Strona 4 z 6

Napisane: 02 cze 2008 17:06
przez novee
niskie dźwięki wskazują na znaczne rozmiary źródła, które je emituje


w jakim sensie? jeśli jakaś mała pierdoła przenosi drgania na całą karoserię, to całe auto robi za pudło rezonansowe, a żródlem może byc jakaś blaszka

Napisane: 02 cze 2008 17:22
przez vitaras
<span>moon</span> napisał(a):Moim zdaniem subiektywne odczucie dyskomfortu spowodowane tym czy owym to wada.

zastanawiam się po co więc kupiłaś takiego trupa z taka ilością widocznych wad.
Z Twojego podejścia do sprawy wynika ,ze wszyscy "puszyści" powinni narzekać na przyciąganie ziemskie bo jest większe niż by chcieli.

Pewien redaktorek napisał ,że w Lexsusie za bardzo mu pachnie zwykłą Toyotą. Uprzedzając myśli czytelników wrzucił: "pewnie powiecie ,że Audi pachnie Volkswagenem, ale przecież jakże bardziej ekskluzywny jest to zapach." To jest filozofia. :lol:

Napisane: 02 cze 2008 18:08
przez wlodek-52
świetne - gdzie ty wynajdujesz takie teksty

Napisane: 02 cze 2008 19:24
przez potok
novee napisał(a):Bezpośredni związek dudnienia z prędkością obrotową jest żaden, to nie silnik bezpośrednio generuje dudnienie, pracuje normalnie. Po prostu hałas jest związany z pracującym silnikiem (silnik pracuje-dudni), a przy niektórych prędkościach obrotowych jest bardziej słyszalny na tle innych dźwięków (opony, szum powietrza). Wydech był już sprawdzany jak napisałem, poza tym słychać także na luzie, gdzie ciśnienie spalin jest raczej bardzo małe, a natężenie dźwięku nie jest liniowo (nawet w przybliżeniu) związane z obrotami. No i nic mi nie odcina, sam silnik pracuje, ciągnie, przyspiesza i pali normalnie. Wg. mnie wrażenie jakby mocowanie silnika, albo jakis element osprzętu przenosił wibracje na karoserię, tym bardziej że z zewnątrz dudnienia w ogóle nie słychać. Spokojnie sobie terkocze.


Trochę niekonsekwentnie opisujesz te dudnienia, jeśli dudnienie jest silne w pewnym zakresie obrotów to być może wtedy dochodzi do rezonansu jakiejś części nadwozia - nigdzie nie pisałem, że to silnik dudni. Skąd się wzięło przekonanie, że ciśnienie spalin jest bardzo małe na luzie :) przecież zależy od ilości spalanego opału a to z kolei od prędkości obrotowej i w pewnym mniejszym stopniu od obciążenia silnika. Pisząc o odcinaniu miałem na myśli skrót myślowy oznaczający przekroczenie max wielkości obrotów danego silnika sterowanego przez komputer.
Jedź lepiej do warsztatu :D

Napisane: 02 cze 2008 19:30
przez potok
novee napisał(a):
niskie dźwięki wskazują na znaczne rozmiary źródła, które je emituje


w jakim sensie? jeśli jakaś mała pierdoła przenosi drgania na całą karoserię, to całe auto robi za pudło rezonansowe, a żródlem może byc jakaś blaszka


No niestety źródłem dźwięku jest jednak cała karoseria a ta mała pierdoła-blaszka jest jedynie przyczyną lub inaczej mówiąc wzbudnikiem; pomyśl o układzie palec-kontrabas lub palec-banjo 8-)

Napisane: 02 cze 2008 19:38
przez novee
Trochę niekonsekwentnie opisujesz te dudnienia, jeśli dudnienie jest silne w pewnym zakresie obrotów to być może wtedy dochodzi do rezonansu jakiejś części nadwozia


czemu niekonsekwentnie? Ja nie pisałem w jakim zakresie obrotów jest silniejsze, czy jak od obrotów uzależnione, tylko w jakim zakresie je bardziej (wyraźniej) słychać na tle całego spektrum dźwięku. Nie wiem jaka część nadwozia rezonuje, albo raczej jaka część przenosi drgania na nadwozie, bo wg. mnie czuję i słyszę jak z całej kabiny robi się zamknięta rezonująca puszka. Cały czas piszę, że nadwozie rezonuje - w sensie - tworzy komorę rezonansową.

