Silnik G4FC 1.6 Benzyna - studium przypadku
Napisane: 10 gru 2017 13:49
Witam,
poniżej pokrótce opiszę problemy jakie mnie spotkały z silnikiem G4FC (1.6 Benzyna) - przebieg 110 tyś km.
Pewnego dnia podczas jazdy silnik zgasł.
Z racji tego, że osobiście nie prowadziłem w tamtym feralnym dniu samochodu, opiszę tylko to co zostało mi przekazane przez kierowcę.
Samochód był prowadzony przez niego w miarę spokojnie (choć zazwyczaj jeździ dość dynamicznie) i nic nie wskazywało na objawy nieprawidłowej pracy. Po prostu zgasł. Nie udało się go ponownie uruchomić. Kierowca nie był w stanie opisać odczuć przy ponownym odpalaniu silnika.
Nie pozostało nic innego jak laweta i warsztat.
Co się okazało po diagnozie:
1. Brak ciśnienia na 3 i 4 cylindrze. Przyczyną tego było "podwieszenie" jak nazwał to mechanik zaworów - po prostu nie domykały się.
2. Żadnych innych mechanicznych uszkodzeń brak.
3. Łańcuch rozrządu znajdował się w prawidłowej pozycji - nie przeskoczył.
4. Wkład katalizatora wykruszony - luźno latał w obudowie.
Co zrobiono, aby przywrócić pracę silnika:
1. Głowica została oddana do regeneracji.
2. Wymieniono kompletny rozrząd (łańcuch, napinacz, ślizgacze) - wg ASO Kia łańcuch rozrządu jest bezobsługowy.
3. Wymieniono pierścienie na tłokach, świece, uszczelkę głowicy, szpilki głowicy.
Dodatkowo:
1. Wymieniono filtry, oleje oraz tarcze sprzęgła.
2. Zregenerowano katalizator.
Silnik udało się uruchomić. Samochód jeździ.
Ale, przecież nie opisywałbym tego wszystkiego, jeśli nie byłoby jakiegoś problemu.
Otóż, podczas pracy w całym zakresie obrotów i prędkości, również przy wysprzęglonym silniku słychać jakby terkotanie/stukanie. Dźwięk przypomina pracę silnika Diesla i dobiega bardziej z lewej strony.
Wcześniej tego nie słyszałem - ale mogło to być zagłuszane przez pracę silnika, z racji wydmuchanego katalizatora. Choć wątpię.
Swoją drogą, po regeneracji katalizatora w kabinie jest znacznie ciszej.
Z informacji, które znalazłem w internecie wynika, że mogą to być wyrobione panewki lub sworzeń tłoka.
Z racji tego, że silnik był wyciągnięty i wszystko co wyglądało na zbytnio zużyte miało być wymienione, nie wiem co o tym myśleć.
Aktualizacja 30.03.2018
Wspomniane przeze mnie stuki nie dawały mi spokoju i w pierwszej kolejności pojechałem do mechanika, który silnik naprawiał. Stwierdził, że wszystko jest w porządku.
Jednak nie dawało mi to spokoju i po przejechaniu kolejnego 1000km udałem się do ASO Kia. Pomyślałem, jeśli oni mi potwierdzą, że tak ma być to przyjmę to za pewnik i będę jeździł.
Co się okazało wg ustaleń ASO Kia:
1. Dźwięk dobiegał ze środkowej części bloku silnika.
2. Po zdjęciu miski olejowej okazało się, że jest w niej szlam z opiłkami (czy raczej pył) a nie czysty olej. Po 1000km po wymianie olej powinien być praktycznie żółty.
Wobec powyższego kazałem ASO rozebrać silnik i sprawdzić co jest przyczyną.
Okazało się, że 3 i 4 cylinder był lekko przytarty.
Cylinder 3:
Cylinder 4:
I teraz, kiedy pierścienie tłoka przechodziły przez powyższe przytarcie, tłok lekko się skręcał (nie pracował w osi cylindra), i jego krawędzie uderzały o ścianki cylindra.
Poniżej wygląd ścianek jednego z tłoków:
Te przytarcie były bezpośrednią przyczyną stuków w silniku.
