mojaceed.pl

Właśnie po to ktoś te całe homologacje wydaje, żeby takie pajace z ledami za 3$ w swoim Golfie 3 tracili DR. A skuteczność ich wyłapywania to już osobna para kaloszy. Nie po to miłościwie nam rządzący wydają grube miliony naszych pieniędzy na nowe BMW, żeby stali na osiedlu i łapali Sebixów z agrotuningiem. Przecież wiadomo że to bat na piratów pędzących 91km/h na debilnie postawionej 70-tce.

Tapatalk @ Galaxy S9

kryzys napisał(a):Gdyby tak było to nie mijał bym codziennie na drodze debili z paskami ledów które są widoczne dopiero z 3ech metrów.

No właśnie tak jest, bo w tym kraju jest masa (...) myślących podobnie jak Ty. A efekt tego widzimy potem na drogach (...).

Ryba nie staraj się być uszczypliwy na siłę. Myślących jak ja czyli jak? Ja o jednym, a wy o drugim.
Inaczej, żeby każdy zrozumiał - mamy dwa produkty, niech będą to ledy drl do montażu w miejsce halogenów - jeden ma homologacje, a drugi nie ma homologacji, obydwa świecą tak jak należy, różni je TYLKO I WYŁĄCZNIE cena i posiadanie/brak homologacji. Co w takim wypadku? Ten bez 'papierka' jest agrotuningiem i dla biednego plebsu, czy co?

No tak. A jak stwierdziłeś że są one identyczne i świecą identycznie?
Spróbuj też nas tak przekonywać jakbyśmy byli policjantem albo diagnostą ich nie przekonasz takimi argumentami.

Chodzi mi tylko o sytuację gdzie mamy fizycznie oba światełka i stwierdzamy ten fakt osobiście.
Po prostu nie przemawia do mnie hasło typu że jak coś jest bez homologacji tzn, że jest ujowe z zasady. O nic więcej.

Spoko, ale kontrolującego nie interesuje czy to jest ujowe czy ajebiste - ma mieć papiery.
A sprawdzanie naocznie to raczej słabe porównanie produktów. Na stacji diagnostycznej też raczej nie ustawiają świateł na oko homologacja jest potwierdzeniem, że produkt przeszedł testy i jest dopuszczony do obrotu i stosowania w autach.

Kryzys, wyglądać może identycznie, ale skoro by było - toby homologacje miało, a skoro nie ma - to znaczy, że tylko wygląda identycznie. Homologacja oznacza, że urządzenie przeszło testy i spełnia wymogi - nie tylko tego, jak świeci, ale czy jest bezpieczne w użytkowaniu. Jak pójdzie zwarcie od chińskiego ledu - nawet pięknie świecącego, ale bez homologacji - zapomnij o odszkodowaniu za spalone auto z AC. Ubezpieczalnie kochają takie myki.

Kryzys, ja nie jestem uszczypliwy na siłę - ja jestem zwykłym *ujem z natury
Jak postawisz mi przed oczami 2 auta z identycznie, PORZĄDNIE święcącymi DRLami gdzie jeden będzie miał homologację a drugi nie (a na pewno jest to możliwe i z tym się zgodzę), to wtedy uznam, że ten bez homo niech sobie jeździ, BO MI NIE ZAGRAŻA (zobaczę gościa z daleka) a jak puści auto właściciela z dymem, to nie mój problem Choć nie do końca - może się zapalić, gdy będę stał koło niego na parkingu ("panie! ale po co mie OC jak ja nie jeżdżo!! Przecie Ałto stoi!!" ). Więc widzisz - jak nie stanąć d*** z tyłu, i takie światełka nie mają prawa być używane. Ja do takich jak na filmie strzelałbym bez ostrzeżenia z wiatrówki .

Ryba4 napisał(a):Kryzys, ja nie jestem uszczypliwy na siłę - ja jestem zwykłym *ujem z natury

Potwierdzam.

