mojaceed.pl

Panowie i Panie.
No niestety, zapewnienia turbiniarza nic nie dały. Kolejna turbina wyje tak samo, tylko w trochę innych zakresach obrotów.
Wszystko skręcone, sprawdzone, olej dochodzi i odchodzi, CGT pracuje swobodnie. Wymieniony kolejny raz płyn chłodniczy.
Zanim odpaliłem kręciłem 5 krotnie bez zasilania wtrysków żeby się olej rozprowadził. Porem odpaliłem i 20 minut pracował na jałowym, w tym czasie dolewałem trochę płynu.
Potem parę razy przegazówka na luzie i wyje w okolicach 2,5 do 3 tyś, potem hałas silnika zagłusza. Umieszcze film bo mam już dość tego turbiniarza.
Oczywiście potem jak już temperatura się podniosła krótka jazda jakieś 1km, dynamicznie. Przyspieszenie ok, praca silnika również - po prostu WYJE!!!!
Po tej "szalonej" trasie, oczywiście dymi z okolic turbiny i kata, ale zakładam że turbina była cała w oleju (tak jak poprzednia) i musi się to jakoś wygrzać.
Jakieś rady ?

film https://youtu.be/RyKwk-ser-Y

Złożyłem całość do kupy (osłony) bo samochód od prawie 2 miesięcy stoi w ogrodzie... Przejechałem się jeszcze raz. Ewidentnie słychać wibracje turbiny jak jest zimna. Jak się rozgrzeje to wyje. Pompuje dobrze - silnik dawno nie miał takiego kopa ale wyje jak stara... Turbinowiec stwierdził że moja stara która rozleciała się po 360 tyś km. miała dobre łożysko i stronę zimną. Strona gorąca była uszkodzona. Wykluczył smarowanie i problem po stronie zimnej. Pierwsza turbina od niego, po wymontowaniu okazała się całkowicie sprawna. Stwierdził że była źle wyważona. Tą drugą podobno osobiście wyważał i sprawdzał - efekt jest taki że są dokładnie te same objawy - działa dobrze tylko niemiłosiernie wyje. Podejrzewam że długotwała eksploatacja rozwali uszczelnienia łożysk i będzie z tego wiele problemów (rozbieganie?) ....

Nie wiem tylko dlaczego jest ten dym z okolic sprężarki i taki dziwny zapach. Na jałowym nie występuje tylko po obciążeniu sprężarki.

Turbina nie wyje jak silnik jest zimny (sprawdzałem na jałowym), próbowałem do 4 tyś - żądnego wycia... Jest to możliwe ????

Turbina ponownie idzie na reklamację. Napiszę jak zamontuje już w sumie 3 turbinę.

Turbiną również się nagrzewa, może jest za ciasno spasowana?. Nawiercane otworów to sposób na wyważanie. Przy tych prędkościach obrotowych dodawane ciężary odbywałyby się

Widzę, że koledzy się trochę znają to może i ja zapytam, co może być przyczyną pojawiającego się oleju w okolicy tego gumowego grubego przewodu przy turbinie (odmy?). Nie jest tego dużo. Innych niepokojących objawów nie zauważyłem.

Wysłane z mojego MI 8 przy użyciu Tapatalka

Witam po przerwie. Zamontowałem 4 turbinę, mniej gwizdała ale gwizdała. Po wymianie przednich amortyzatorów wybrałem się na jazdę próbną, 5km po mieście, dynamicznie.
Z minuty na minutę turbina coraz bardziej była słyszalna. Po dojechaniu do garażu, okazało się że przy schodzeniu z obrotów słychać tarcie w dolocie!.
Załączam film z dzisiaj : https://youtu.be/GekWZbIbQEE
Oraz załączam film z gwizdania: https://youtu.be/M0N3jYgrvT8

Podsumuję:
Nowe uszczelki, nowy olej, nowy płyn chłodniczy, nowe filtry (pow. i oleju).
Smarowanie sprawdzone - olej dochodzi bez problemu do turbiny - sprawdzone w klasyczny sposób - kręcenie silnikiem z poluzowaną rurką ciśnieniową.
Rurka spustowa oleju wyczyszczona i drożna.
Wszystko skręcone odpowiednio.
Ogólnie wykonywałem to 4 razy (4 montaże i 4 demontaże) - wymiana Turbiny w Ceed I to dla mnie już 3h z piwkiem - bez kanału:)
Odłączenie rurki do gruszki (vgt) powoduje że te wszystkie dzwięki, gwizdy i tarcie z dolotu - po prostu znika. Niezależnie od obrotów.
To samo się dzieje po odłączeniu elektrozaworu EGR. Sprawdziłem jednakże czy czasem coś nie jest z samym układem EGR - więc podłączyłem do kostki drugi (niezależny) elektrozawór EGR (takowy posiadam). Dźwięki, gwizdy i tarcie występuje nadal pomimo że fizycznie elektrozawór nie steruje zaworem spalin EGR. Po prostu turbina jest inaczej sterowana gdy komp wykryje brak elektrozaworu.

