mojaceed.pl

moje auto też przebiło przebieg 100 tyś km. Obecnie mam 105 tyś. i zero poważnych awarii. Przez 6 lat naprawiałem tylko na gwarancji klamkę tylnych drzwi (ułamał się zaczep siłownika) i kluczyk, który pękł i odpadł od pilota-obie naprawy na gwarancji. Proponowano mi malowanie tylnej klapy w ramach akcji serwisowej ale odmówiłem, pomimo że auto jest koloru czerwonego nic się nie łuszczy ani nie rdzewieje. Wymieniłem 3 łączniki stabilizatora, 6 m-cy temu akumulator i wszystkie klocki hamulcowe. Miałem jedną stłuczkę po której wymienili mi oba zderzaki i to co bezpośrednio pod nimi, raz lodówka turystyczna rozładowała akumulator i ratowałem się prostownikiem. Auto niezawodne i wygodne, a po 6 latach nadal wygląda bardzo dobrze. Daje radę zarówno na polskich dziurach jak i autostradach - tych niemieckich też

A w mojej uchwyciłem szatański przebieg:



Kupiłem z przebiegiem 151 kkm w Landcarze. Podsumowanie po 15 kkm:

- wymieniłem: kompletne hamulce tylne, płyn ham., komplet łączników stab., tylne prawe nadkole (było pęknięte), olej, komplet filtrów, wycieraczki
- zainstalowałem czujniki cofania
- kupiłem komplet opon letnich i zimowych oraz alufelgi
- zaliczyłem (a konkretnie żona) wiraż zakończony bliskim spotkaniem tylnej klapy z drzewem
- zalety: do dziś auto mi się nie znudziło - jest ładne, funkcjonalne, przestronne, ekonomiczne, dynamiczne i niezawodne - oby tak dalej!
- wady: sporadyczne skrzypienie deski rozdzielczej

Polecam!

mam lepsze zdjęcie z trasy

uuu Zacny wynik

na dzisiaj jest już 30 000 więcej

Za jakieś pół roku porozmawiamy o 300 000

http://autakrajowe.com.pl/p1227,kia-ceed.html

Ktoś by kupił takie auto?

72 000 km rocznie.

Wygląda dużo lepiej niż od niejednego Mirka Stodołę. Obstawiam dodatkowo ciągłe przeglądy ASO i nie wypada źle... kwestii ceny nie patrzyłem

@Geegles
wygląda super i jest pewność, że licznik nie kręcony:D
Może być całkiem sensowny wybór...

Tak, dla mnie to nie problem, az dziwne, ze handlarz jeszcze nie kupil i nie przybajerzyl

No to i ja się pochwalę,

Otóż moja służbówka z 2013 roku właśnie przejechała 301 tysięczny kilometr.

Jak wrażenia? Ano tak, że za tydzień już będzie tylko moja, już nie służbówka, bo tak tego ropucha polubiłem, że go odkupię od firmy. Zaznaczę tylko, że wszystkie moje dotychczasowe auta miały znaczek bmw z przodu, w większości V8 pod maską. Jak powiedziałem, że się przesiadam na kię 1,6 diesel, to ludzie dostawali migotania przedsionków.

Z usterek - łożysko i sprzęgło z dociskiem. Wszystko.

Nieśmiało zaznaczę tylko, że można nią cisnąć 170 kmh po autobanie przez 5-6 godzin. Bez większego potu. Taki osiołek GTI.

Mi wczoraj stuknęło 40 tyś....

Tapatalk @ Galaxy S7

A czy ktoś 1.6 CRDI 136KM już zdążył znaczący przebieg nabić? Interesuje mnie też to pod kątem skrzyni DCT...

Kijankę kupiłem używaną, z przebiegiem 209k km. Znam praktycznie całą historię auta od poprzedniego właściciela. Z tego co zauważyłem, to na auto chuchał i dmuchał. Przy tych 209k została zregenerowana turbina, wymienione sprzęgło, musiałem też wymienić tarcze i klocki z tyłu i przodu (zbyt długo stało, coś gdzieś się zakleszczyło i po przejechaniu z komisu do domu nie nadawały się już praktycznie do użytku). Do tego jakieś pierdoły typu rolki przy pasku, wymiana uszczelki na pokrywie zaworów (o wymianie płynów, filtrów itp. nie wspominam, bo to normalne że trzeba to robić). Do tego, przy okazji, konkretny przegląd w sprawdzonym warsztacie. Mam zamiar pojeździć nią jeszcze kilka lat.