Najlepsze i najgorsze opony...

[lancer]

Yokohama is the best

Moim zdaniem to jedne z najlepszych opon są warte swojej ceny pozdrawiam

[szano]

Z UG7+ byłem zadowolony w pierwszym sezonie, w drugim są głośniejsze (słychać świst, sprawdzałem uszczelki i są ok)i auto wpada w lekkie drgania, zastanawiałem się nawet czy to silnik nie szarpie ale po wciśnięciu sprzęgła jest tak samo

[kawanagila]

to kup coś taniego - będziesz zadowolony ze zaoszczędziłeś
ale nie chciałbym Ciebie spotkać na zakręcie nawet przy 50 km/h. Dla Ciebie różnice ułamka sekundy są mało istotne ale one właśnie ratują życie. Ale ok jest wolność wyboru.

george, a ja bym się bardzo cieszył spotkać kogoś z forum na drodzę obiecuję, będę jechał bardzo wolno na moich tanich oponach!!
pozdrwiam

[George]

no dobra
naginasz moje wypowiedzi.

Twierdzisz że opony zimowe to czysty marketing - ja się z tym nie zgadzam.
Twierdzisz że wolisz kupić tanie i będziesz jeździł wolno ( np. 50 km/h w trudnych warunkach ) to będzie bezpiecznie - twoja decyzja, ale nie wciskaj kitu innym że tak jest bo ktoś uwierzy
W jednym się z Tobą zgadzam. Nie można się dać zwariować czytając testy w gazetach. Ale jeśli używałeś kilku różnych opon i widzisz różnicę to najlepszy dowód że warto wybrać te trochę lepsze - a nie te gorsze i tańsze postanawiając ... będę jeździł wolniej to nic się nie stanie

proponuję zawiesić spory. Niech każdy pozostanie przy swoim

pozdrawiam i życzę bezpiecznej jazdy

[lancer]

Od dobrych opon zależy bezpeczeństwo jazdy i nie można osczędzać na gumach bo to jest jedyny punkt styku naszego auta z podłożem jezdni pozdrawiam

[pioter]

kawanagila - nie zawsze oczywiście jest tak, że droga i markowa opona jest lepsza od tańszej i mniej markowej - i tak np. uważam, że tani (niestety odesłany przez Michelina w niebyt) Kormoran Winter S-100 bije na głowę wiele opisywanych jako lepsze markowych gum. Po jedym z ataków zimy kilka lat temu na swoich Kormoranach na odcinku od Ostródy do Olsztyna wyciągałem z poboczy cztery auta - wszystkie na letnich oponach.
Ale też miałem przyjemność tym samym autem - Skoda Fabia Combi 1,9 SDI - w tych samych warunkach (zamieniano koła) jechać najpierw na Dębicy Passio, potem Dębicy Frigo i na koniec na Conti WinterContact TS 790. Oczywiście porażka letniej Dębicy Passio była masakryczna (zresztą zimowej Frigo też) - nie trzeba było "miszcza" kierownicy, by wyczuć przepaść, jaka dzieli te opony w ruszaniu, hamowaniu i trakcji w zakrętach na śniegu. Tak więc nie ma takiej siły, która by mnie przekonała, że zimówki o dobrych osiągach to tylko "chłit materkingowy", bo letnie dają to samo jak się jedzie uważnie. Otóż nie, dla mnie wystarczy, że po eksperymencie Fabia Dębica/Conti wiem, że opona letnia zapewnia mi z 50 km/h na ośnieżonej drodze co najmniej o parę metrów dłuższą drogę hamowania - a to już może zdecydować o najechaniu lub nie na jakąś przeszkodę (lub nawet o czyimś życiu) bym co roku bez namysłu zakładał zimóweczki - i to te, których parametry są oceniane przez użytkowników forów oponiarskich jako lepsze od innych (z lekką rezerwą podchodzę do testów, gdzie wygrywają opony produkowane w kraju - siedzibie organizacji testującej) - dlatego na moich kółkach kręcą się teraz Nokiany WR G2 - i są warte swojej ceny, choć GY UG7/7+ też są bombowe i nie miałbym nic przeciwko nim.