Jakieś sugestie mile widziane - bo ja powoli mam już dość i chyba się poddam.
Jak dla mnie wirnik trze o obudowę sprężarki - dokładnie taki same dźwięki wydawała stara uszkodzona turbina - miała ona jednak prawo tak szurać - nowa nie powinna.
Co sądzicie ?

Niestety nie mogę pomóc ale mam prośbę. Jeśli masz to tak obcykane, może przy okazji kolejnego grzebania zrobiłbyś filmik, albo choć fotorelację przybliżającą sprawę turbo, erg i vgt laikowi (gdzie co zlokalizować w silniku, który przewód od czego)?
Czy jest coś co można sobie samemu w garażu zrobić bez objawów awarii - typu przeczyszczenie jakiegoś przewodu(który może się przypchać w trakcie eksploatacji), oczyszczenie erg czy coś podobnego w układzie turbo/dolotu?

Jak najbardziej. Bedzie filmik z demontazu i montazu.

Podsumowanie. Cz1.

Także podsumuję. Z Turbinarzem się rozstałem w zgodzie, została mi po tym jedna turbina która wyła. Działała dobrze ale wyła. Zaniosłem ją do Turbiniarza lokalnego. Rozkręcił ale jak włożył wirnik na maszynę - to ta nie mogła go rozkręcić do odpowiednich obrotów z uwagi na ryzyko że się rozpadnie (wyła i "buczała). Wirniki ostały obrócone względem siebie a całość wyważono - mam wydruk (0,9mg wyważenie całkowite) - nie znam się na tym czy dobrze czy źle - ale Turbiniarz mówi że ok. Ogólnie stwierdził że turbina została porządnie złożona na dobrych częściach tylko oprócz wyważenia okazało się że obudowa strony zimnej od środka jest po prostu z zadziorami - prawdopodobnie awaria poprzedniej turbiny w tej obudowie miała przebieg dramatyczny i pokiereszowało żeliwną obudowę.

Obudowa w takim stanie może generować gwizd. Można oczywiście ją wymienić ale Turbiniarz stwierdził że lepiej zamontować.
Także w weekend montuję tą turbinę i dam znać co i jak. Mam nadzieję że uda się nagrać jakieś filmiki z montażu i demontażu.

PS. Do końca nie rozumiem tego turbiniarza który przesyłał mi 4 turbiny. Przecież juz po pierwszym razie mógł sie przyłożyć - skoro środki są ok, to co za problem wyważyć wirnik, dać dobrą obudowę ??? Nie rozumiem go całkowicie.

Aby cztery razy demontować i ponownie montować turbinę, trzeba sporo cierpliwości, uporu i umiejętności, gratuluję.
Odnośnie pierwszego turbiniarza, to kiepsko trafiłeś.

No i zamontowana. Wszystko tak jak przedtem. Niestety objawy te same. Mniejsze, cichsze ale nadal te same. powyżej 2400 obrotów słychać wycie. Nie byłem jeszcze na jeździe próbnej - testowałem na luzie - ale na razie nie słychać terkotania jak schodzi z obrotów. Może to jakiś rezonans wydechu - już k...wa naprawdę nie mam siły do tego samochodu. Mam wykres z wyważania, turbina sprawdzona przez drugiego turbiniarza - ale wycie słychać.

Nagrywałem filmik z wymiany ale jakoś nie chce mi się się go składać.... nie mam weny. Po jeździe próbnej się odezwę.

Never ending story jak u mnie....

FIlmik nagrany po 20 minutach jazdy po mieście. Pompuje dobrze - przyspiszenie jest, ale wyje i to wyje różnie, im bardziej gorąca tym dźwięki są inne - słychac świst powietrza, słychać wycie.... Nie wiem, może smarowanie jest nie takie jak trzeba... SPrawdzałem tak że na odłączonej listwie wtryskowej poluzowałem zasilanie olejem i kręciłem silnikiem - olej wypływał w znaczniej ilości... Odpływ oleju jest puściutki...
Jak ją uruchomiłem pierwszy raz to po 10 minutach na jałowym, przegazowałem i nie słyszałem wycia. Pojawiło się 2 minuty później i już zostało...
Może to świsty z rur. Może powinienem sprawdzić szczelność rur powietrznych za turbo - czyli tym samym całego dolotu.
Zanim zamontowałem sprężarkę zrobiłem sobie taki teścik. Zatkałem otwór zasilania w olej i dmuchnąłem w rurkę spustową oleju - o dziwo szczelne to nie było możliwe że byc nie powinno - nie wiem Turbina leżała parę dni na części gorącej - przed montażem zauważyłem na łoptkach olej... Zakładam że uszczelniacze potrzebują oleju żeby się uszczelnić
No i oczywiście po tych 20 minutach jak zwykle dziwny zapach z silnika, jakby palonego oleju czy coś - nie wiem czy tak ma być czy też nie.....
Powoli się chyba skłaniam do wywieszenia białej flagi.

