Strona 1 z 1

prawidłowe używanie klimatyzacji

Napisane: 08 cze 2017 11:26
przez pioteer
Witam,

Przy wymianie sprzęgła klimatyzacji w warsztacie specjalizującym się w klimatyzacji mechanik zwrócił mi uwagę na konieczność wyłączania klimatyzacji przed wyłączeniem silnika i włączaniem gdy już silnik pracuje.
Jeżdżenie z non stop załączoną klimatyzacją miałoby jakoby powodować uszkodzenie sprzęgła klimatyzacji...

Chciałem zapytać czy ktoś może potwierdzić/zaprzeczyć temu stwierdzeniu, czy to kolejny urban legends?

(swoją drogą wiem, że dobrze jest wyłączyć klimatyzację kilka minut przed wyłączeniem silnika, by miała czas na "wysuszenie się" - zapobiega to powstawaniu smrodka mokrej szmaty przy kolejnym włączeniu...)

Re: prawidłowe używanie klimatyzacji

Napisane: 08 cze 2017 13:16
przez Ryba4
pioteer napisał(a):dobrze jest wyłączyć klimatyzację kilka minut przed wyłączeniem silnika, by miała czas na "wysuszenie się" - zapobiega to powstawaniu smrodka mokrej szmaty przy kolejnym włączeniu


Ja słyszałem wielokrotnie tylko tę teorię i tak też robię..
Dyskusja na ten temat już była, przy okazji chyba wymiany osuszacza itp..

Re: prawidłowe używanie klimatyzacji

Napisane: 08 cze 2017 19:52
przez pioteer
Ta teoria się na pewno sprawdza, moja klima używana w ten sposób nigdy nie miała tego przykrego zapachu.


Moje pytanie dotyczy sprzęgła sprężarki, która jakoby bardzo cierpi gdy jest wyłączane i włączane razem z silnikiem=klimatyzacja cały czas włączona.
Chciałbym potwierdzić lub zdementować powyższe twierdzenie.
Bo co innego "przesuszyć" układ klimatyzacji bo długiej trasie, wyłączając ją kilka minut przed celem(podkręcając jednocześnie obroty dmuchawy),
a co innego jest pamiętać by zawsze wyłączać ją przed zgaszeniem silnika...(co jest trochę upierdliwe, ale jeśli konieczne to trzeba przywyknąć ;-) )

Re: prawidłowe używanie klimatyzacji

Napisane: 10 cze 2017 09:31
przez butter18
A moja miała zapachy jak suszyłem itp sprawy, zwłaszcza przy załączaniu ponownym i po wyłączeniu. Obecnie mam właczoną non stop i żadnego smrodku nie mam :) Może się umyła :biggrin: