Warunki Gwarancji

[AUTOR WĄTKU grj]

UOKiK stwierdził niezgodne z prawem zapisy w grarancji, które zostały przez KIA usunięte. (była mowa o naturalnym zuzyciu...itd..)

Ja bym zrobił tak jak proponuję pioter, zapłacił 2500zł za rzeczoznawce, jak stwierdza że to moja wina trudno, jak KIA, to niech naprawią a wtedy bym się kłócił o zwrot pięniedzy za rzeczoznawca...
a co do strona "Kia Klamie" na facebooku, nie wyglada ona ani profesjonalnie, ani przekonująco, prawdopodbnie to ty masz racje obelixie, ale nie wydaje mi sie ze w ten sposob cos osiagniesz.

[AUTOR WĄTKU jumko]

W gwarancji, z reguły, nieważna jest przyczyna awarii ale siła argumentów:-) Zresztą jak w każdej dobrowolnej umowie cywilno-prawnej silniejszego ze słabszym:-)

[AUTOR WĄTKU Obellix]

Jak napisałeś "w aspekecie 7 lat gwarancji informacja w internetowym serwisie gwarancyjnym KIA wprowadza w błąd co do modelu K2900", a dla mnie jest to kłamstwo. Nie używam nowomowy korporacyjno-prawniczej jak "wprowadzenie w błąd" lub "nieprecyzyjne sformułowanie" tylko mówię prostym, jasnym i zrozumiałem dla każdego językiem bez owijania w bawełnę. Albo firma jest uczciwa albo nie. Tak samo jak nie można być trochę w ciąży. Nie rozumiem tłumaczenie, że skoro wszyscy oszukują to oszukiwanie jest ok. Oszukiwanie, kłamanie, wprowadzenie w błąd, używanie nieprecyzyjnych sformułowań, dowolnie jak nazwiemy to zjawisko, to nie jest ono w porządku niezależnie od kontekstu. Skoro dla niektórych osób jest w porządku kiedy są nabijani w butelkę to ich sprawa, ale dla mnie nie. Jeden z polskich profesorów prawa (nie pamiętam nazwiska niestety) stwierdził "Prawo zaczyna się tam, gdzie kończą się dobre obyczaje". W tej sytuacji litera prawa może po części jest po stronie KIa, nie wiem, nie jestem prawnikiem. Natomiast wiem jakie są dobre obyczaje, bo pracuje w sekorze usług marketingowych. Często spotykam się z klientami, którzy nie rozumieją wszystkich najdrobniejszych aspektów produktów, które im sprzedaje. Moim obowiązkiem wynikającym z czegoś takiego jak przyzwoitość jest dostarczyć im produkt najlepszej jakości. Gdy popełnię błąd, naprawiam go bez żadnej szarpaniny, tak by klient miał poczucie, że kupił dobry produkt, został obsłużony z szacunkiem i na koniec dnia czuł, że ma po drugiej stronie uczciwego partnera do współpracy. Tego samego o dziwo oczekuje od firm, których produkty ja kupuje.

[pioter]

Albo firma jest uczciwa albo nie. Tak samo jak nie można być trochę w ciąży

NIe myli się ten, kto nic nie robi - jeszcze raz podkreślam, że nie bronię KMP, ale nie ma co przez jeden szczegół - choćby istotny - uogólniać. Ktoś tam czegos nie dopilnował i zapomniał dodać gwiazdki, że zapis o 7 letniej gwarancji nie dotyczy modelu K2900 - poprawili i jest już git. A argument o byciu w ciąży to taka nadinterpretacja, nie wdawajmy się w filozoficzne polemiki - bo czy ktoś wiedząc, że chory umiera pociesza go słowami, że będzie dobrze - jest zimnym i bezwzględnym kłamcą czy nie? Celowo przejaskrawiam, bo kierując się polityką czarne-białe bez odcieni szarości można stwierdzić, że każdy z nas jest złodziejem i mordercą (a co, czy każdy z nas choćby raz nie wziął czegoś czyjegoś bez pytania lub nie załatwił choćby jednej muchy - z rozmysłem, żeby ją rozmazać na mokra plamę?).
Dobrze, że doszedłeś już do punktu w którym stwierdzasz, że Kia ma częściowo podstawy do zajęcia takiego stanowiska - co nie oznacza, że jest ono ostateczne i właściwe! Sądzę, że spokojem uda sie wypracować satysfakcjonujący dwie strony kompromis - niestety, będzie to zapewne wymagału czasu i kupę Twojej cierpliwości - ale wierzę, że się uda i jeszcze swoją Kijanką z nowym serduchem pokonasz wiele kilometrów.
A do rzecznika praw konsumenta możesz po wstępną poradę pójść jako osoba prywatna a nie firma - co, będzie Ci w dowód rejestracyjny zaglądał? Ostatecznie można poprosić o poradę jakiegoś prawnika, to też nie kosztuje wywrotki banknotów - tak to jest, że pismo okraszone prawniczym bełkotem (typu "interwenient uboczny" - mój ulubiony zwrot) zawsze robi lepsze wrażenie

[AUTOR WĄTKU jumko]

... Sądzę, że spokojem uda sie wypracować satysfakcjonujący dwie strony kompromis - niestety, będzie to zapewne wymagału czasu i kupę Twojej cierpliwości - ale wierzę, że się uda i jeszcze swoją Kijanką z nowym serduchem pokonasz wiele kilometrów.