[kawanagila]

ale ja nie chcę nikomu wmawiać, że ma jeździć na letnich. nigdzie tak nie napisałem. na pewno też ta najdroższa opona jest trochę lepsza niż tańsze, ale moim zdaniem wiele wypowiedzi jest przesadzonych- te wszystkie przepaście między jednymi a drugimi to usypianie czujności kierowców, którym sprzedawcy wmawiają, że opona zimowa super coś tam coś tam jeździ po śniegu jak po asfalcie (był jakiś post, że opona "wgryza się agresywnie w śnieg") i zrobił się z tego jakiś fetysz. jak na serio chcecie jeździć szybciej po śniegu to lepszy efekt da węższa opona o 20mm, zapewniam was, że nawet dębica 175 wyprzedzi was na super "gumach" bo fizyki nie da się oszukać.. a ja tylko radzę zachować rozsądek i w trudnych warunkach mieć względnie nowe opony ZIMOWE i jechać ostrożnie, a nie rajcować się nowym "bieżnikiem rekina" ukradzionym prosto z NASA. Ale przecież każdy i tak kupuje co chce. jedni kupują buty z 5000, inni za 500 a inni za 50
pozdrawiam

[pioter]

No oczywiście że opona zimowa nie da nam przyczepności jak letnia na suchym czarnym - ważna jest świadomość, że "winterka" da nam tylko jakąśczęść procent różnicy na plus w stosunku do letniej. Ale prawie robi tu naprawdę wielką różnicę - widziałem to i doświadczyłem.
Co do wgryzania - niektóre opony to potrafią - oczywiście nie chodzi tu o wgryzanie jak koce, ale o znajdowanie punktów przyczepności na śliskim. Wynika to z większej "wysokości" bieżnika (nowe letnie mają przeważnie 6-7 mm, zimówki około 9) i innej szerokości rowków, dzięki którym opona zimowa ma większe zdolności samoczyszczenia bieżnika ze śniegu (czyli z letniej robi się śnieżny slick, a zimówka, co chwila ma czysty bieżnik gotowy odprowadzać kolejną porcję śniegu). Do tego konstrukcja klocków bieżnika powoduje powstawanie punktów zaczepienia - dlatego zimówka jest głośna na asfalcie.

[dankat]

jak na serio chcecie jeździć szybciej po śniegu to lepszy efekt da węższa opona o 20mm, zapewniam was, że nawet dębica 175 wyprzedzi was na super "gumach" bo fizyki nie da się oszukać..

A to obiegowa opinia to jest jakimiś faktami poparta?

[pioter]

Im węższa opona tym większy nacisk jednostkowy przekazywany przez 1 cm2 powierzchni opony na nawierzchnię (przykład - opony do autek WRC na ośnieżone trasy są ponad o połowę węższe od opon szutrowych). Akurat w przypadku letnich nie sądzę, zeby zwężenie zwiększyło zauważalnie przyczepność - bo gdyby kierować się sztywno tą zasadą, to najlepiej radziłby sobie samochód to kołach od kolarzówki. Najlepiej sprawdza się zwężenie z dodaniem kolców, ale w Polsce to nielegalne, w zwykłej cywilnej jeździe wystarczą zwykłe zimówki i to o tej samej szerokości jak letnie.

[dankat]

Im węższa opona tym większy nacisk jednostkowy przekazywany przez 1 cm2 powierzchni opony na nawierzchnię (przykład - opony do autek WRC na ośnieżone trasy są ponad o połowę węższe od opon szutrowych). Akurat w przypadku letnich nie sądzę, zeby zwężenie zwiększyło zauważalnie przyczepność - bo gdyby kierować się sztywno tą zasadą, to najlepiej radziłby sobie samochód to kołach od kolarzówki. Najlepiej sprawdza się zwężenie z dodaniem kolców, ale w Polsce to nielegalne, w zwykłej cywilnej jeździe wystarczą zwykłe zimówki i to o tej samej szerokości jak letnie.

Oki. Przyjmuje do wiadomości. Ale w Polsce śniegu mamy ile mamy, czyli rozważanie typowo akademickie.
Patrząc na temat całościowo według mnie.
Jeździsz;
mało - pada śnieg, to rozwiązania: piechota, MZK, taksówka.
średnio - opony całoroczne (tylko na zimę) lub jak powyżej.
dużo - dobre (markowe) zimówki.