<span>potok</span> napisał(a):Skąd się wzięło przekonanie, że ciśnienie spalin jest bardzo małe na luzie Smile przecież zależy od ilości spalanego opału a to z kolei od prędkości obrotowej i w pewnym mniejszym stopniu od obciążenia silnika.

- teraz to Cię w ogóle nie rozumiem. Jak trzymam silnik na luzie, to pali tylko tyle żeby trzymać obroty biegu jałowego ok. 800 na min., obroty są stałe i obciążenie praktycznie zerowe (opory wewn. silnika i skrzyni biegów). Stąd domniemanie, że ciśnienie spalin jest małe. Jest inna praca na luzie?

Do serwisu jadę jak tylko bedę wiedział jak auto będzie w firmie wolne w najbliższych dniach.

Napisane: 02 cze 2008 19:43
przez novee
<span>potok</span> napisał(a):No niestety źródłem dźwięku jest jednak cała karoseria a ta mała pierdoła-blaszka jest jedynie przyczyną lub inaczej mówiąc wzbudnikiem; pomyśl o układzie palec-kontrabas lub palec-banjo Cool


W tym układzie jeszcze struny pominąłeś, to byłby układ silnik-blaszka-nadwozie vs. palec-struna-kontrabas tak na moje oko.
Nieważne, wzbudnikiem czy źródłem to zależy co i jak interpretujemy. Dla mnie źródłem będzie ta cholerna blaszka, a nadwozie będzie pracować jako wzmacniacz. Nie chodzi mi o definicje z fizyki i akustyki , tylko o ogólne przedstawienie pojęć. Jak facetowi w ASO powiem że blaszka jest tylko wzbudnikiem, a silnik czy karoseria źródłem, to mi jeszcze silnik albo nadwozie wymienią :D :wink:

Napisane: 02 cze 2008 19:57
przez potok
Blaszka=struna, palec=silnik, pudło rez.=nadwozie, ok. ok. ok.
Silnik na luzie=800 obr. ok. jak nic nie ruszasz, ale silnik na luzie bez zasprzęglonego biegu też jest na luzie a akceleratorem (pedał gazu) można ustalić 2500 obr. i słuchać co jest grane :)

Jezuuu, zabijasz mnie doświadczeniem :twisted:
EOT

Napisane: 02 cze 2008 21:14
przez novee
<span>potok</span> napisał(a):Silnik na luzie=800 obr. ok. jak nic nie ruszasz, ale silnik na luzie bez zasprzęglonego biegu też jest na luzie a akceleratorem (pedał gazu) można ustalić 2500 obr. i słuchać co jest grane


-no tak, tak się mozna bawić, ale ja opisywałem i bardziej mnie obchodzi jaki jest hałas w normalnych warunkach, tj. luz to luz, a na obrotach pod obciążeniem. Na luzie po przytrzymaniu na wyzszych obrotach też dudni, ale pod obciążeniem lepiej/wyraźniej słychać.

Zresztą na razie to w ogóle mam dość tego auta i silnika, bo głowa mnie boli i niedobrze mi jak trochę dłużej pojeżdżę. Cholera czuję się jak na testach broni infradźwiękowej :(

Napisane: 02 cze 2008 21:18
przez vitaras
7Hz. :wink:

Napisane: 02 cze 2008 21:35
przez potok
vitaras napisał(a):7Hz. :wink:

CPU :P

Napisane: 03 cze 2008 08:50
przez moon
zastanawiam się po co więc kupiłaś takiego trupa z taka ilością widocznych wad.


No widać niedokładnie czytałeś. Pozostaje się cieszyć, że Twój nie ma wad.



