FL 1,4 90KM HB 5K M (C+); STI WRC WRX PS3 ITP ITD TDI 8)

AUTOR WĄTKU
Vader
 

Re: Hamowanie silnikiem - za czy przeciw?

21 mar 2012 21:18

hacker napisał(a):Co do pracy na wolnych obrotach sprężarki to owszem, ale po zakończeniu jazdy :]

Studzenie to jedno ,a 15 s rozgrzewka,jak nie wiesz to się nie mądrzyj.Wielki mi znawca samochodów się znalazł.

Ryba4 napisał(a):
hacker napisał(a):Co do pracy na wolnych obrotach sprężarki to owszem, ale po zakończeniu jazdy :]
Otóż to, żeby wystudzić turbinę,bo inaczej tubo nie ma smarowania i po pierwsze się zatrze a po drugie resztki oleju ulegną spopieleniu. Wyobraź sobie, że mam pojęcie o dieslach, jeździłem kilkoma i starymi z turbo i bez, z dwumasą i bez i super nowoczesnym szczytem niemieckiej technologii 2,0 TDI w którym po 50tys do wymiany była głowica, wtryskiwacze, pompa oleju wraz z napędem i jakąś zębatką na wałku z której zrobiło się kółko, czyli po prostu cały silnik za jedyne 22tys zł. W salonowym aucie za 100k. I jakbyś czytał moto fachowej prasy a nie słuchał rad dziadka z trabanta czy tam wehrmachtu to byś wiedział, że jednak mimo wszystko najlepiej jest odpalić silnik i ruszyć. Ave :D

No właśnie wiem to z Auto Światu oraz z programów motoryzacyjnych,nadawanych np.na Tok FM. I co na to powiesz misiu kolorowy? Jeśli chodzi o dynamikę to dać ognia potrafię,jak trzeba i tam gdzie można.

Troszkę posprzątałem, bo offtop się robił.
P13

cocosh
Klubowicz
 
Posty: 62
Dołączył(a): 18 lis 2010 23:24
Lokalizacja: Warszawa
Grupa: Mazowiecka
Model cee'd:
C3 SW, 1.0 Pb 120KM
2020, M

Re: Hamowanie silnikiem - za czy przeciw?

26 maja 2012 18:06

George napisał(a):
mark napisał(a):Wymiana klocków z przodu po 60 tys. tylko potwierdza, że często używasz hamulców. I nie jest to jakiś super wynik z którego można być zadowolonym.


Dokładnie mark.

Hamuję silnikiem. Jestem po IV przeglądzie. Na liczniku 73000 km i klocki fabryczne.
To tak dla zobrazowania :ha


Mam KIA Ceed SW 1,6 benzyna, rocznik 05-2018.
Nie będę nikogo krytykował ani oceniał, po prostu chcę się podzielić uwagami o moim samochodzie: hamuje silnikiem zawsze (nigdy nie dojeżdzam do świateł na luzie), ruszam ze świateł raczej energicznie, ale przy 2-3tyś obrotów zmieniam biegi. Staram sie nie hamowac ostro jak nie trzeba, ale co jakiś czas depnę w hamulce ostro. Jeżdzę mało ale regularnie: po 4 latach przejechałem 27,5tyś km. I po 4-tym przeglądzie w ASO wychodzi, że klocki mam na 4-5 tyś kilometrów, czyli starczą na około 32-35tyś km. Raczej kiepski wynik. Nic mi nie mówili o tarczach.
Natomiast moj brat ma identyczny samochód (ten sam rocznik) i po 4 latach ma przejechane 37tyś km. I po wizycie w ASO mu powiedzieli, że tarcze z przodu ma przy najblizszej wizycie do wymiany!!! klocki na razie OK, z tyłu tarcze OK, ale klocki do wymiany - starczą na ok. 2-3 tyś km.
Wydaje mi się, że materiały oryginalne KIA sa kiepskie, ale mogę się mylić...

Co Wy na to?
Jakie tarcze i klocki polecacie na wymianę? (Podobno klocki Hi-Q to te same co oryginalne KIA).

PS. Miałem kiedyś KIA Pride i tarcze wymieniłem po 120tyś km, klocki wymianiałem co 20tyś km, a jeździłem Pridem ostro;-)

AUTOR WĄTKU
hacker
 

Re: Hamowanie silnikiem - za czy przeciw?

