Strona 27 z 30

Re: Ranni w boju

Napisane: 04 cze 2018 13:03
przez gaugan
Cześć wszystkim, kupę lat :drinkingcheers:
Mi w ciągu ostatniego mca obrodziło. Najpierw przydzwoniłem na małej prędkości w zderzak nissana przede mną, trochę mi poturbowało tablicę i zderzak przedni, a wczoraj niestety, wjechał mi w tył zestaw: opel + pełny autobus ludzi. Stałem w korku, padał lekki deszczyk, no i niestety, nagle bum w tyłek, kirowca autobusu twierdził, że hamował ale bezskutecznie. Szczęście, że nie wepchnęli mnie na auto z przodu.
Skutek 2 karetki i 2 radiowozy na sygnale, na szczęście po kilku godzinach w szpitalu wypuścili dwie moje pasażerki, nie wiem jak gość z auta z tyłu, ale wyglądał dobrze jak go zabierali. Bardziej jednak piszę w kwestii tego co dalej... (Ryba :D :wavingyellow: ). Autobus ubezpieczony w PZU i tam mam zgłaszać sprawę. Moje uszkodzenia to są na pierwszy rzut oka niewielkie. Opel który wbił się we mnie cały tył skasowany (od autobusu), zaś z przodu połamany zderzak i wygięta maska. U mnie z tego co zauważyłem:
- klapa tylna pod tablicą wgnieciona na okolo 1 cm, uszkodzenie wielkości pięści. Zauważyłem, że centralny zaczął trochę świrować i trzeba teraz naprawdę mocno nią klepnąć, żeby zamknąć auto z pilota.
- zbite szkiełko atrapy światła przeciwmgielnego;
- pęknięty zderzak tuż pod klapą na długości około 20 cm, pęknięcie nad światłem przeciwmgielnym, obtarcia, wyraźnie na łączeniu z karoserią pod światłami zrobiła się szczelina po około 5-6mm, z obydwu stron
- pod spodem z tego co widziałem kładąc się pod auto, pęknięty taki duży plastik centalnie pod kołem zapasowym, nie wiem jak elemnty nośne...
- wydawało mi się, że śmierdzi momentami gazem ...

Jak wygląda teraz procedura. Muszę jechać na jakąś stację, żeby ocenilił ktoś kompetenty dokładne uszkodzenia? Czy to idzie z OC sprawcy?
Druga sprawa to czy przysluguje mi prawo do auta zastępczego i coś takiego jak odszkodowanie z tytułu utraty wartości pojazdu?
I trzecia sprawa, mogę oddać auto do dowolnego mechanika czy będzie on wyznaczony przez PZU?

Re: Ranni w boju

Napisane: 04 cze 2018 13:15
przez butter18
zgłaszasz do PZU

przyjeżdza likwidator i wylicza

dostajesz zaniżoną wycenę i wtedy masz wybór:

albo odwołujesz sie i za entym razem dostaniesz kase większą (naprawiasz sam)
albo składasz sprawę do Sądu i czekasz np 2 lata (naprawiasz sam)
albo oddajesz do ASO i cieszysz się autem zastępczym na cały okres naprawy, dostajesz auto zreanimowane ( zakład wybierasz sam, najlepiej ASO, aby współpracowało z PZU)

utrata wartości- wg mnie nie, już trochę za stare masz auto, ale próbować zawsze możesz jeśli wszystkie elementy nietknięte były przed...

p.s. jak masz adnotacje z pogotowania: "uraz bezwładnościowy kregosłupa" czy coś ten deseń, składasz o zadośćuczynienie i czekasz na ok 3.000zł

Re: Ranni w boju

Napisane: 04 cze 2018 13:43
przez gaugan
Dzięki butter za wypowiedź.
Oczywiście, że wybiorę ASO. Tylko jak wtedy po uzyskaniu tej zaniżonej wyceny? Olać to i jechać do ASO mające umowę z PZU (ciekawe czy Patecki ma, może ktoś się orientuje?)? Wsio?
Zastanawiam się jeszcze jak z wlewem wstydu.. tzn. gazu chciałem napisać. Mam zamontowany w zderzaku właśnie, pytanie czy ASO też mi to załatwi? W sumie oni nie montują LPG, a już na pewno nie w zderzaku...

Ja w szpitalu nie byłem, pobolał łeb chwilę i przestał. Pasażerki też OK, stwierdzono uraz czy tam obtarcie zewnętrznych powłok głowy, nic poważniejszego, wszystko w normie.

