mojaceed.pl

Przecież pisze 5.8 w trasie, 9.2 w mieście, to chyba normalnie?

No a dzisiaj niespodzianka. Resetnąłem sobie średnie spalanie na mieście (było 9,2) i postanowiłem sobie: zobaczymy jak mu dam zdziebko po garach (przypominam po mieście) i ... jakna dziś wyszło ... 8,6 A więc nie opłaci się jeździć wolno automatem

A mi po miesiącu crdi 1.6 115 KM pali tyle ile zaleję, i jeszcze się tak nie zdarzyło żeby wziął mniej czy więcej. Po tygodniu przełączyłem wyświetlacz na funkcję kalendarz/zegar i mam święty spokój. Jak strzałeczka zbliża się do zera to jadę na stacje, leję za 150 pln, strzałka wraca do jedynki i dalej sobie jeżdżę a cee'd nadal spala wszystko co zalałem.

wenrzyk napisał(a):A mi po miesiącu crdi 1.6 115 KM pali tyle ile zaleję, i jeszcze się tak nie zdarzyło żeby wziął mniej czy więcej. Po tygodniu przełączyłem wyświetlacz na funkcję kalendarz/zegar i mam święty spokój. Jak strzałeczka zbliża się do zera to jadę na stacje, leję za 150 pln, strzałka wraca do jedynki i dalej sobie jeżdżę a cee'd nadal spala wszystko co zalałem.

Skoro spalanie nie ma znaczenia to trzeba było kupić 2.0 Pb - osiągi lepsze a cena ta sama

Less to nie tak, że spalanie nie ma znaczenia. Po prostu jak już kupiłem samochód z takim a nie innym silnikiem to raczej tylko mój styl jazdy ma wpływ na to ile to auto pali. Prosty przykład: po mieście komputer wskazuje mi od 7 do 7,3 litra, gdy moja żona jeździ to jest mniej więcej litr mniej. Druga sprawa jest taka, że lubię mieć przyjemność z jazdy. Nie śledzę elektronicznego księgowego ani tym bardziej po każdym tankowaniu nie spisuję licznika i z kalkulatorem w ręce przeliczam kilometry na litry a potem na złotówki. Obawiam się, że gdybym tak robił to auto jeździłoby tylko w niedziele i święta
Jednak dobrze jest czasem poczytać jak sprawa wygląda u innych, przynajmniej wiadomo, że z własnym autem jest wszystko w normie. Skoro innym spala podobnie to znaczy, że nie trzeba się martwić , gorzej jak wyniki innych są niższe o dwa litry albo trzy.
I tak żaden z Nas nie wyczaruje spalania na poziomie podanym w katalogu, wszyscy dobrze wiemy, ze polskie drogowe realia to nie hamownia w laboratorium

Less to nie tak, że spalanie nie ma znaczenia. Po prostu jak już kupiłem samochód z takim a nie innym silnikiem to raczej tylko mój styl jazdy ma wpływ na to ile to auto pali. Prosty przykład: po mieście komputer wskazuje mi od 7 do 7,3 litra, gdy moja żona jeździ to jest mniej więcej litr mniej. Druga sprawa jest taka, że lubię mieć przyjemność z jazdy. Nie śledzę elektronicznego księgowego ani tym bardziej po każdym tankowaniu nie spisuję licznika i z kalkulatorem w ręce przeliczam kilometry na litry a potem na złotówki. Obawiam się, że gdybym tak robił to auto jeździłoby tylko w niedziele i święta

Rozumiem