mojaceed.pl

@Nemiroff dzięki za zestawienie cen części zamiennych (link do artykułu). Ceny mniej więcej zbieżne z podobnym zestawieniem robionym przez Auto Świat (sierpień 2010). Jednak ceny dwóch części odbiegają znacznie pomiędzy tymi zestawieniami. Chłodnica 1690zł vs od 734zł i Sterownik silnika 5017zł vs od 1780zł. (Porównywałem ceny dla benzyn).

witia_2005 napisał(a):Wniosek jest jeden. Komu źle się jeździ cee'd-em niech kupi seiceno 12sto letnie

Tak jest!

Nie nie, ja absolutnie nie narzekam na brak komfortu, wg mnie jest bardzo twarde (w porównaniu np do Colta CZ, Fabii II, A3), i ładnie trzyma się drogi, tylko czemu takie głośne? Ale naprawdę zastanawiające dla mnie są te różnice w opinii, jedni że za twarde inni że za miękkie, dziwne..

Ja zamieszczę szczegółową recenzje FLa po pierwszym przeglądzie, ew wcześniej to po 10tys..

12 000 km [6 miesięcy używania]:
- stukanie z prawego tyłu
- słabo lały spryskiwacze [naprawili]
- wymiana świec żarowych
- uszkodzenie zwijacza AIRBAG [nie działa TRIP]
- i moje najnowsze odkrycie - rdza na klapie bagażnika [a w zasadzie korozja -> viewtopic.php?f=38&t=5088&start=360#p98496 ]

"Samochód cierpi na niezbyt poważne dolegliwości. Zdarzają się wycieki oleju, drobne problemy z osprzętem silnika – m.in. alternatorem, odpryski i zarysowania miękkiego lakieru oraz pierwsze ogniska korozji. Czasami szwankuje włącznik kierunkowskazów lub świateł drogowych. Niemalże standardowym problemem jest… bujający się fotel kierowcy. Luzy w układzie regulacji siedzenia powodują, że prowadzący odczuwa ruchy fotela nawet podczas przyśpieszania i hamowania. Defekt ujawnia się stosunkowo szybko - często już po kilkunastu tysiącach kilometrów. Wymiana stelaża fotela może się więc na niewiele zdać."

O co chodzi? Koledzy pisali wcześniej o zawieszeniu Logana więc pozwoliłem sobie na taki offtopic.
Jak adminom przeszkadza to do eksterminacji.
Całość pod adresem:
http://moto.onet.pl/1636183,2,artykul.html?node=18883

Z początku myślałem, że czytam opis ceeda
Przejedź się tym autem a zobaczysz różnicę. A różnica w cenie też jest dość znaczna. I należy pamiętać, że to niższy segment. A jednak...

jerry napisał(a):

jeleniak napisał(a):zwykly pendrive 1gb i tak samo z czytnikiem z 2gb - bez roznicy,ale ostatnio juz coraz mniej zacinania,prawie w ogole,ale to chyba dlatego ze jak cos nagram to z miesiac jezdze bez grzebania
u mnie jest tak,ze albo calkiem nie widzi usb,nie chce wejsc na pendriva,albo go widzi-moge zmieniac kawalki,ale nie gra

Pytam, bo u mnie z kolei jest prosta zależność: każdy pendrive działa (niezależnie, czy name, czy noname), natomiast każdy czytnik SDHC często się wiesza (też niezależnie od marki). Czytników innych kart, niż SDHC nie testowałem.

Zrobiłem dziś test z czytnikiem noname zakupionym swego czasu na AlleCośtam za 1 zł. Do czytnika włożona była karta 2GB, nie wiem jakiej firmy bo wyjęta z mojego GPS-a marki Navigon więc chyba dobra. Ale raczej SDHC. MP-trójek zbyt wiele nie było, coś ze 3-4 płyty. Przejechałem circa 45 km i nic się nie zwiesiło. Wszystko płynnie działało. Poza muzą na karcie były jeszcze zdjęcia.

N_Jay napisał(a):Poza muzą na karcie były jeszcze zdjęcia......

.....które przez fabryczne światła do jazdy dziennej wyświetlałem na fasadach mijanych domów

N_Jay napisał(a):O co chodzi? Koledzy pisali wcześniej o zawieszeniu Logana więc pozwoliłem sobie na taki offtopic.
Jak adminom przeszkadza to do eksterminacji.
Całość pod adresem:
http://moto.onet.pl/1636183,2,artykul.html?node=18883

Ale o co chodzi? Po co pisać o wadach Dacii?
Ktoś tłumaczył nie najlepsze zawieszenie cee'da jego niższą ceną od konkurentów z segmentu C. Na to ja podałem przykład samochodu taniego, który ma komfortowe zawieszenie dowodząc, że da się zrobić tanio i dobrze. I tylko tyle.

