Strona 3 z 4

Re: Kolizja- proszę o radę

Napisane: 30 wrz 2013 21:32
przez c22
jak się was czyta, to jakbym śledził jakąś telenowelę argentyńską :lol:

Re: Kolizja- proszę o radę

Napisane: 01 paź 2013 17:06
przez waski
C22, masz rację - to już się robi śmieszne. Dlatego Pioter, wycofuję się z dyskusji. Wycofuję się, nie dlatego, że nie mam racji, tylko dlatego, że nie można przekonać kogoś, kto tego nie chce. Dyskusja z Pioterem, przypomina mi do złudzenia, dyskusję na temat katastrofy smoleńskiej - z jednej strony eksperci z Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego, a z drugiej strony eksperci dokonujący analizy myślowej i obserwujący zachowanie skrzydeł, podczas lotu w charakterze pasażera. Tak samo jest w naszym przypadku. Z jednej strony wiedza, poparta wieloletnią praktyką, prowadzonymi postępowaniami i dochodzeniami, "bojami" sądowymi z biegłymi i obrońcami, a z drugiej strony prawo jazdy, jedno orzeczenie Sądu i powoływanie się jak katarynka na szczególną ostrożność (nawiasem mówiąc, to nikogo nie można ukarać za niezachowanie szczególnej ostrożności :D ) Z jednej strony powoływanie się na konkretne przepisy, tłumaczenie genezy "zajechania drogi", którego teraz nie ma, a które cały czas pokutuje, z drugiej strony jakieś "grupy A6-ek", pomieszanie wniosku o ukaranie ze skargą, odwołanie się od nakazówki (cokolwiek to znaczy :szok ) i nieśmiertelna SZCZEGÓLNA OSTROŻNOŚĆ.
Woody, mam nadzieję, że złożyłeś sprzeciw od wyroku nakazowego. Masz mój nr telefonu i służę wszelką poradą.

Re: Kolizja- proszę o radę

Napisane: 01 paź 2013 19:56
przez pioter
No cóż, skoro powołujemy się na katastrofę smoleńską to faktycznie, podobne - jak ktoś ma odmienne zdanie to na bank nie ma racji, zabieram wiaderko i idę do innej piaskownicy :twisted:
Wąski, bardzo cenię Twoje doświadczenie i praktykę, i proszę, abyś nadal się wypowiadał w kwestii zagadnień ruchu drogowego i przepisów, bo wiedzą z tego zkaresu zdecydowanie przewyższasz wielu z naszego szacownego grona. Bardzo też cenię sobie tę dyskusję z Tobą, bo używamy rzeczowych, merytorycznych argumentów a nie inwektyw, które niestety coraz częściej w naszym kraju stają się normą zastępujacą konkrety.
Zgadzam się też (nie zauważyłeś? :szok ) z Twoim pogladem, że to WYPRZEDZAJĄCY NA SKRZYŻOWANIU powinien byc co najmniej współwinny zaistniałej kolizji. Ale znam też wiele orzeczeń w podobnych sytuacjach sądów i niestety, jak dla mnie stoją co prawda w sprzeczności ze "zdrową logiką", ale są zgodne z obowiązującym prawem. Przytoczyłem wcześniej jeden z wyroków, i to nie jakiegoś tam sądu, tylko SN - w Polsce nie ma co prawa precedensowego, ale wykładnie SN są wskazówkami dla sądów niższej instancji. Jeśli chcesz więcej sygnatur potwierdzających moje stanowisko co do winy to proszę - wyroku SN z dnia 8 marca 2006 r., sygn. IV KK 416/05 (z wyroku: "Na kierowcy zamierzającym wykonać manewr zmiany kierunku jazdy w lewo, ciąży bowiem nie tylko obowiązek zawczasu i wyraźnego zasygnalizowania tego manewru oraz baczenia, aby nie spowodował on zajechania drogi pojazdowi jadącemu z kierunku przeciwnego, ale także w zależności od okoliczności, wynikający z zasady szczególnej ostrożności (art. 22 ust. 1 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. – Prawo o ruchu drogowym), obowiązek upewnienia się, przez spojrzenie w lusterko wsteczne lub boczne, czy znajdujący się za nim pojazd nie uniemożliwia bezpiecznego wykonania tego manewru), z bliższych dat Sąd Rejonowy w Grudziądzu sygn. akt I1K 1253/11.

