SIlne 'turbulencje' co kilkadziesiąt kilometrów
Napisane: 24 mar 2018 14:01
Witajcie,
Od miesiąca jestem właścicielem Ceed'a I FL SW. Mam dość poważny problem z samochodem. Po przejechaniu kilkuset kilometrów wjechałem na autostradę, byłem jakieś 200 kilometrów po wymianie kół na zimowe. Przy prędkości około 120-130 km/h zaczęło coś tłuc, jakby zaczynało się od tyłu i stuki po kilku sekundach narosły do tego stopnia, że cała 'buda' się telepała. Zjawisko dało podobne wrażenie jakby wszystkie śruby kołą puściły. Zatrzymałem się na awaryjnym i sprawdzam kluczem koła - wszystkie są dokręcone i ani jedna śruba nawet się nie poluzowała. Skoro to nie koła to postanowiłem się dotelepać do najbliższego zjazdu z autostrady, ale po ponownym ruszeniu wszystko wróciło do normy.. Zbagatelizowałem więc tę sytuacje. Problem powtórzyłem się po kolejnych 200-300 kilometrach tym razem przy prędkościach 70-80 km/h - żeby telepanie ustąpiło wystarczy zwolnić do 20-30 km/h i potem znowu jest okej. Sytuacja powtórzyła się też znowu na autostradzie po 2 tygodniach. Mam wrażenie, że interwały kilometrów, kiedy powtarza się ten problem się zmniejszają - telepie coraz częściej..
Zaznaczam, że nie jest to delikatnie drżenie tylko dosłownie prawie że turbulencje. Kiedy miałem otworzoną osłonę przeciwsłoneczną, to ta dosłownie drżała. Być może odnosze złe wrażenie, ale wg. mnie stuki dochodzą z tyłu, ja już je odczuwam i o ile nie zwolnie to cała buda wpada w rezonans i się telepie.
W poniedziałek wybieram się do mechanika, ale może ktoś miał podobny problem albo jest w stanie postawić jakąś diagnozę?
Z góry dziękuje za zainteresowanie tematem i poświęcenie chwili
Pozdrawiam i życzę udanego weekendu
Od miesiąca jestem właścicielem Ceed'a I FL SW. Mam dość poważny problem z samochodem. Po przejechaniu kilkuset kilometrów wjechałem na autostradę, byłem jakieś 200 kilometrów po wymianie kół na zimowe. Przy prędkości około 120-130 km/h zaczęło coś tłuc, jakby zaczynało się od tyłu i stuki po kilku sekundach narosły do tego stopnia, że cała 'buda' się telepała. Zjawisko dało podobne wrażenie jakby wszystkie śruby kołą puściły. Zatrzymałem się na awaryjnym i sprawdzam kluczem koła - wszystkie są dokręcone i ani jedna śruba nawet się nie poluzowała. Skoro to nie koła to postanowiłem się dotelepać do najbliższego zjazdu z autostrady, ale po ponownym ruszeniu wszystko wróciło do normy.. Zbagatelizowałem więc tę sytuacje. Problem powtórzyłem się po kolejnych 200-300 kilometrach tym razem przy prędkościach 70-80 km/h - żeby telepanie ustąpiło wystarczy zwolnić do 20-30 km/h i potem znowu jest okej. Sytuacja powtórzyła się też znowu na autostradzie po 2 tygodniach. Mam wrażenie, że interwały kilometrów, kiedy powtarza się ten problem się zmniejszają - telepie coraz częściej..
Zaznaczam, że nie jest to delikatnie drżenie tylko dosłownie prawie że turbulencje. Kiedy miałem otworzoną osłonę przeciwsłoneczną, to ta dosłownie drżała. Być może odnosze złe wrażenie, ale wg. mnie stuki dochodzą z tyłu, ja już je odczuwam i o ile nie zwolnie to cała buda wpada w rezonans i się telepie.
W poniedziałek wybieram się do mechanika, ale może ktoś miał podobny problem albo jest w stanie postawić jakąś diagnozę?
Z góry dziękuje za zainteresowanie tematem i poświęcenie chwili
Pozdrawiam i życzę udanego weekendu