Fotostory jak sprawdzić nr pompki samemu - potrzebne narzędzie to klucz 10 (najlepiej nasadowy i długi, od biedy może być krótki płaski - więcej zabawy, autor tego doświadczył
), zdolne palce. Wszystkie strony i położenia określam według schematu: stoję przed samochodem twarzą w kierunku komory silnika
I tak - znajdujemy filtr powietrza - jest po prawej stronie komory
Z dwóch zapinek wyjmujemy linkę gazu (jedna od spodu obudowy filtra, druga z lewej strony)
Z lewej strony z zapinki mocującej wypinamy jeszcze jakiś gumowy wężyk
U podstawy filtra odpinamy przez pociągnięcie w kierunku zderzaka rurę doprowadzającą powietrze - nie jest niczym mocowana, po prostu jest wpasowana "na wcisk" we wlot do filtra wyposazony w gumową uszczelkę
W czterech rogach obudowy filtra odpinamy cztery sprężynowe zapinki, unosimy pokrywę filtra i wyjmujemy wkład filtrujacy - odkładamy na bok w czyste miejsce, przy okazji możemy zrobić małe czyszczenie z syfu samego filtra, odkładamy też górną pokrywę filtra
Wypinamy z prawej strony filtra wiązkę łaczącą z komputerem - na złączu jest dźwigienka, która pociągamy ruchem w górę/do siebie aż do momentu, kiedy złącze lekko się uniesie - wtedy wtyczkę wyjmujemy z gniazda i delikatnie odginamy w bok, aby nam nie przeszkadzała
Odkręcamy kluczem 10 dwie śruby mocujace - jedna w prawym górnym rogu filtra, druga głeboko w lewej dolnej części filtra
Chwytamy obudowę filtra i energicznym ruchem do góry wyjmujemy ją - mocuje ja jeszcze w dolnym prawym roku mały plastikowy bolec rozporowy wchodzący w gniazdo z gumową uszczelką - po prostu trzeba z wyczuciem pokonać jego opór. Po wyjęciu filtra oczom ukaże się pompa hamulcowa. Spisujemy nr seryjny, dzwonimy do serwisu i wiemy, czy mamy jechać czy nie
Uwaga! Są trzy typy pompek - ale zawsze będą nr seryjne (np. na okrągłym elemencie pompki). Dla pewnosci dobrze zrobić zdjęcie.
Uwaga 2 - można ominąć etap wypinania sprężyn i wyjmowania wkładu filtra - nie jest to potrzebne do jego demontażu. Ale jak już mamy filtr na wierzchu, to dobrze go przeciez przeczyścić - choćby z dziesiątek liści i zeschłych owadów.