waski napisał(a):a z drugiej strony prawo jazdy

No nie tylko prawo jazdy, ale nie bedę sie tu rozwodził. Co wiecej, bez mojego komentarza pokazałem w weekend opis zdarzenia i miejsce na StreetView koledze, czynnemu, ze średnim stażem st. sierżantowi SRD KPP (nie jest zmanierowany przez "stare wygi"). Ocena "od strzału" - Woody winny kolizji, tamten wyprzedzania z niewłaściwej strony, wyprzedzania na skrzyzowaniu i równiez niezachowania szczególnej ostrożnosci, kolega Woddemy dałby 300 z a kolizję, tamtemu 500 (zbieg wykroczeń - 300 + 200).

waski napisał(a):odwołanie się od nakazówki

Tak sie potocznie nazywa złożenie sprzeciwu w terminie zawitym 7 dni od wyroku nakazowego (art. 506 § 1 KPK) . No nie czepiajmy się każdego słowa, kiedy wiadomo, o co chodzi :thanks

waski napisał(a):powoływanie się na konkretne przepisy


Wydaje mi sie, że też powoływałem się na konkretne przepisy :fiu

waski napisał(a):Woody, mam nadzieję, że złożyłeś sprzeciw od wyroku nakazowego


Ja również mam taką nadzieję, bo sądy w Polsce potrafią róznie interpretować to samo zdarzenie. W odróznieniu od wielu innych nigdy nie twierdzę, że mam 100 procentową rację, bo oceni to zdarzenie niezawisły sąd i jak już pisałem wcześniej, trzymam kciuki, abym się mylił :good

Re: Kolizja- proszę o radę

Napisane: 16 paź 2013 15:41
przez Ryba4
Po miesięcznym urlopie przeczytałem wreszcie całą telenowelę od początku do końca a tu kurde ni ma finału :!! Kiedy następny sezon/odcinek :?? Woody :??

Re: Kolizja- proszę o radę

Napisane: 16 paź 2013 21:15
przez Woody
Jak przyjdzie pismo o terminie rozprawy :)

Re: Kolizja- proszę o radę

Napisane: 16 paź 2013 21:42
przez dirtyweekender
Woody ja bym na Twoim miejscu odpuścił, szkoda czasu i nerwów. Kolega miał identyczny przypadek i niestety sąd orzekł jego winę.
Mało tego, ostatnio inny mój znajomy włączał się do ruchu w ulicy jednokierunkowej i kiedy wyjeżdżał z miejsca parkingowego zderzył się czołowo z kobietą jadącą pod prąd. Zgadnijcie kto był winny spowodowania kolizji...?

Re: Kolizja- proszę o radę

Napisane: 16 paź 2013 22:40
przez Woody
Pewnie znajomy bo nie ustąpił pierwszeństwa. U mnie nie chodzi już o samą kolizję tzn z kogo ubezpieczenia będą robione auta, tylko o "sprawiedliwość", tak wiem u nas w Polsce o to bedzie bardzo trudno, ale jak już zacząłem to nie odpuszczę, sprawa podobna jak ta od mandatów z Iskier

Re: Kolizja- proszę o radę

Napisane: 17 paź 2013 14:00
przez Ryba4
Gdzieś Ty widział sprawiedliwość w tym kraju :?? :!! :szok

Re: Kolizja- proszę o radę

Napisane: 17 paź 2013 20:17
przez c22
Obrazek
Sąd sądem, ale sprawiedliwość musi być po naszej stronie


:ha :good :ha

Re: Kolizja- proszę o radę

Napisane: 23 paź 2013 18:10
przez Woody
Wyznaczyli termin rozprawy na 20 listopada, po niej napiszę co i jak.