Sprawdzilem rurke dolotową oleju. Jest drożna w 100%. Przelałem przez nia jakies 0.5l oleju. Nowe miedziane uszczelki wszystko poskrecałem. Nadal wyje w zasadzie po rozgrzaniu od 1000 obrotow (delikatnie) a powyzej 2 tys znacznie. Po rozgrzaniu rowniez terkota z dolotu przy schodzeniu z obrotów.dwa filmy. 1:https://youtu.be/r2hjYs0QTm4
Slychac wycie i szuranie przy schodzeniu z obrotów.

2:https://youtu.be/GrMPIqQbyzU
Ten sam film po odlaczeniu rurki vgt. Gwizd slychac tylko po otwarciu filtra. Po jego zamknieciu nie slychac turbo wcale i nie ma tez szurania.

Moze moglby ktos sprawdzic u siebie jak to wyglada? Obserwowalem tez dane z kompa. Na luzie zmienia sie wartosc procentowa wysterowania vgt jak sie przegazuje , natomiast sztanga sie nie rusza. Od odpalenia idzie do gory na max i tak stoi.

Kolejna moja teoria: stare turbo mialo zapieczone kierownice gdzies w polowie stawki. Dzialalo i szural jak na 1 filmie. Byc moze sterownik vgt szlag trafil a ja o tym nie wiem i teraz jest na max nawet jak puszczam gaz???

Moze ktos mnie oswieci czy to dobry kierunek?
[EDITT] - Sztanga jednak się porusza. Na jałowym dochodzę do obrotów 3k i puszczam gaz - wówczas sztanga na moment dosłownie obniża sie trochę i zaraz wraca do górnego położenia. Szuranie jest znacznie mniejsze jak śrubę regulacyjną na obudowie (maksymalne podniesienie sztangi) dokręciłem o 1,5 obrotu. Przyspieszenie zostało niezmienne natomiast szuranie jest znacznie, znacznie mniejsze. Podczas jazdy turbina wyje i gwizda. Na pełnym gazie przy 120km/h słychać w kabinie gwizd na bardzo wysokich obrotach.

Sugestie co dalej - mile widziane....

boe6666 napisał(a): Byc moze sterownik vgt szlag trafil a ja o tym nie wiem i teraz jest na max nawet jak puszczam gaz???

Jeśli przepływ spalin przez łopatki byłby stale na max to pewnie szybko byś rozwalił turbinę jadąc w takim stanie na wysokich obrotach (może stąd te dźwięki, że obroty "rozrywają" turbinę?). Wtedy jednak czułbyś raczej nadmiar mocy pod butem, bo w dolocie byłoby znacznie wyższe ciśnienie.

Popatrzę u siebie jak pracuje mój siłownik vgt (jak znajdę go w silniku ) . Według teorii powinien się wysuwać proporcjonalnie do obrotów silnika by zmniejszać opływ łopatek wirnika przez spaliny przy wyższych obrotach silnika..

boe6666 – sugeruję żebyś odpiął przewód z puszki podciśnienia sterowania VGT a zobaczysz, że gwizd ustanie.

gisio napisał(a):sugeruję żebyś odpiął przewód z puszki podciśnienia sterowania VGT a zobaczysz, że gwizd ustanie.

boe6666 napisał(a):Ten sam film po odlaczeniu rurki vgt. Gwizd slychac tylko po otwarciu filtra. Po jego zamknieciu nie slychac turbo wcale i nie ma tez szurania.

Apropos zajrzenia na zachowanie mojego sterowania vgt: zajrzałem dziś i słabo to widzę.
Jest strasznie ciasno i mało co widać - muszę poza tym mieć pomocnika który będzie mi naciskał gaz. Opiszę efekty jak uda mi się przeprowadzić próbę..

Dzięki za starania... Powoli dochodzę do wniosku że kwestią nie jest sama turbina ale wszystko wokół. ZNajomy mechanik stwierdził że ta działa dobrze, ale wg. niego problem jest szczelność w ukłądzie wydechu i ew. dotolu. Fakt - nie zmieniłem uszczelki pod kolektorem a przecież 4x go odkręcałem i przykręcałem... Zakupiłem więc nową uszczelkę - o dziwo jest ona bardzo gruba i wielowarstwowa - i powiem szczerze - patrząc na nią - mam wrażenie że mogłaby rezonować przy niewielkiej nieszczelności - Co prawda mechanik kazał też splanować kolektor - ale przy tej grubości uszczelki nie wydaje mi się aby było to konieczne.

Jak zmienię i wycie zniknie - pozostanie jeszcze gwizdanie - być może rzeczywiście po 13 latrach i paru demontażach coś uszkodziłem na łączniku pomiedzy turbo a rurą IC (taki krótki odcinek) ale tego nie widać - dopiero po paru uerzeniach ciśnienia - jakaś dziurka powoduje gwizd.

W każdym razie spróbuję w ten sposób, dam znać jak wymienię i podiagnozuję. Na razie pogoda nie rozpieszcza.