[C2FL] Zabezpieczenie podwozia

[sirmike]

Witam,
Czy może ktoś polecić dobrego fachowca z Łodzi od zabezpieczenia podwozia, oczyszczenia z rdzy i konserwacji. Taki co zrobi naprawdę porządnie, bez fuszerki i w dodatku nie weźmie nie wiadomo ile.
Na ostatnim przeglądzie w Kia zasugerowali coś takiego bo podobno mam dużo rdzy na podwoziu, belce tylnej, wahaczach ....

O co pytać, na co zwracać uwagę żeby zrobić to raz a dobrze i żeby to coś dało?

[antos90]

Cześć

Niestety nie znam fachowców w okolicy Łodzi.

Rdza na elementach zawieszenia - wahaczach itp jest rzeczą naturalną. Fabryczna warstwa lakieru na tych elementach służy tylko temu, żeby części z kartonu nie wyciągnąć już zardzewiałej. Poza tym są to elementy wymienne i nimi moim zdaniem nie trzeba się przejmować - i tak kiedyś będzie trzeba je wymienić.

Podwozie warto zabezpieczyć, ale należy pamiętać, że równie ważne jest zabezpieczenie profili zamkniętych wewnątrz specjalnym woskiem.
Niestety materiały, robocizna i wiedza potrzebna do zrobienia tego dobrze to nie są tanie rzeczy.
Żeby było to zrobione dobrze to należy zdjąć całe zawieszenie, oczyścić podwozie, a następnie zastosować kilka warstw odpowiednich preparatów. Niestety pobieżne oczyszczenie podwozia i nałożenie warstwy bitumicznej typu baranek jest pozbawione sensu - pod tą warstwą i tak rdza będzie nadal działała , a po dwóch zimach baranka zostanie tam niewiele.

Fachowcy często sugerują, że najlepiej je przywozić do zabezpieczania podłogi fabrycznie nowe samochody prosto z salonu na lawecie.
Tutaj jest kanał na YT o konserwowaniu samochodów: https://www.youtube.com/@stacja.konserwacja/videos

[sirmike]

Dzięki za informacje, to co piszesz wydaje się być jak najbardziej słuszne tym niemniej na przeglądzie Kia zasugerowali takie zabezpieczenie bo podobno mój egzemplarz jak na swój wiek ma tej rdzy zdecydowanie ponadstandardowo - auto trzymane pod wiatką, czasami pod chumrką - w sumie nic nadzwyczajnego.

Kiedyś swojego czasu miałem Nissana Almere - kupiłem go jak miała 4 lata - poprzedni właściciel w ogóle jej nie zabezpieczył - a ja dokonałem pełnego zabezpieczenia podwozia wraz z profilami zamkniętymi - nie wiem na ile to pomogło ale jak auto sprzedawałem w wieku 15 lat to na prawdę nie miało żadnych ognisk rdzy czy to na progach czy na podwoziu - do tego stopnia że w serwisie gdzie mój następca sprawdzał auto mówili że jak się on nie zdecyduje to któryś z serwisantów natychmiast go kupi....

Tyle tylko że teraz Kia weszła w 8 rok życia i nie wiem faktycznie czy to nie za późno na taką konserwację? Nie chcę sobie potem pluć w brodę że nic nie zrobiłem wiedząc że powinienem. Może trochę wydłużyłbym żywot auta? Sam nie wiem.

[antos90]

To w zasadzie zależy moim zdaniem od tego, czy musisz wydłużać żywot auta. Jeżeli kupuje się samochód kilkuletni z myślą o jeżdżeniu nim 15 lat to warto sobie ten żywot wydłużyć ponieważ brak rdzy na budzie to także bezpieczeństwo - lepsza sztywność nadwozia itp. Jak się zmienia samochód co 5 lat to można moim zdaniem ten temat olać. Przy odkupie nikt nie zapłaci za samochód więcej o koszt konserwacji (a to właśnie potencjalny przyszły kupujący będzie największym beneficjentem tej usługi). A w samochodzie, który ma 10 czy 12 lat temat rdzy zacznie się co prawda pojawiać, ale raczej nie będzie to rdza, która zagraża konstrukcji samochodu - najwyżej drobne poprawki. Z tym, że to tylko moja opinia, każdy robi po swojemu.

Technicznie rzecz biorąc twórca kanału do którego podałem link powyżej w przypadku samochodów w wieku 8 lat mówi już o renowacji nadwozia - wszystkie wżery na budzie trzeba doczyścić mechanicznie lub nawet robić wstawki. Jeżeli chce się mieć wszystko zrobione dobrze. Powtarzam to co wyżej - uważam że nie ma sensu na lekko doczyszczoną rdze kłaść bitexu bo to tylko maskuje problem i nie przedłuża życia. Ale rozumiem też, że niektórzy zamiast rdzy to wolą widzieć warstwę czarnego błyszczącego baranka i tak robią po prostu. Sam rozważałem ten temat, gdy moja kia miała 8 lat i uznałem, że nie warto w mojej sytuacji.

Myślę, że żeby móc taki temat rozważać to musiałbyś mieć jakąś wycenę za konserwację wraz z opisem technologii w jakiej to będzie wykonane. Wtedy można rozważać zasadność takiego wydatku biorąc pod uwagę rachunek zysków, strat i emocji.

[aviator]

Wszystko zależy od tego jak rdzewieje auto. W poprzednim C2 rdza postępowała dość znacznie, więc zdecydowałem się na zabezpieczenie podwozia. Niepotrzebnie zresztą, bo pojeździłem nim dwa lata i oddałem w rozliczeniu za młodszego C2, który już tak bardzo nie rdzewieje. Raczej nie będę się z nim wiązał na długo, więc o zabezpieczeniu tym razem nie myślę, tym bardziej, że usługi bardzo podrożały.
A propos baranka to po wyczyszczeniu rdzy trzeba położyć warstwę bodajże podkładu epoksydowego, inaczej baranek nie ma sensu, a wręcz zaszkodzi.