Tego rodzaju przytarcia mogą powstać w momencie braku płynu chłodzącego w bloku silnika. Niestety nie jestem w stanie dojść do tego, czy po dostarczeniu samochodu do mechanika, ten płyn był w silniku. Niestety skutki usterki znam, ale przyczyna pozostanie chyba tajemnicą.
Z racji tego, że nieopłacalne było honowanie bloku i zakładanie nienormatywnych tłoków, oraz zakup silnika w ASO Kia [kompletny silnik - słupek - bez robocizny - ok. 25 tyś zł], zakończyło się zakupem używanego silnika i jego wymianie. Koszt silnika ok. 4500zł.
Dodatkowo silnik udało mi się zakupić z przebiegiem ok. 50000km, tak więc jest on z mniejszym przebiegiem niż reszta samochodu.
ASO Kia nie robiło problemów z dostarczeniem do nich silnika i jego wymiany. Oczywiście gwarancji na sam silnik nie dali, a tylko na ich pracę.
Z racji tego, że nowy silnik był z roku 2012 (byłem świadom tego przy zakupie), a stary z 2010, to podczas pracy na rozgrzanym silniku i na luzie obroty falowały.
Okazało się, że zawór zmiennych faz rozrządu w 2010 i 2012 się różni. Po włożeniu tego z 2012 wszystko zaczęło pracować jak powinno.
Po przejechaniu kolejnego 1000km udałem się na kontrolę stanu silnika. Na chwilę obecną wszystko jest w porządku.
Wnioski płynące z tego zdarzenia są takie, że kolejnym razem jak uszkodzi się coś poważnego, to samochód od razu leci do ASO Kia.
Gdybym zrobił to w pierwszej kolejności, to zaoszczędziłbym kilka tysięcy zł, które straciłem u pierwszego mechanika. I co więcej zaoszczędziłbym mnóstwa czasu i nerwów.
I na zakończenie - zawsze targujcie się w ASO. Sprawdzone - udaje się.
Jeśli ktoś chce wiedzieć coś więcej to śmiało pytajcie.
Dla zainteresowanych - dobra instrukcja o uszkodzeniach tłoków:
https://megawrzuta.pl/download/80d2d86d4c7c845e242b941affe5c366.html
poniżej pokrótce opiszę problemy jakie mnie spotkały z silnikiem G4FC (1.6 Benzyna) - przebieg 110 tyś km.
Pewnego dnia podczas jazdy silnik zgasł.
Z racji tego, że osobiście nie prowadziłem w tamtym feralnym dniu samochodu, opiszę tylko to co zostało mi przekazane przez kierowcę.
Samochód był prowadzony przez niego w miarę spokojnie (choć zazwyczaj jeździ dość dynamicznie) i nic nie wskazywało na objawy nieprawidłowej pracy. Po prostu zgasł. Nie udało się go ponownie uruchomić. Kierowca nie był w stanie opisać odczuć przy ponownym odpalaniu silnika.
Nie pozostało nic innego jak laweta i warsztat.
Co się okazało po diagnozie:
1. Brak ciśnienia na 3 i 4 cylindrze. Przyczyną tego było "podwieszenie" jak nazwał to mechanik zaworów - po prostu nie domykały się.
2. Żadnych innych mechanicznych uszkodzeń brak.
3. Łańcuch rozrządu znajdował się w prawidłowej pozycji - nie przeskoczył.
4. Wkład katalizatora wykruszony - luźno latał w obudowie.
Co zrobiono, aby przywrócić pracę silnika:
1. Głowica została oddana do regeneracji.
2. Wymieniono kompletny rozrząd (łańcuch, napinacz, ślizgacze) - wg ASO Kia łańcuch rozrządu jest bezobsługowy.
3. Wymieniono pierścienie na tłokach, świece, uszczelkę głowicy, szpilki głowicy.
Dodatkowo:
1. Wymieniono filtry, oleje oraz tarcze sprzęgła.
2. Zregenerowano katalizator.
Silnik udało się uruchomić. Samochód jeździ.
Ale, przecież nie opisywałbym tego wszystkiego, jeśli nie byłoby jakiegoś problemu.
Otóż, podczas pracy w całym zakresie obrotów i prędkości, również przy wysprzęglonym silniku słychać jakby terkotanie/stukanie. Dźwięk przypomina pracę silnika Diesla i dobiega bardziej z lewej strony.
