Słowiku ja też dokładnie tak samo robiłem na samym początku
Tylko że u mnie sprawa jest prosta - pełniusi bak po brzeżek do 2 kursy KRK-WRO w tę i z powrotem na krakowskiej (tańszej) benzynie. Centusiowo
No i jedno tankowanie w tygodniu a nie dwa więc jakaś tam oszczędność czasu (albo i nie, bo takie tankowanie swoje właśnie trwa).
ALE jak przyjdzie Ci zapłacić za wymianę filtra par paliwa, który JUŻ zarżnąłeś, to też się szybko wyleczysz
Co nie zmienia faktu, że u mnie od nowości oraz po niedawnej wymianie całego układu "tankującego" do PUSTEGO baku do 1 odbicia wchodzi bite 43 litry, a pozostałe 10 muszę pykać, żeby mieć NOMINALNIE pełny bak. Więcej nie zeżre.. nie ma mowy. Wojskowa technologia - wojna w zatoce
Bo powyżej tego już nie kombinuję, aczkolwiek najwięcej udało mi się zmieścić 60 litrów dawnej v-power racing 99+ po dopchaniu auta do stacji i tzw techniką "kaliningradzką" czyli z klockiem po kołem
Z 5 osobami na pokładzie i pełnym bagażnikiem zrobiłem 1230 km z KRK do Niemiec (aż auto zgasło) i potem kanister w ruch
Teściowa do dzisiaj sie puka w czoło, a ja chciałem sprawdzić co auto potrafi
najczęsciej tankuję przed pracą (ok. 5 rano), albo jak z niej wracam (ok. 20). Poza tym jak mawiali starożytni Rosjanie -"die ubung macht die majster" więc idzie mi całkiem sprawnie 
. Aż się boje pomyśleć jak będzie wyglądać Twoje tankowanie w przyszłości ....np. po przesiadce na SUV-a albo nie daj Boże BUS-a ... Pudzian i Koksu będą musieli przejść na emeryturę 
) Optimum+
