Zaciekawiony częstymi narzekaniami na skrzypiącą kierownicę poszedłem dzisiaj do auta sprawdzić o co chodzi. I faktycznie, choć auto nowe, przy dosyć intensywnym poruszaniu kierownicą na boki (nie kręceniu) słychać poskrzypywanie. Zapewne z czasem (jak dowodzą opinie forumowiczów), zacznie być słychać i przy kręceniu. Dokonałem więc badania co skrzypi. A skrzypi plastikowa osłona tylna kierownicy (przynajmniej u mnie) (na zdjęciu poniżej oznaczona literką A) - wygląda na to, że nie jest ona na zupełnie sztywno zamocowano (np. skręcana śrubami), a prawdopodobnie po prostu dociska ją kierownica.
W związku z tym siłą rzeczy będzie miała luzy. A skoro ma luzy, to mamy do czynienia z sytuacją, w której plastik A szura o plastik B, a ponieważ osłona tylna jest z jednego kawałka, to na dodatek działa jak pudło rezonansowe no i skrzypi.
http://mojaceed.pl/forum/album_pic.php?pic_id=383
Nie zdobyłem się na to, aby rozkręcać kierownicę (choć śruby są na wierzchu), więc zastosowałem rozwiązanie tymczasowe - skoro coś trze o coś, to trzeba złagodzić tarcie. A więc:
1. Trzeba zaopatrzyć się w towot, lub jakiś inny smar, najlepiej półstałej konsystencji (płynne, typu oliwa maszynowa też powinna zadziałać, ale raz, że dosyć szybko się wytrze, a dwa, że towot jest lepki a oliwa nie).
Ja posiłkowałem się czymś takim:
http://mojaceed.pl/forum/album_pic.php?pic_id=382
2. Podważamy delikatnie osłonę tylną kierownicy (tak na 1mm wystarczy). Osłona jest elastyczna, więc można ją "odciągnąć" w kierunku pulpitu, a powstałą szparę zablokować nożem, zapałką, czymkolwiek. Nie radzę wciskać noża czy płaskiego śrubokręta i podważania nim szczeliny celem powiększenia, szkoda plastiku, jest miękki i pozostaną ślady.
http://mojaceed.pl/forum/album_pic.php?pic_id=384
3. W szczelinę wyciskamy towot, nie trzeba dużo. Palcem przeciągamy po szczelinie, z jednej strony wciskając towot głębiej i jednocześnie zbierając nadmiar. Wyciągamy blokadę, dociskamy ręką osłonę do kierownicy i chusteczką wycieramy to co się wycisnęło, do czysta. Powtórzyć próbę wyciśnięcia towotu ze dwa razy.
4. Operację trzeba powtórzyć kilka razy na kolejnych fragmentach osłony. Smarujemy tylko tę krawędź, która bezpośrednio styka się z plastikową nakładką na kierownicy, reszta łączenia jest z elastycznym materiałem kierownicy i nie skrzypi. To samo trzeba wykonać na łączeniu pod spodem kierownicy.
5. Teraz jeszcze kilka razy (z wyczuciem) poruszać tylną osłoną, aby towot się rozprowadził. I już. U mnie działa
Uwaga: kierownica nie przestanie od razu skrzypieć, trzeba trochę czasu, aby towot rozsmarował się wewnątrz łączenia. Można spróbować po tygodniu powtórzyć.
Uwaga: jeszcze lepszy byłby taki smar stosowany do smarowania i uszczelniania w sprzęcie RTV (np. mechanizmy magnetofonów) - on ma konsystencję przyschniętego gluta, więc trzymałby pewnie dłużej.
No i jeszcze jedno, nie potrafię powiedzieć, na jak długo takie coś wystarczy, choć zapewne na jakiś czas. Na pewno natomiast o wiele lepiej byłby to zrobić, odkręcając kierownicę, więc myślę, że gdzieś tam w serwisie, przy okazji można serwisantów poprosić, aby to zrobili po ludzku
), poniżej 100 jest cicho. Trochę napędziło mi to strachu ale pojechałem dalej, bo cóż było robić. Po urlopie we Włoszech ( zrobiłem około 3000 km) poczytałem na forum ( nie znalazłem podobnego przypadku) postukałem w deskę w różnych miejscach, ale skrzypi dalej, trochę słabiej bo do pracy to max 110.