Re: Kolizja- proszę o radę

Napisane: 12 lis 2013 20:33
przez Ryba4
Długo nie trzeba było czekać, ciekawe jak ta sprawa się zakończy, znając polskie sądownictwo będą dwa różne wyroki :D A ciekawe gdybym to ja wyprzedzał radiowóz wykonujący manewr skrętu w lewo.. diabloo
http://motoryzacja.interia.pl/hity_dnia/news/radiowoz-taranuje-peugeota-kto-winien-policja-twierdzi-ze,1965135,415

Re: Kolizja- proszę o radę

Napisane: 14 lis 2013 18:34
przez roberto
żeby przypadkiem to się nie nagrało to ten gość z peugeota też pewnie nie miał by tak łatwo B)

Re: Kolizja- proszę o radę

Napisane: 26 lis 2013 20:04
przez Woody
Więc jestem po 1 rozprawie, myślę po niej, że mam spore szanse na wygraną, drugi uczestnik mieszał się w swoich zeznaniach.
Ja zadawałem konkretne pytania i powoływałem się na fakty, które miały miejsce tamtej nocy.
Gościu przyznał, że drogę tą przemierza codziennie do szkoły i ją zna, oraz że "myślał" że zdarzy wykonać manewr wyprzedzania przed rozpoczynającą się linią ciągła i skrzyżowaniem. Jak zaczął się gubić w zeznaniach to palnął, że napewno rozmawiałem przez telefon i dlatego byłem bardzo rozkojarzony i go nie zobaczyłem, na to jego stwierdzenie spokojnie odpowiedziałem, iż mogę przedstawić biling telefonu, z którego jednoznacznie będzie wynikać, że moja jedyna rozmowa o tej pomoże miała miejsce z numerem 112.
Został wyznaczony drugi termin rozprawy na 9 stycznia ponieważ policjant, który był wtedy na miejscu, dziś się nie pofatygował do sądu za co została na niego nałożona grzywna w postaci 300zł.
Dzięki pomocy kolegi waski mogłem bardzo dobrze się do tej rozprawy przygotować, dzięki wielkie :good

Re: Kolizja- proszę o radę

Napisane: 27 lis 2013 10:10
przez mjrPit
No jestem ciekaw jak zakończy się Twoja sprawa. Ja jedną batalię z Policjantami wygrałem, przyłącze się do wątku jeśli pozwolisz. Maj 2012, jechałem do rodziny w Krakowie, która mieszka na dużym blokowisku (Prądnik Czerwony). Wjazd na osiedle drogą jednokierunkową, po ok. 50 metrach drogę zastawiły 2 radiowozy i 2 motocykle Policji, gdyż przyjechali zaprezentować na festyn, który odbywał się na boisku obok, nie mogli wjechać ze względu na tłum więc zamiast ustawić się na poboczu włączyli koguty i stanęli na środku jezdni blokując jedyny wjazd na osiedle. Poczekałem 15 minut ale nic się nie działo, więc objechałem osiedle dookoła i wjechałem od drugiej strony, niestety ok. 80 metrów do przecznicy, w którą miałem wjechać miałem „pod prąd”. Ponieważ droga od wlotu byłą zablokowana postanowiłem przejechać, niestety policjanci z pierwszego radiowozu blokady zauważyli mój niefortunny manewr i ruszyli za mną w pościg i to dosłownie z pełną pompą – koguty syreny i pisk opon, miałem nad nimi 300 metrów przewagi, jechałem jakieś 30 km/h i do przejechania kolejne 80 metrów i 2 zakręty, więc zanim do mnie dotarli byłem już na miejscu. Po formalnościach zaproponowali mandat, ja oczywiście się przyznałem i zasugerowałem niższą półkę grzywny, gdyż moje działanie podjęte było w wyniku nielegalnych działań Policji. To chyba zabolało panów, gdyż wyskoczyli że nakładają 300 zł, stwierdziłem że takiego mandatu nie przyjmuję, idziemy do sądu. We wrześniu 2012 dostałem wezwanie na przesłuchanie, jak się okazało obwiniony z dwóch paragrafów, wjazd pod zakaz wjazdu oraz stworzenie zagrożenia w ruchu drogowym. O ile ten pierwszy nie budził moich wątpliwości o tyle zagrożenia w ruchu drogowym nie stworzyłem, zagrożenie takie musi być realne a nie hipotetyczne, a ja miałem pustą ulicę. Poprosiłem dokumentację z sądu, jak się okazało jest jej ponad 60 stron. Panowie w lipcu 2012 złożyli wniosek o ukaranie z obu paragrafów, ich zeznania pokrywały się z prawdą, ale sąd odrzucił wniosek ze względu na brak dowodów na popełnienie wykroczenia spowodowania zagrożenia w ruchu drogowym, jak myślicie co robią Panowie Policjanci? To był dla mnie szok, uzupełnili swoje zeznania o fakt, że jakoby pędziłem przez osiedle z nadmierną prędkością idąc na czołówkę z nimi, oni ratując swoje życie musieli ostro hamować, po czym dzielnie ruszyli za mną w pościg. Normalnie pirat drogowy z żoną i dwójką małych dzieci w samochodzie gna na oślep przez osiedle idąc na czołówkę z oznakowanym radiowozem – rewelacja :szok . Gdy dostałem wezwanie na rozprawę złożyłem wniosek o samo ukaranie przyznając się do wjazdu pod zakaz zaproponowałem mandat 100 zł, nie przyznałem się do spowodowania zagrożenia w ruchu drogowym. Sąd na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego przychylił się do mojego wniosku, więc zapłaciłem 140 zł (40 zł kosztów sądowych) a odpis wyroku przekazałem prokuraturze, teraz panowie Policjanci mają post karne o składanie fałszywych zeznań. Sorki że się wtrąciłem do wątku ale zaczynam być „fanem” Policji. :pałka

