[C1] Pro 1.6/93kW/LPG festiwal błędów
Moderator: Żandarmeria
- Przemek77
- Brygadzista
- Posty: 81
- Dołączył(a): 18 sty 2019 18:15
- Lokalizacja: PL
- Grupa: Małopolska
- Model cee'd:
C1FL SW, 1,6 Pb 125KM
2011, M
-
kryzys - Dyrektor
- Posty: 688
- Dołączył(a): 11 wrz 2016 13:37
- Lokalizacja: gliwice
- Grupa: GOP- Górny Śląsk
- Model cee'd:
C1 PRO, 1,6 Pb/LPG 126KM
2008
Re: Pro 1.6/93kW/LPG festiwal błędów
Do końca tygodnia zrobię z dwa/trzy baki to będę miał pewność. Już mi się chce podniecać na darmo heh.
Don't Eat Yellow Snow!
-
kryzys - Dyrektor
- Posty: 688
- Dołączył(a): 11 wrz 2016 13:37
- Lokalizacja: gliwice
- Grupa: GOP- Górny Śląsk
- Model cee'd:
C1 PRO, 1,6 Pb/LPG 126KM
2008
Re: Pro 1.6/93kW/LPG festiwal błędów
Ok, więc tak, jak już wcześniej wspomniałem, przy okazji robienia czegoś innego, mechanik zauważył, że mam miskę wgniecioną. O tyle to było dziwne, że zamontowałem sobie przed remontem osłonę z diesla, która jest 'pełnowartościową' osłoną, a nie jak te dwa gówniane plasticzki montowane przez fabryke, które nie wiem co mają osłaniać. Pisze o tym fakcie gdyż mam 100% pewności, że nie uderzyłem miską nigdy, a gdybym uderzył to osłona miała by ślad, albo poszłaby w kawałki. Wniosek z tego jeden - coś się wydarzyło na moim sławnym remoncie w sławnym warsztacie. Obstawialiśmy, że może lewarek podłożyli źle i silnik opadł miską na niego i wgniotło ale nieeeeeeeeeeeeee (chyba nie).
Z tydzień temu pojechałem co by wymienić miskę bo przekręciłem w niej gwint i delikatnie kapało z korka, a że dojeździłem tak do 10k to przy okazji wymiany oliwy miała zostać wymieniona miska.
Trzask prask, miska zdjęta. Co dziwne owe wgniecenie było idealnie pod smokiem. Założona nowa, zalany olej. Auto odebrane popołudniu. Koło północy naszła mnie ochota na przejażdżkę. Pojechałem zatankować i pokręcić się po centrum jakieś 10km. Zaparkowałem, zgasiłem, odpalam po 15min, cofam a tu stuki z silnika + lampa alladyna na desce.
Zgasiłem. Odczekałem 15min co by spłynęło wszystko do miski, przekonany że może jednak gdzieś puściło i nie mam oleju. Patrze na bagnet - max....A więc ciśnienie.
Na drugi dzień mechanik wziął świnie na hol i diagnoza - zdechła pompa oleju. Zastanawia nas jedno - czy owo wgniecenie jest przypadkiem, czy może geniusze z Katowic coś spird***ili przy okazji składania silnika i wymyślili taką rzeźbę z miską, żeby smok miał bliżej dno miski, nie wiem. A może wgnietli miskę i przez to wgniecenie pompa powoli zaczęła zdychać.
Nic mnie już jednak nie zadziwi po akcji ze śrubą od ślizgu. Tak czy inaczej wleciała nowa pokrywa rozrządu z pompą i po odpaleniu i przegonieniu prosiaka czuć ewidentną poprawę w pracy silnika, ale nie jest to praca idealna. Obstawiam że przez zbyt małe ciśnienie, nie do końca przestawiało kzfr i stąd sypanie błędem z sondy. Póki co machnąłem 1200km i zero błędu, ale czuć na plecach i dupie że na wolnych jeszcze nie jest idealnie.
Tak że czeka mnie wizyta w aso na kompie i pokazywanie palcem na co mają zwrócić uwagę.
Tyle z frontu póki co.
Z tydzień temu pojechałem co by wymienić miskę bo przekręciłem w niej gwint i delikatnie kapało z korka, a że dojeździłem tak do 10k to przy okazji wymiany oliwy miała zostać wymieniona miska.
Trzask prask, miska zdjęta. Co dziwne owe wgniecenie było idealnie pod smokiem. Założona nowa, zalany olej. Auto odebrane popołudniu. Koło północy naszła mnie ochota na przejażdżkę. Pojechałem zatankować i pokręcić się po centrum jakieś 10km. Zaparkowałem, zgasiłem, odpalam po 15min, cofam a tu stuki z silnika + lampa alladyna na desce.
Zgasiłem. Odczekałem 15min co by spłynęło wszystko do miski, przekonany że może jednak gdzieś puściło i nie mam oleju. Patrze na bagnet - max....A więc ciśnienie.
Na drugi dzień mechanik wziął świnie na hol i diagnoza - zdechła pompa oleju. Zastanawia nas jedno - czy owo wgniecenie jest przypadkiem, czy może geniusze z Katowic coś spird***ili przy okazji składania silnika i wymyślili taką rzeźbę z miską, żeby smok miał bliżej dno miski, nie wiem. A może wgnietli miskę i przez to wgniecenie pompa powoli zaczęła zdychać.
Nic mnie już jednak nie zadziwi po akcji ze śrubą od ślizgu. Tak czy inaczej wleciała nowa pokrywa rozrządu z pompą i po odpaleniu i przegonieniu prosiaka czuć ewidentną poprawę w pracy silnika, ale nie jest to praca idealna. Obstawiam że przez zbyt małe ciśnienie, nie do końca przestawiało kzfr i stąd sypanie błędem z sondy. Póki co machnąłem 1200km i zero błędu, ale czuć na plecach i dupie że na wolnych jeszcze nie jest idealnie.
Tak że czeka mnie wizyta w aso na kompie i pokazywanie palcem na co mają zwrócić uwagę.
Tyle z frontu póki co.
Don't Eat Yellow Snow!
-
kryzys - Dyrektor
- Posty: 688
- Dołączył(a): 11 wrz 2016 13:37
- Lokalizacja: gliwice
- Grupa: GOP- Górny Śląsk
- Model cee'd:
C1 PRO, 1,6 Pb/LPG 126KM
2008
Re: Pro 1.6/93kW/LPG festiwal błędów
Koniec tej telenoweli - po wszystkich wymianach i regulacji lpg silnik pracuje dobrze. W błędach nic nie siedzi od dłuższego czasu tak że wojna wygrana
Teraz z czystym sumieniem mogę się z autem pożegnać.
Teraz z czystym sumieniem mogę się z autem pożegnać.
Don't Eat Yellow Snow!
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 28 gości