Tylko potem pozostanie pytanie, czy przeczołgany przez gwaranta klient będzie miał jeszcze kiedykolwiek ochotę wchodzić z nim w jakiekolwiek umowy.
Z mojego doświadczenia z KMP problemem jest stosowany przez nich styl dogadywania się, który bardzo utrudnia osiągnięcie porozumienia.

[witia_2005]

czy przeczołgany przez gwaranta klient będzie miał jeszcze kiedykolwiek ochotę wchodzić z nim w jakiekolwiek umowy.

To jest dobre pytanie ale stwarzające obraz Obellixa jako ofiary za którą KMP odpwiada. Aby dokonywać ocen i podejmować się werdyktów należy sprawę znać z jednej jak i z drugiej strony. Obecnie każda firma motoryzacyjna w Polsce tak samo się zachowuje dlatego że tam pracują Polacy a Ci na co dzień również innych oszukują. Więc mierzą innych swoją miarą. Wystarczy oglądnąć turbo kamerę i wszystko się rozjaśnia ale i to działa w obie strony. Problem zapewne można rozwiązać jednak chęć porozumienia musi być po obu stronach. Żeby była jasność nie bronię KMP lecz wciąż brakuje pełnego poglądu na dowody w sprawie.

[AUTOR WĄTKU jumko]

To jest dobre pytanie ale stwarzające obraz Obellixa jako ofiary za którą KMP odpwiada.

Nie, to jest pytanie o styl załatwiania takich drażliwych spraw, o sposób komunikacji z klientem i nie ważne czy on ma racje czy nie. Nawet jak się dopnie swego po maratonie to już chyba na drugi taki sam bieg, w tym samym niemiłym towarzystwie nie ma się już ochoty.

[witia_2005]

Nie, to jest pytanie o styl załatwiania takich drażliwych spraw,

Już napisałem wyżej że nie znamy całego przebiegu zajścia.

o sposób komunikacji z klientem i nie ważne czy on ma racje czy nie.

Typowe Polskie standardy, a dlaczego to ma obowiązywać w jedną stronę?

[AUTOR WĄTKU jumko]

Nie, to jest pytanie o styl załatwiania takich drażliwych spraw,

Już napisałem wyżej że nie znamy całego przebiegu zajścia.

o sposób komunikacji z klientem i nie ważne czy on ma racje czy nie.

Typowe Polskie standardy, a dlaczego to ma obowiązywać w jedną stronę?

Ad1. Ja też ale mam własne niezbyt miłe doświadczenia z KMP.
Ad2. Oczywiście, że kultura obowiązuje w obydwie strony ale to KMP jest kreatorem swojego publicznego wizerunku, zasłużonego lub nie. Umiejętność załatwiania takich spraw dodaje im lub ujmuje zwolenników. Warto na to zwrócić uwagę w sytuacje gdy nowe ich modele nie będą już tak atrakcyjne cenowo w stosunku do konkurencji i rzeczywiste umiejętności i chwyty PR będą grać coraz większą rolę.

[AUTOR WĄTKU Nemiroff]

Witam,

moim zdaniem KMP jest daleko od standardów korporacyjnych i wartości jakimi na swojej stronie szczyci się KIA. http://www.kiamotors.com/about-kia/company/mission-vision-core.aspx
Uważam, ze jest to wina managementu KMP, który nie rozumie tych wartości a więc ich też nie stosuje. Patrząc na "występy" przedstawiciela dyrekcji KMP np. w Turbokamerze, widać mentalność prowincjonalnego dyrektora polmozbytu. Tak też wyglądają procedury i sposób traktowania klientów - piszę to na własnym przykładzie.

.

Typowe Polskie standardy, a dlaczego to ma obowiązywać w jedną stronę?

Panowie w KMP powinni pamiętać, że dostają swoje pensje dzięki temu, że my, ich klienci kupujemy samochody marki KIA. Konkurencja na rynku jest olbrzymia a samochody KIA wcale nie takie bezawaryjne. W ostatnim rankingu TUV awaryjności samochodów 2-3 letnich nasz ceed byl na 107 miejscu na 127 notowanych samochodów.... Więc skoro auta nie są bezawaryjne, to gwarancja musi generować u gwaranta KMP koszty. KMP tych kosztów nie chce ponosić, więc robi co może, żeby je przerzucić na swoich klientów. Czym w takim razie jest 7-letnia gwarancja? Ściemą? Jak to mówią w kabarcie - hłyt matketindody? Wszystko wskazuje na to, że tak.........