26 maja 2012 19:13

Cocosh nie wiemy skąd jesteś więc nie mamy pojęcia jak wygląda jazda tam gdzie jeździsz. Co więcej masz auto z przyszłości ... Pozazdrościć tylko :P
Energiczna jazda i zmiana biegów przy 2k rpm ? ball
Albo masz zaniedbane hamulce przez co się źle zużywają i serwis chce je wymienić albo wcale nie jeździsz ekonomicznie tylko gnieciesz po hamulcach. To nie są przebiegi do wymiany klocków ani tarcz -,-''

cocosh
Klubowicz
 
Posty: 62
Dołączył(a): 18 lis 2010 23:24
Lokalizacja: Warszawa
Grupa: Mazowiecka
Model cee'd:
C3 SW, 1.0 Pb 120KM
2020, M

Re: Hamowanie silnikiem - za czy przeciw?

26 maja 2012 20:19

hacker napisał(a):Cocosh nie wiemy skąd jesteś więc nie mamy pojęcia jak wygląda jazda tam gdzie jeździsz. Co więcej masz auto z przyszłości ... Pozazdrościć tylko :P
Energiczna jazda i zmiana biegów przy 2k rpm ? ball
Albo masz zaniedbane hamulce przez co się źle zużywają i serwis chce je wymienić albo wcale nie jeździsz ekonomicznie tylko gnieciesz po hamulcach. To nie są przebiegi do wymiany klocków ani tarcz -,-''

1. oczywiście literówka, samochód jest z maja 2008 ;-)
2. Jestem z Warszawy. Od 2 lat nie dojeżdzma do pracy samochodem, więc teraz jeżdze głównie w weekendy czyli nie stoję w gigantycznych korkach i czesto nie hamuję.
3. Fakt, zmiany biegów raczej nie robie przy 2k rpm (starałem się kiedyś, ale bardzo kiepsko to wychodziło), ale raczej przy 3k rpm (zgodnie z eko-drive'ingiem powinno się zmieniać przy 2k rpm - tak czytałem kiedyś) i naprawdę zmieniając biegi przy 3k obrotów można energicznie przyśpieszać:-) choć oczywiście jak mi się czasami śpieszy to cisnę na maxa:-)
4. Z ostrym hamowaniem też nie przesadzam, raczej staram się normalnie hamować.

Brat też raczej jeździ normalnie, ale on dojeżdza samochodem do pracy codziennie stojąc w korkach (tez w Warszawie) więc zastanawiające że obaj mamy klocki zjechane po 30-40k km???!!! Obaj się przez 3 lata serwisowaliśmy się w ASO, któremu w tym roku odebrano autoryzację - podobno za nieuczciwość (nie będę wymieniał nazwy serwisu). Ale z bratem podejrzewamy, że mogli nam w serwisie podmienić tarcze i/lub klocki na używane (ale to tylko nasze podejrzenia i nikogo nie będę wprost oskarżał - a podejrzenie jest dlatego, że obaj podejrzanie mało zrobiliśmy na klockach, a brat ma dodatkowo tarcze do wymiany!!!). W tym miesiącu byliśmy w innych serwisach i nie mieli tam zastrzeżeń co do stanu technicznego samochodu - jedynie to, że klocki będą do wymiany niedługo.

AUTOR WĄTKU
Wsciekly
 

Re: Hamowanie silnikiem - za czy przeciw?

13 wrz 2014 21:06

Samochód z włączonym biegiem jest stabilniejszy. Cały czas ma załączony napęd, co daje kierowcy większą kontrolę, w odróżnieniu od sytuacji, w której jedziemy na luzie. Jest to szczególnie istotne w autach bez systemu ABS, w których podczas gwałtownego hamowania mogą się zablokować koła.

Hamowanie silnikiem pozwala też zaoszczędzić paliwo. W przypadku nowszych konstrukcji w momencie, kiedy puszczamy gaz, a mamy włączony bieg, układ wtryskowy przestaje podawać paliwo do silnika. Tłoki poruszają się dzięki obracającym się kołom.

Paliwo zaczyna płynąć ponownie przy odpowiednio niskich obrotach, ale wtedy możemy ponownie zredukować bieg. Podczas przemieszczania się na luzie motor cały czas zużywa pewną dawkę benzyny czy oleju napędowego.
Wadą hamowania silnikiem jest nieco szybsze zużywanie się sprzęgła, ale to w końcu element eksploatacyjny i prędzej czy później trzeba będzie go i tak wymienić.

Poprzednia stronaNastępna strona
Powrót do Tipsy i triksy ...
  • Podobne tematy
    Odpowiedzi / Wyświetlone
    Ostatni post

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 47 gości

Partnerzy

Części Kia

https://pesca-sklep.pl