Wcześniej tego nie słyszałem - ale mogło to być zagłuszane przez pracę silnika, z racji wydmuchanego katalizatora. Choć wątpię.
Swoją drogą, po regeneracji katalizatora w kabinie jest znacznie ciszej.
Z informacji, które znalazłem w internecie wynika, że mogą to być wyrobione panewki lub sworzeń tłoka.
Z racji tego, że silnik był wyciągnięty i wszystko co wyglądało na zbytnio zużyte miało być wymienione, nie wiem co o tym myśleć.
Aktualizacja 30.03.2018
Wspomniane przeze mnie stuki nie dawały mi spokoju i w pierwszej kolejności pojechałem do mechanika, który silnik naprawiał. Stwierdził, że wszystko jest w porządku.
Jednak nie dawało mi to spokoju i po przejechaniu kolejnego 1000km udałem się do ASO Kia. Pomyślałem, jeśli oni mi potwierdzą, że tak ma być to przyjmę to za pewnik i będę jeździł.
Co się okazało wg ustaleń ASO Kia:
1. Dźwięk dobiegał ze środkowej części bloku silnika.
2. Po zdjęciu miski olejowej okazało się, że jest w niej szlam z opiłkami (czy raczej pył) a nie czysty olej. Po 1000km po wymianie olej powinien być praktycznie żółty.
Wobec powyższego kazałem ASO rozebrać silnik i sprawdzić co jest przyczyną.
Okazało się, że 3 i 4 cylinder był lekko przytarty.
Cylinder 3:
Cylinder 4:
I teraz, kiedy pierścienie tłoka przechodziły przez powyższe przytarcie, tłok lekko się skręcał (nie pracował w osi cylindra), i jego krawędzie uderzały o ścianki cylindra.
Poniżej wygląd ścianek jednego z tłoków:
Te przytarcie były bezpośrednią przyczyną stuków w silniku.
Tego rodzaju przytarcia mogą powstać w momencie braku płynu chłodzącego w bloku silnika. Niestety nie jestem w stanie dojść do tego, czy po dostarczeniu samochodu do mechanika, ten płyn był w silniku. Niestety skutki usterki znam, ale przyczyna pozostanie chyba tajemnicą.
Z racji tego, że nieopłacalne było honowanie bloku i zakładanie nienormatywnych tłoków, oraz zakup silnika w ASO Kia [kompletny silnik - słupek - bez robocizny - ok. 25 tyś zł], zakończyło się zakupem używanego silnika i jego wymianie. Koszt silnika ok. 4500zł.
Dodatkowo silnik udało mi się zakupić z przebiegiem ok. 50000km, tak więc jest on z mniejszym przebiegiem niż reszta samochodu.
ASO Kia nie robiło problemów z dostarczeniem do nich silnika i jego wymiany. Oczywiście gwarancji na sam silnik nie dali, a tylko na ich pracę.
Z racji tego, że nowy silnik był z roku 2012 (byłem świadom tego przy zakupie), a stary z 2010, to podczas pracy na rozgrzanym silniku i na luzie obroty falowały.
Okazało się, że zawór zmiennych faz rozrządu w 2010 i 2012 się różni. Po włożeniu tego z 2012 wszystko zaczęło pracować jak powinno.
Po przejechaniu kolejnego 1000km udałem się na kontrolę stanu silnika. Na chwilę obecną wszystko jest w porządku.
Wnioski płynące z tego zdarzenia są takie, że kolejnym razem jak uszkodzi się coś poważnego, to samochód od razu leci do ASO Kia.
Gdybym zrobił to w pierwszej kolejności, to zaoszczędziłbym kilka tysięcy zł, które straciłem u pierwszego mechanika. I co więcej zaoszczędziłbym mnóstwa czasu i nerwów.
I na zakończenie - zawsze targujcie się w ASO. Sprawdzone - udaje się.
Jeśli ktoś chce wiedzieć coś więcej to śmiało pytajcie.
Dla zainteresowanych - dobra instrukcja o uszkodzeniach tłoków:
https://megawrzuta.pl/download/80d2d86d4c7c845e242b941affe5c366.html