Gizmo121 napisał(a):

N_Jay napisał(a):Poza muzą na karcie były jeszcze zdjęcia......

.....które przez fabryczne światła do jazdy dziennej wyświetlałem na fasadach mijanych domów

Ale o co chodzi? Fakt obecności innych plików niż muzyczne na karcie może mieć wpływ na to czy innym coś się przycina czy nie, i stąd moja uwaga. A raczej nie jest to powód do szyderstwa

N_Jay napisał(a):Ale o co chodzi?

N_Jay napisał(a):A raczej nie jest to powód do szyderstwa

To miał być mój żart - jeśli się nie przyjął cóż ...są gusta i guściki ...jedni lubą dzielnicowego inni córki jego

siema,zobacznie na poprzednia strone-dalem fotke obrotow,wydaje mi sie ze są zbyt niskie czasem...co o tym myslicie ?

U mnie podobnie - na spocie porównamy

ino,zeby do tego spota doszlo,bo inaczej lecimy na Kraków na spot;)

Wcześniej w tym miejscu pisalem, że mam jedne drzwi nieznacznie, ale jednak w innym odcieniu. widać to tylko przy oświetleniu słonecznym. Nie przyuważyłem tego przy kupnie. Dopiero po paru miesiącach. Niedawno byłem z rocznym gwarancyjnym przeglądem. Poinformowałem o tym w serwisie i pan mechanik sprawdził czujnikem - okazuje się, że owe drzwi byly malowane!!! Nie będę z tym nic robić, bo wada nie bardzo jest to dokuczliwa. Mimo wszystko ręce opadają... Czyżby idąc kupować nówkę należy iść ze swoim czujnikiem grubości lakieru?

wik napisał(a):Czyżby idąc kupować nówkę należy iść ze swoim czujnikiem grubości lakieru?

teraz na to wpadłeś?

wik napisał(a):okazuje się, że owe drzwi byly malowane!!! Nie będę z tym nic robić, bo wada nie bardzo jest to dokuczliwa.

Zgłoś się do dealera i powiedz, że samochód ma wadę o której nie zostałeś poinformowany i zażądaj rekompensaty finansowej (rabatu który powinieneś dostać za malowane drzwi, a nie dostałeś).

Kilka miesięcy temu zgłosiłem się z tym do dealera. Dealer odesłał do serwisu ASO, bo tam jest miejsce zgłaszania usterek. "My jesteśmy od sprzedawania" - zawyrokował. W serwisie od razu spytano mnie: "A czy aby pan nie miał szkody i przez co auto nie było malowane??" Czując przez co będę przechodzić, dałem se spokój, bo niby jak im teraz udowodnię, nie szkody nie miałem.
Pal ich diabli, zwłaszcza, że jak mówię, ta usterka nie jest denerwująca.

Hmm, widzę że warto ustalić stan tych drzwi. Bo skoro teraz ci wkręcają, że miałeś szkodę i malowałeś (poza ASO!)... to IMHO straciłeś gwarancję na powłokę lakierniczą. Nie wiem czy tylko na te drzwi, czy na cały lakier. Może więc wyskrob pisemko do KMP? Niech się wypowiedzą jak to jest. Pal licho już upust. Ale to rodzi pewne skutki na przyszłość, więc lepiej sprawę wyjaśnić. Chyba że z gwarancją na lakier też zamierzasz dać sobie spokój. Ale wtedy zauważ ile jesteś stratny i jak duży rabat powinieneś dostać kupując tego cee'da. Po pierwsze wszelkie wady lakiernicze będziesz musiał usuwać z własnej kieszeni. Po drugie przy sprzedaży cee'da kupujący będzie kręcił nosem, że nie ma gwarancji, że "bity" i będzie żądał od ciebie obniżenia ceny...

Kiedyś, chyba w TVN Turbo, był program jak salony samochodowe "przygotowują" do sprzedaży auta, które mniej czy więcej, ucierpiały w trakcie załadunku, transportu i rozładunku. Oglądałem naprawdę z zainteresowaniem.

Resident - Dziwne to, ale prawdziwe, bo dostałem dalszą gwarancję na powłokę lakierniczą, mimo tych drzwi. Myślę, że uwierzyli mi, iż felerne drzwi były od nowości. Może mają sporo takich przypadków?