Strona 1 z 1

może ktoś sie z tym spotkał?

Napisane: 27 sie 2010 17:39
przez rodrigez
Witam!!!!
Dziś po pracy postanowiłem wybrać się z dziewczyną na zakupy (to był bład ale nie oto mi chodzi) jedziemy piękne korki leje deszcz jak diabli i nagle po przejechaniu jakis 8km na chwilke pojawil mi się jakby dym, albo para w nadmuchach w konsoli centralnej wystraszyłem sie jak cholera zatrzymałem szybko auto na poboczu wyskoczyłem z auta i otworzyłem klape bo myślałem ze sie silnik pali (nastepny bład bo jak by dostał ogień powietrza to był bym bez czupryny), a tam nic,zero wszystko ok żadnego smrodu czy spalenizny, zreszta w kabinie też nie śmierdziało. Wróciłem do auta przekręcam kluczyk kontrolki sie zapaliły patrze temperatura okolo 90 stopni odpaliłem i pojechałem dalej ale w wielkim stresie. Podjechałem do sklepu sprawdziłem olej i wszystko ok. Co to mogło być drodzy koledzy czy to mogła być para z wody która np. poleciałą na katalizator? (wracając do domu już nic takiego nie zaobserwowałem)
Z góry dziękuję za odpowiedź.
Pozdrawiam
PS. jeśli to nieodpowiedni dział to prosze przenieść

Re: może ktoś sie z tym spotkał?

Napisane: 27 sie 2010 17:46
przez ruszok
A nie bawiłeś się klimą? :) Albo Twoja lepsza połówka?

Re: może ktoś sie z tym spotkał?

Napisane: 27 sie 2010 17:48
przez rodrigez
ruszok napisał(a):A nie bawiłeś się klimą? :) Albo Twoja lepsza połówka?

tzn klima była załaczona i co jakiś czas wyłączana jak juz sie robiło za zimno i na odwrót jak za gorąco

Re: może ktoś sie z tym spotkał?

Napisane: 27 sie 2010 17:54
przez ruszok
A masz automat czy manual?

Re: może ktoś sie z tym spotkał?

Napisane: 27 sie 2010 17:56
przez rodrigez
ruszok napisał(a):A masz automat czy manual?

manual

Re: może ktoś sie z tym spotkał?

Napisane: 27 sie 2010 18:05
przez ruszok
Hmmm... No to tak się może dziać :)
Ja tak miałem nie raz i nie tylko w tym autku. Ostatnio parę dni temu. Deszczowy dzień, dość niska temperatura. Wpierw jechałem na klimie. Potem ją wyłączyłem [działał nawiew] i za jakiś czas włączyłem - wtedy poszła przez chwilę para. Szczególnie od strony pasażera. Tak też mi się działo w 206 w automacie jak włączało klimę w takie dni po uprzednim wyłączeniu.
To ma coś wspólnego z samą nagrzewnicą [tą jakby chłodniczką w nawiewie]. Jest to normalne ;)

Re: może ktoś sie z tym spotkał?

Napisane: 27 sie 2010 18:06
przez bociek
Czynnik gromadzi się w przewodach po wyłączeniu kompresora. Jak jest gorąco na zewnątrz, w przewodach wytwarza się para i stąd buchnęło Ci z kratek

Re: może ktoś sie z tym spotkał?

Napisane: 27 sie 2010 18:09
przez rodrigez
Dziękuję Wam ślicznie panowie ja nigdy wcześniej nie miałem auta z klimatyzacją a wogóle ostatnie to miałem 10 lat temu teraz jestem spokojny jeszcze raz wielkie txh:))))
Pozdrawiam

Re: może ktoś sie z tym spotkał?

Napisane: 28 sie 2010 01:00
przez mziutek
bociek napisał(a):Czynnik gromadzi się w przewodach po wyłączeniu kompresora. Jak jest gorąco na zewnątrz, w przewodach wytwarza się para i stąd buchnęło Ci z kratek


To miał być dowcip?
Co ma wspólnego czynnik w przewodach (hermetycznych) z parą w kanałach nawiewu ?

Do rodrigez'a: Pomysł z ciągłym włączaniem/wyłączaniem klimy nie jest najlepszy.
Należy włączyć klimę na stałe i doregulować gałką temperaturę, by było komfortowo.

Re: może ktoś sie z tym spotkał?

Napisane: 28 sie 2010 07:27
przez ruszok
Woda jest na nagrzewnicy czy jak to tam nazwać? [parowniku?] I stąd się mogą wziąć takie "dymki".