Ludzie szukają informacji o samochodach od innych użytkowników, w mediach społecznościowych, więc akcja na FB może przynieść dobry skutek. Widzę, że dział marketingu KMP aktywnie działa z polskimi portalami news w kreowaniu zainteresowania nowymi modelami samochodów - ten cały ich wysiłek może być łatwo zniweczony akcją jednego, mocno zdenerwowanego klienta, specjalisty, który umiejętnie będzie używał narzędzi marketingu społecznościowego. Nie na darmo się mówi, że łyżka dziegciu może zepsuć beczkę miodu...

[AUTOR WĄTKU nerds]

Witam
Mam sprowadzoną z Niemiec Kię cee'd z 2007 roku. Czy jest ona jeszcze na gwarancji, jeśli tak na co opiewa gwarancja, na jak długo jeszcze obowiązuje oraz czy ta niemiecka bedzie uznawana też w Polsce?

[AUTOR WĄTKU hacker]

Tak trudno wziąć książkę gwarancyjną i przeczytać?

[AUTOR WĄTKU Nemiroff]

Dzisiaj natknąłem się na coś takiego....
http://biznes.gazetaprawna.pl/artykuly/606172,koncerny_samochodowe_nie_respektuja_gwarancji.html

[pioter]

Witam
Mam sprowadzoną z Niemiec Kię cee'd z 2007 roku. Czy jest ona jeszcze na gwarancji, jeśli tak na co opiewa gwarancja, na jak długo jeszcze obowiązuje oraz czy ta niemiecka bedzie uznawana też w Polsce?

Kolego - gwarancja na auto w Niemczech jest taka sama jak w Polsce, więc jeśli przeglądy były robione na czas i w ASO to gwarancja obowiązuje w Polsce. Czyli dla rocznika 2007 7 lat silnik i skrzynia biegów, 5 lat reszta (z wyjątkami opisanymi w książce) lub 150 kkm - w zależności co nastąpi wcześniej.

[AUTOR WĄTKU grj]

Kolego - gwarancja na auto w Niemczech jest taka sama jak w Polsce,

Wiec sprawdz dokumenty jakie dostałes z samochodem, powinna być gwarancja i odnotowanymi przegladami, niestety nadspodziewanie czesto gwarancje w samochodach z Niemiec gubia się w czasie przeprowadzek....

[AUTOR WĄTKU hegemon156]

Obelix
widziałem te Twoją stronkę i cały ten zamęt, który robisz i śmiech mnie ogarnął. Ty po prosut nie umiesz takich spraw załatwiać. Zamiast udowadniać sobie jakiś jesteś silny mediowiec to spróbuj uświadomić sobie co jest Twoim celem - mieć naprawione auto. Gdyby mnie to sie stało już dawno śmigałbym wyremontowanym samochodzikiem :-)

[AUTOR WĄTKU gornimar]

Pozwolę sobie trochę zmienić wątek. Mam ceed'a 2008 z czerwoną książką gwarancyjną i ok 75.000 km przebiegu. Prawdopodobnie huczy łożysko tylnego koła. W ograniczeniach gwarancji w książce wymienione są łączniki stabilizatora, [...] oraz inne części eksploatacyjne. Czy łożysko z definicji też jest częścią eksploatacyjną i w związku z tym gwarancja go nie obejmuje?

[AUTOR WĄTKU mieszkoss]

Mi chyba też huczy łożysko. Wydaje mi się że to lewy przód. W ASO powiedzieli że wymiana będzie pewnie płatna, lecz zależy to od rodzaju książeczki którą posiadam. Moja Kia zbliża się do 120k więc sądzę że bez gotówki się nie obędzie:(

[gisio]

Pozwolę sobie trochę zmienić wątek. Mam ceed'a 2008 z czerwoną książką gwarancyjną i ok 75.000 km przebiegu. Prawdopodobnie huczy łożysko tylnego koła. W ograniczeniach gwarancji w książce wymienione są łączniki stabilizatora, [...] oraz inne części eksploatacyjne. Czy łożysko z definicji też jest częścią eksploatacyjną i w związku z tym gwarancja go nie obejmuje?

Oczywiście, że jest częścią eksploatacyjną ale zawsze można wystąpić za pośrednictwem ASO o dobrą wolę (tzw gest handlowy) o ile auto było serwisowane zgodnie z wymogami producenta. W takich przypadkach dochodzi do podziału kosztów między ASO, KIA i klientem. Udział w naprawie jest uwarunkowany historią serwisowania oraz wiekiem auta.

Pozdrawiam:

gisio

[AUTOR WĄTKU Vader]

A oni ustosunkują się i w ciągu 2 tygodni dadzą wykrętną odpowiedź.