Re: Ranni w boju

Napisane: 04 cze 2018 15:16
przez butter18
gaugan napisał(a):Tylko jak wtedy po uzyskaniu tej zaniżonej wyceny

oni (ASO) już się zajmują całą korespondencją z PZU, Ciebie interesuje tyko telefon że auto do obioru... Czasem warto zaczekać z robotą do akceptacji kosztorysu zrobionego przez ASO, to wtedy 100% pewności.

Co do LPG, wszystko zrobią, otwór wyciąć to nawet ja Ci mogę więc sobie poradzą, a zawór trzyma się zazwyczaj na 2 śrubkach...

Re: Ranni w boju

Napisane: 05 cze 2018 11:09
przez Ryba4
Butter wsio dokładnie opisał. Odstawiaj do Pateckiego (mają umowę z PZU) tylko że tam szkodami teraz zajmuje się taki mały gburowaty grubasek, no i nie wiem czy przy tak wiekowym aucie nie będzie całki, pogadaj tam z nimi. Jeżeli auto będzie naprawiane to na pewno dostaniesz zastępcze, gaz też powinni ogarnąć.
gaugan napisał(a):Ja w szpitalu nie byłem, pobolał łeb chwilę i przestał.

Po takiej samej akcji i identycznym wypadku jakiś tam kuzyn mojej Ani zmarł dwa lata później bo miał krwiaka w mózgu..

Re: Ranni w boju

Napisane: 05 cze 2018 14:56
przez gaugan
Serio, całkowita? Za wgiętą klapę i zderzak do wymiany? Za to co dostanę będę mógł sobie co najwyżej taczkę kupić...
Jeżeli będą tak chcieli to wolę już poboksować się z PZU i oddać do zwykłego mechanika.

Re: Ranni w boju

Napisane: 06 cze 2018 10:00
przez Ryba4
Nie dowiesz się, dopóki nie pojedziesz do ASO ;) Pamiętaj, że pierwsza wycena PZU to dopiero zaproszenie do negocjacji. Nie daj się wrobić w całkę.

Re: Ranni w boju

Napisane: 11 cze 2018 11:26
przez gaugan
Byłem dziś rano na oględzinach. Wyszło dodatkowe uszkodzenie - zgięty w harmonijkę fragment blachy stanowiącej dno bagażnika, tuż obok wnęki kola zapasowego.
Ogólnie pytanie o szansę na całkowitą, wartość pojazdu oszacowałem w granicach 13-15 tys., na co gość stwierdził, że jeżeli jest taka, to całki nie powinno być, ale i tak trzeba jechać do warsztatu.

Natomiast co mnie bardziej wkurzyło to to, że chcą zrzucić na mnie 50% kosztów lakierowania zderzaka gdyż, przy lewym tylnym nadkolu jest zarysowanie (kilka białych rys od murku o ktory się kiedyś niechcący otarłem). Wielkość uszkodzenia to około 15 na 10 cm, ale na litość boską, jakim cudem oni chcą mi narzucić 50% kosztów? Mi to po pierwsze w ogóle nie przeszkadzało, po drugie, zderzak i tak jest tak zmasakrowany, że uszkodzenie powstałe z moje winy to jest małe piwo (obtarcie vs 2 pęknięcia, wyłamane zatrzaski, kilka obtarć, połamane szkiełko). Ja chcę mieć auto takie jakie było przed wypadkiem, nie mam zamiaru ponosić jakichkolwiek dodatkowych kosztów za naprawę elementów które mi nie przeszkadzają i z którymi jeździłem od dawna. Co w takiej sytuacji?

Re: Ranni w boju

Napisane: 11 cze 2018 11:38
przez Gizmo121
gaugan napisał(a):oni chcą mi narzucić 50% kosztów?

czy
gaugan napisał(a):chcą zrzucić na mnie 50% kosztów lakierowania zderzaka

bo to różnica.
Ja też tak miałem przy malowaniu zderzaka i powiedziałem ,że proszę tej części nie malować - a i tak pomalowali ;)
A z tego co piszesz powinni i tak go wymienić.

Re: Ranni w boju

Napisane: 11 cze 2018 12:04
przez gaugan
Mało precyzyjnie się wyraziłem :) Chcą abym pokrył 50% kosztów lakierowania nowego zderzaka. Klapa, naprawa bagażnika to bezdyskusyjnie po ich stronie.

Re: Ranni w boju

Napisane: 11 cze 2018 15:36
przez pioter
Odpisz, że naprawa ma polegać na przywróceniu stanu sprzed zderzenia, tak wiec po polakierowaniu całego zderzaka prosisz o obtarcie go w taki sposób, aby zarysowania były idealnie takie same. :spoko: :biggrin:
To stała praktyka ubezpieczycieli - zastraszyć, może pacjent się zgodzi ...