I najciekawsze, kto ma świadomość, ze zimówki spełniają swoją rolę tylko jeśli mają więcej niż 4 mm bieżnika.

[pioter]

Ze wszystkimi dodatkami i udogodnieniami trzeba mieć świadomość, że też podlega ograniczeniom - zimówki na śniegu kiedyś też przy zbyt ostrym ruszaniu stracą przyczepność (choć później niż letnie), ESP też kiedyś nie "wyciągnie" nas z zakrętu zbyt szybko przejeżdżanego, czujniki cofania nie zauważą przeszkody na pewnej wysokości nie stykającej się z ziemią, etc. Jeśli ktoś zdaje sobie z tego sprawę to znaczy, że liznął podstawy bezpiecznej jazdy.
Wracając do tematu - po tegorocznych zimowych testach stwierdzam, że forumowa opona zimowa czyli Nokian WR G2 jest spoko i śmiało mogę ją polecać innym. Polecam też GY UG7, na których jeździłem wcześniej. Natomiast zdecydowanie odradzam Dębicę w wersji Frigo - szkoda na nią kasy, równie dobrze można kupić tzw. całoroczną.

[steganos]

Z UG7+ byłem zadowolony w pierwszym sezonie, w drugim są głośniejsze (słychać świst, sprawdzałem uszczelki i są ok)i auto wpada w lekkie drgania, zastanawiałem się nawet czy to silnik nie szarpie ale po wciśnięciu sprzęgła jest tak samo

Pisałem juz wcześniej na temat opon GY UG7+ i Dunlopa, że często są nie do wyważenia (z 11-u nowych opon w magazynie tylko 1 jako tako była OK) itp. Sprawdź wyważenie w porządnym zakładzie bo może to opony generują wibracje auta. Pozdrawiam.

[krisder]

Ze wszystkimi dodatkami i udogodnieniami trzeba mieć świadomość, że też podlega ograniczeniom - zimówki na śniegu kiedyś też przy zbyt ostrym ruszaniu stracą przyczepność (choć później niż letnie), ESP też kiedyś nie "wyciągnie" nas z zakrętu zbyt szybko przejeżdżanego, czujniki cofania nie zauważą przeszkody na pewnej wysokości nie stykającej się z ziemią, etc. Jeśli ktoś zdaje sobie z tego sprawę to znaczy, że liznął podstawy bezpiecznej jazdy.
Wracając do tematu - po tegorocznych zimowych testach stwierdzam, że forumowa opona zimowa czyli Nokian WR G2 jest spoko i śmiało mogę ją polecać innym. Polecam też GY UG7, na których jeździłem wcześniej. Natomiast zdecydowanie odradzam Dębicę w wersji Frigo - szkoda na nią kasy, równie dobrze można kupić tzw. całoroczną.

Pioter, co do pierwszej części Twojej wypowiedzi zgadzam się w 100%. Jeżeli chodzi o "forumowe" Nokiany WR G2 to już moje zdanie jest inne. Opony bardzo fajnie sprawują się na suchym i mokrym asfalcie ale śnieg (nie wspominam o lodzie bo tu żadna opona bez kolców nie daje rady) to już inna bajka. W okolicy mojego zamieszkania drogi są posypywane solą w nadmiernych ilościach. Czasem gdy z nieba spadnie parę płatków śniegu na drodze pojawiają się posypywarki. Miałem jednak okazję przejechać się po śniegu gdy temperatura spadła do -21 i nawet to że śnieg przy tej temperaturze staje się bardziej tępy i przyczepny, to nie udało mi się zahamować bez włączenia ABS-u. Samo ruszanie też na jak najniższych obrotach, inaczej koła kręcą się w miejscu. Wydaje mi się że różne opony w różnych autach zachowują się inaczej. Na ten przykład w poprzednim Citroenie C3 miałem krytykowane przez Ciebie opony Dębica Frigo 2 i ani razu mnie nie zawiodły. Żeby było śmieszniej, fabryczne Micheliny Energy były o niebo głośniejsze od tych zimówek choć wygląd bieżników sugerował by że powinno być odwrotnie.