A po co te tłumaczenia? Nie ma homologacji, nie można z tym jeździć. Jakby się okazało, że Twoja kijanka z jakiegoś powodu zależnego od producenta nie ma homologacji to pierwszy bys był w ASO...
Akurat DRL robią robotę, jak są badziewne to nawet ktoś cię może skosić wyjeżdżając z bocznej ulicy gdzie widzi tylko lustro. Dokładnie tak mam pod domem - w szarawe dni mi się dwa razy zdarzyło wyjechać komuś. A niby świeczki w miejscu DRL były, ale widoczne jak się schylisz do ich poziomu...

To że ledy bez homologacji będą świeciły identycznie z tymi co mają to jeszcze nic. Bo są rzeczy których nie widać gołym okiem, chodzi o badania EMC które są wykonywane podczas homologacji. Jedne to badania na tkz. odporności na zakłócenia, Czyli sprawdza się czy podzespoły samochodowe i ich działanie nie zakłóca poprawnej pracy badanego urządzenia. Drugim z badań jest tkz. emisja, czyli sprawdza się czy badane urządzenie nie generuje zakłóceń, które mogą mieć negatywny wpływ na działanie innych urządzeń. A często w przypadku oświetlenia led są stosowane przetwornice, które jeżeli są kiepskiej jakości lub nie mają odpowiednich filtrów potrafią generować niezły syf. A to już może mieć wpływ na działanie całej elektroniki w samochodzie.

O widzisz, to ja sobie z tego nawet sprawy nie zdawałem, a co dopiero Janusze, dla których "świeci to świeci"..

Ale się dyskusja wywiązała
Szkoda że przy innych problemach na forum nie ma takiego odzewu hehe.
Wszystkie argumenty rozumiem i z większością się zgadzam. Przyznam że nie byłem świadom ile zwykłe drl mogą namieszać w elektryce. Zawsze można sprzęt stestować
w aucie teściowej

O! I to jest dobry plan! A najlepiej, żeby miała rozrusznik!

Cześć, przytrafiła mi się kolizja z mojej winy, rozwaliłem przód samochodu. Z racji tego, że do wymiany będą też światła mam pytanie.
Czy jest opcja założenia takich z LEDami (obecnie do jazdy dziennej świecą mi żarówki zamontowane w przeciwmgielnych)?
Czy ktoś z Was robił takie przekładki? Dużo z tym roboty? Dzięki za każdą odpowiedź

W teorii powinno to być do zrobienia. Najwyżej trzeba będzie kabelkami się pobawić. Bo tam pewnie teraz do halogenami idzie więcej, a do lampy mniej.
Zobacz jakie masz wtyczki, a jakie są w lampie z LED.

ruszok napisał(a):W teorii powinno to być do zrobienia. Najwyżej trzeba będzie kabelkami się pobawić. Bo tam pewnie teraz do halogenami idzie więcej, a do lampy mniej.
Zobacz jakie masz wtyczki, a jakie są w lampie z LED.

Lampy kupione i po podłączeniu zapalają się dopiero w pozycji postojówek. Do tej pory żarówka do jazdy dziennej w halogenie odpalala przy rozruchu silnika ale w pozycji zerowej na przełączniku przy kierownicy. Problem jest taki, że jak włączę tam teraz światła postojowe to oprócz ledow z przodu świeci też tył. Jakiś pomysł jak to naprawić?

Czyli trzeba z wtyczki z halogenami (tam było DRL) sygnał do lampy doprowadzić.
Poza tym w niektórych nowych autach (jak ceed 3) to świeci z przodem.

Ja w ogóle nie rozumiem tego boomu na ledy. Są fabrycznie to ok. Jeśli ktoś chce podnieść prestiż auta to nie zrobi tego zakładając paseczki za kilkadziesiąt złociszy. Albo porządnie albo wcale. Ideą świateł dziennych chyba było oszczędzanie żarników, bo to jest koszt nieporównywalnie wyższy od zwykłej żarówki. Ludzie połapali glupie nawyki przez te światła. Zapomnieli o obsłudze świateł np. w deszcz czy we mgle. Jedzie taki autostradą na samych ledach, z tyłu nic nie widać ale uj, bo przecież jest dzień, więc dzienne wystarczą.

Na autostradzie to juz plaga... ciekawe czy jak sie takiemu wjedzie w tył to czy można sie skusić na uznanie jego winy...

A jak to udowodnisz. Masz kamerkę?

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka