Samodzielna wymiana łączników stabilizatora

[AUTOR WĄTKU Krzysztof]

...

[witia_2005]

Wymiana łącznika stabilizatora to jest tak samo prosta spawa jak wymiana koła. Odkręcasz stary łącznik i przykręcasz nowy. Nie ma w tym jakieś skomplikowanej czynności. Nie zmienia on geometrii . Narzędzia klucz jak się nie mylę 19. Tyle.

[AUTOR WĄTKU Krzysztof]

...

[arturo]

Nie trzeba.

[AUTOR WĄTKU Krzysztof]

...

[AUTOR WĄTKU Krzysztof]

[witia_2005]

Teraz autko jeździ jak po opuszczeniu salonu

Cieszę się . Ale to co napisałeś wyżej jest normalną sytuacją którą napotyka mechanik. Nie pisałem Ci o zdejmowaniu kół bo to jet oczywista oczywistość. Wiadomym jest że takie prace w warunkach domowych są bardziej uciążliwe. Nie mniej jednak można się samemu przekonać ile jest praca przy wymianie wyceniana.

[AUTOR WĄTKU maestro]

Ja się nie bardzo znam ale wydaje mi się że bez zdejmowania kół i podnoszenia auta wymienia się łączniki. Wystarczy kanał. Ale zaznaczam, że mogę się mylić, tak o ile pamiętam wyglądała wymiana łączników w starym accordzie, w ceedzie może być inaczej.

[AUTOR WĄTKU hacker]

Maestro, ale zazwyczaj ludzie prywatnie nie mają kanałów i dlatego robi się to trochę na dziko

[witia_2005]

Ale zaznaczam, że mogę się mylić,

Wszystko można zrobić. Tylko należy zadać sobie pytanie ile to ma trwać i jaki ma być efekt naszej pracy. Jak zaznaczył Krzysztof bez ściągania kół to się nie obejdzie. Demontując koło mamy łącznik przed sobą a wtedy manipulowanie narzędziami jest bardzo łatwe. Co nie znaczy że nie można tego robić bez zdejmowania kół. Bo porównam to do kąpieli w garniturze. Też się da, wystarczy krwawat poluzować.

[AUTOR WĄTKU maestro]

Demontując koło mamy łącznik przed sobą a wtedy manipulowanie narzędziami jest bardzo łatwe.

Chodziło mi w zasadzie tylko o to że taki zabieg jak podniesienie koła i jego zdjęcia kończy się tym, że ciężko jest przykręcić łącznik bo otwory nie pasują.... Jeśli już to trzeba auto podnieść z dwóch stron, zdjąć koła oba i wtedy wszystko ładnie powinno pasować. Albo nie podnosić i nie ściągać koła, jeśli jest dojście. A problem "zapieczenia" przy odkręcaniu łącznika może nie istniał, ciężko było odkręcić go bo był wyżej od drugiego.. Ale trochę teoretyzuję... nie przyglądałem się łącznikom w aucie

[ruszok]

Bez zdjęcia koła tam jest bardzo mało miejsca. Raczej nie do zrobienia bez klucza pneumatycznego. W 206 mi wahacz opadał, ale on nie był połączony ze stabilizatorem. Jedyne co to stabilizator trochę się podciągał do góry. Wtedy trzeba było trochę go obniżyć jakąś "wajchą" [lekko szło] i spasować otwory.
A tutaj stabilizator jest jakoś połączony z wahaczem?

I tam kontrą był torx, a tu jest jakoś inaczej tak? [nie zwracałem na to uwagi póki co]

[AUTOR WĄTKU mireda71]

Przyszła kolej i na mnie ,łączniki tylne wymienione !Roboty było na godzinkę,koła trzeba zrzucić,klucz nasadowy 14(grzechotka) i płaski 15 i 16 do przytrzymania (na starych była 15,a na nowych 16 ),drugi lewarek niebył potrzebny,nakrętki po polaniu WD 40 puściły bez problemu.Po wymianie stuki ustały !

[AUTOR WĄTKU liroyek]

moze ktos poda jakiej firmy sa mocniejsze ?