dwie szkoły - robić, nie robić?
gdy zrobisz, będziesz zadowolony, będzie oko cieszyć, będziesz pieścić... do następnej ryski.
przy sprzedaży nie wiesz, kto będzie kupującym, czy będzie biegać z miernikiem dookoła samochodu, czy nie powie ci, że pół samochodu jest przeszczepione, aby zbić cenę.
jeśli nie zrobisz, przyzwyczaisz się w przeciągu kilku dni, tygodni, a przy sprzedaży będzie widać, co tak tak prawdę było, że to nie jest efekt kolizji drogowej, tylko efekt nieuwagi i przetarcia. kwestia dogadania się czy kupuje w takim stanie jak jest czy trzeba to zrobić i wtedy podnieść cenę o kilkaset złociszy.
w pierwszym przypadku proponuję bezwzględnie dokonać dokumentacji fotograficznej.
co do szpachlowania błotnika - to ekstremum i jeśli ktoś da ci gwarancję, że wszystko będzie ok, to uciekaj. błotnik jest cienki, elastyczny a nałożony szpachel będzie miął tendencję do pękania. ja zdecydowałbym się na wycięcie i wstawienie nowego elementu - jak najmniej szpachlu.
cieniowanie - bardzo dobra szkoła, która "oszukuje" oko, ale wszystko zależy tak naprawdę od tego, z jakiego systemu będzie dobierany kolor - w tych tańszych większe prawdopodobieństwo wykonania cieniowania, w tych droższych mniejsza - może się okazać, że dobrany kolor będzie świetnie pasować i cieniowanie [dodatkowy wydatek] niepotrzebne.
innym czynnikiem, jaki będzie odpowiedzialny za ew. zmianę "koloru", to klar, który może zmienić odcień lakieru - jedne wpadają w barwę czerwoną, żółtą lub niebieską.
to ostatni etap i gdy okaże się, że po nałożeniu klaru odcień się zmieni, lakiernikowi nie uśmiecha się, aby robił wszystko jeszcze raz. nie zdziwię się gdy powie "trzeba było zgodzić się na cieniowanie".
na koniec taka konkluzja - nie jest istotne kto będzie robić - pan kaziu w garażu, czy autoryzowana lakiernia, która ma podpisaną umowę z salonem kia. dobry lakiernik jest najważniejszym czynnikiem, taki, który pracuje na sprawdzonych materiałach, od lat, a nie co zmienia produkty co kilka tygodni, bo gdy dojdzie do ew. reklamacji, za kilka miesięcy, za rok, to on nie będzie wiedział, jakie produkty były użyte na malowany element.
namieszałem?