Re: Kolizja- proszę o radę

Napisane: 27 lis 2013 17:53
przez roberto
i tak trzeba robić jak jest się pewnym swojego :good policjanci próbują pokazać, że w Sądzie zawsze będą górą a tak wcale nie jest - ich zeznania mają taką samą wagę jak zwykłego obywatela B)

Re: Kolizja- proszę o radę

Napisane: 27 lis 2013 21:47
przez Woody
A wracając do mojej sprawy- drugi kierowca jak się okazało przyjął mandat za wyprzedzanie na podwójnej i skrzyżowaniu, 400zł i 10 pkt.
Na moje szczęście gość mylił się w swoich zeznaniach i często kręcił :ha

Re: Kolizja- proszę o radę

Napisane: 28 lis 2013 05:09
przez roberto
Gratulacje. Z drugiej strony powinien jeszcze dostać za spowodowanie kolizji :evil:

Re: Kolizja- proszę o radę

Napisane: 09 gru 2013 14:49
przez peepe
Wyroki naszych sądów są niezbadane, ale jeden i drugi prawdopodobnie słusznie zostaliście ukarani mandatem, a argumenty i "paragraf" przytaczane przez piotera są trafne.
Rozmawiałem z kolegą, policjant w wieloletnim doświadczeniem. On twierdzi, że niestety ten przepis jest o kant dupy, ale jest i oni pomni wyroków sądowych jakie zapadają i wykładni tego przepisu przeprowadzanej przez sądy uznają z reguły winę tego który skręca. Wszyscy doskonale rozumieją, że w zasadzie powinno być tak, że bezpieczeństwa, ostrożności i przepisów nie zachował wyprzedzający w ten sposób i w takich okolicznościach i w wyniku głównie jego działania doszło do kolizji. Skręcający winien stosować zasadę ograniczonego zaufania, ale co by się stało gdyby wyprzedzający stosował się do przepisów? Ano nic by się nie stało. Ten przepis w zasadzie prowadzi do sytuacji, gdy ktoś jadąc w zasadzie zgodnie z prawem i sztuką kierowania pojazdem ponosi odpowiedzialność za innego, który to wszystko ma gdzieś. Niestety funkcjonuje w PoDR, nad czym jak mówił mi niebieski kolega oni sami ubolewają. Są oczywiście różne przypadki, ale bardzo rzadko udaje się ukaranemu wygrać w sądzie.

Re: Kolizja- proszę o radę

Napisane: 09 gru 2013 18:05
przez Woody
roberto napisał(a):Gratulacje. Z drugiej strony powinien jeszcze dostać za spowodowanie kolizji :evil:

A na trzeci mandat pewnie przyjdzie czas w styczniu :ha

Re: Kolizja- proszę o radę

Napisane: 20 kwi 2014 12:52
przez pioter
I co tam słychać w Twojej sprawie :??