Z Twojego podejścia do sprawy wynika ,ze wszyscy "puszyści" powinni narzekać na przyciąganie ziemskie bo jest większe niż by chcieli.


Z Twojego natomiast wynika, że jak ktoś ma pryszcze to powinien cieszyć się, że ma głowę, na której może mieć pryszcze i nie wyrywać się przed tlum z drobnymi niedogodnościami.

Oczywiście szalenie Ci współczuje tej traumy z Lexusem. Mam nadzieje, że nie zostawi to na Tobie jakiś trwałych śladów.

Napisane: 03 cze 2008 09:20
przez vitaras
<span>moon</span> napisał(a):Naprawdę nie chcę mi się ciągnąc tej filozoficzno- nonsensownej dysputy.


Pozwolę sobie Twoim niezbyt eleganckim cytatem zamknąć dyskusję.

Napisane: 03 cze 2008 09:35
przez sensor
czekam na te fotki skóry na tapicerce -dzięki

Napisane: 20 lis 2008 19:06
przez sevi
Od wczoraj użytkuje w pracy nową Kia Ceed SW 2.0 CRDI
Musze powiedziec, że jeżdzi się naprawdę przyjemnie.
Mam wrazenie , że zawieszenie całkiem inaczej pracuje tzn. lepiej niż hatchbeku; całkiem nieżle przyspiesza; ogólnie jest ok. clapping

Napisane: 20 lis 2008 19:08
przez gbear
<span>sevi</span> napisał(a):Od wczoraj użytkuje w pracy nową Kia Ceed SW 2.0 CRDI


co zdradza poniekąd, gdzie pracujesz :twisted:

jestem ciekawy, jak sie spisuje w trudnych warunkach pracy. Napisz za jakiś czas. Ostanio na serwisie byla taka 6 miesieczna i 50 tysiecy najechane :)

Napisane: 20 lis 2008 19:16
przez sevi
gbear napisał(a):
<span>sevi</span> napisał(a):Od wczoraj użytkuje w pracy nową Kia Ceed SW 2.0 CRDI


co zdradza poniekąd, gdzie pracujesz :twisted:

jestem ciekawy, jak sie spisuje w trudnych warunkach pracy. Napisz za jakiś czas. Ostanio na serwisie byla taka 6 miesieczna i 50 tysiecy najechane :)


No narazie ma przejchane 47 km. Miesięcznie będzie robione dużo kilometrów
Napewno bede pisał o ekstremalnych testach.

Napisane: 20 lis 2008 20:49
przez Puhaal
sevi napisał(a):Od wczoraj użytkuje w pracy nową Kia Ceed SW 2.0 CRDI
Musze powiedziec, że jeżdzi się naprawdę przyjemnie.
Mam wrazenie , że zawieszenie całkiem inaczej pracuje tzn. lepiej niż hatchbeku; całkiem nieżle przyspiesza; ogólnie jest ok. clapping


Witam, ja taką ujeżdżam od roku - 35 kkm na blacie i jestem zadowolony. Mało krzykliwe auto a niektórych użytkowników dróg potrafi zaskoczyć in plus. Myślę, że jak pojeździsz w trasie to docenisz zalety 2.0 diesla, którego nie można porównać z 1.6 Pb. Wciskasz i jedziesz....bez wachlowania.

szerokości !

Napisane: 20 lis 2008 23:00
przez gbear
<span>Puhaal</span> napisał(a):Mało krzykliwe auto a niektórych użytkowników dróg potrafi zaskoczyć in plus


Puhaal, nawet sobie nie zdajesz sprawy jak mocno auto seviego potrafi zaskoczyć niektórych użytkowników - w pewnym sensie nawet na plus . A i krzykliwe dość mocno czasem będzie :D

Sevi - popraw mnie, jesli sie myle :wink: :mrgreen:

pzdr

Napisane: 20 lis 2008 23:51
przez nero68
Łłłłoooo.... witamy służby porzadkowe na forum :lol: Ostatnio panowie w granatowych vectrach dziwnie mi się przygladają. Czyzby spodziewali sie nowej dostawy? :P