Re: Ranni w boju

Napisane: 12 cze 2018 11:02
przez Ryba4
Dokładnie tak jak Pioter pisze. Skoro i tak musza dać nowy zderzak to musza go pomalować i TU nie ma prawa obciążać tym poszkodowanego.

Re: Ranni w boju

Napisane: 14 cze 2018 14:24
przez ZjemCiMebloscianke
Dzisiejsze uderzenie. Kierowca tira twierdził, że potrzebował mojego pasa jadąc po rondzie więc przytulił się do kijanki swoją naczepą. Wygrał 6 punktów i 250 złotych. Dużo pomógł wideorejestrator.

Obrazek

Re: Ranni w boju

Napisane: 14 cze 2018 16:00
przez pioter
No to z 30 dyszki naprawa ... :whistle2:

Re: Ranni w boju

Napisane: 14 cze 2018 17:44
przez szymex
8-9 bym obstawiał tak patrząc na zdjęcie.

Wysłane z mojego SM-A310F przy użyciu Tapatalka

Re: Ranni w boju

Napisane: 14 cze 2018 17:49
przez gisio
pioter napisał(a):No to z 30 dyszki naprawa ... :whistle2:


eee tam jakieś 6-7 tysi netto ;)

Re: Ranni w boju

Napisane: 14 cze 2018 21:00
przez ruszok
Ja dałem Lagunę III do Renault. Do wymiany zderzak, wzmocnienie i klapa. Do tego prostowanie podłogi. Wycenili sami wstępnie na 14k zł i boją się że będzie całka... Wartość auta 27k zł. Paranoja...

Re: Ranni w boju

Napisane: 15 cze 2018 10:36
przez ceedeec
ruszok napisał(a):Wycenili sami wstępnie na 14k zł i boją się że będzie całka... Wartość auta 27k zł. Paranoja...


Z tą całką to chyba nie jest tak do końca. Miałem ostatnio podobny przypadek, że wartość naprawy auta była ostatecznie niższa o jakieś 500 złotych od wartości auta oszacowanej przez rzeczoznawcę i nie było szkody całkowitej :grin: Do tego doszedł koszt auta zastępczego za 2200 z groszami :cool:
Oczywiście od początku nie było kolorowo:
  • pierwsza wycena to 1/6 ceny ostatecznej kwoty naprawy z pominięciem kilku części do wymiany
  • druga wycena na 1/3 ceny ostatecznej kwoty naprawy z wykorzystaniem oczywiście najtańszych zamienników
  • wycena z ASO o 500 zł niższa od wartości samochodu przy wykorzystaniu oryginałów

Do wymiany maska (nieznaczne uszkodzenie), zderzak, zamek, atrapka i malowanie tych elementów oraz znaczek z logo.

Oczywiście w wycenach rzeczoznawcy wartość auta zaniżona w porównaniu z allegro czy otomoto. Prawie wszystkie części w wycenie były z Polcar, postanowiłem sprawdzić w ich katalogu (https://catalog.polcar.com) ceny i czy mają części przynajmniej z znakiem jakości Q - okazało się oczywiście, że mają lepsze części, a części w wycenie zostały nieznacznie zaniżone w stosunku do tych sklepowych.

Polecam naprawę w ASO - mam teraz nowy przód auta.

Re: Ranni w boju

Napisane: 15 cze 2018 10:49
przez Ryba4
ZjemCiMebloscianke napisał(a):Kierowca tira twierdził, że potrzebował mojego pasa jadąc po rondzie więc przytulił się do kijanki swoją naczepą.

No ale on "poczebował" to czego mu chamie nie dałeś? Pies ogrodnika! To by było takie "miłosierne"! :biggrin: :wink:
ceedeec napisał(a):wartość naprawy auta była ostatecznie niższa o jakieś 500 złotych od wartości auta oszacowanej przez rzeczoznawcę i nie było szkody całkowitej

A skąd to zdziwienie? Szkoda całkowita jest wtedy, gdy koszt naprawy przewyższy wartość auta sprzed szkody o 1 grosz.

Re: Ranni w boju

Napisane: 15 cze 2018 12:23
przez ZjemCiMebloscianke
Prz AC całka przy 70-75%. Z OC sprawcy naprawa do 100% wartości auta na dzień zdarzenia. Może stąd zamotanie.
Dostałem mercedesa c180 w automacie 1,8 benzyna jako zastępcze 8-)