mojaceed.pl

Dokładnie, jeśli gaz to trzeba regularnie kontrolować zawory, a że w Cee'd są szklanki i kupa z tym roboty, to mija się to z celem :-/
Choć Gaugan chwali, oby jak najdłużej!

Wysłane z mojego SM-N910C przy użyciu Tapatalka

Żeby wyregulować trzeba zdemontować rozrząd oraz dekiel zaworów i wałki . U nas oddajemy takie szklanki do firmy ktora je szlifuje od strony zaworu . Koszty samego sprawdzenia to do 100 zł plus uszczelka dekla zaworow (zależy od miasta) . Cena wymiany to około 500 zl plus części. Można także kupic wtedy szklanki jeżeli nie ma sie pewnej firmy ktora je przeszlifuje . Gorzej jak rozepniemy rozrząd i okaże sie ze ślizgi są wytarte to wtedy do wymiany cały rozrząd. I wtedy warto sprawdzić jeszcze przed robota jakie jest ciśnienie oleju żeby ocenić pompę oleju bo i tak będzie zdemontowana koszt 1000zl .

Koszty duże mogą sie zrobić ale lepiej sprawdzić niż potem robić głowice .

Ryba4 napisał(a):Dokładnie, jeśli gaz to trzeba regularnie kontrolować zawory, a że w Cee'd są szklanki i kupa z tym roboty, to mija się to z celem :-/
Choć Gaugan chwali, oby jak najdłużej!

Wysłane z mojego SM-N910C przy użyciu Tapatalka

Gaugan chwali. Zobaczymy czy będzie chwalił po kontroli luzów czyli wszystko się okaże niedługo Już jedną głowicę mam w rupieciarni

Aha, to grubo

Nie przesadzajmy już z tą opłacalnością czy też jej brakiem, regulację robiłem na początku zeszłego roku, od tamtej pory przelatane 65 tysięcy, łącznie 150 tysięcy na gazie. Biorąc pod uwagę koszt instalacji, remontu głowicy, serwisu lpg jestem ciągle kilkanaście tysięcy do przodu i ... z nowym rozrządem

Ciekawy jestem jak Ty to wyliczyłeś....mozesz przedstawić ?

wg moich szybkich rozpisek wychodzi-> 150.000km to zysk ok 18.000zł minus wszystkie koszta. około 6.000zł na 50.000km

outlander38 napisał(a):Ciekawy jestem jak Ty to wyliczyłeś....mozesz przedstawić ?

PB - 36 zł/100 km (przy cenie 4,5 zł/l) - śr. 8l/100 km
LPG - 22 zł/100 km (przy cenie 2,2 zł/l) - śr. 10l/100 km
Różnica przy 150 tys. km: 21 000 tys zł

Koszty: 21 000 zł - 3600 zł (głowica) - 2500 zł (instalacja) - 2500 zł (serwis w ciągu 4 lat) - 250 zł (różnica w przeglądzie co 4 lata) - 2000 zł (PB w ciągu 4 lat) = 10 150 zł
----------
Z faktur do 16.12 wychodzi dokładnie 16 867,20 zł różnicy ze wszystkimi kosztami, bo tankowałem taniej niż średnia, mniej zapłaciłem za serwis, PB no i nie ja montowałem instalację. Dodatkowo w tej cenie rozrząd "gratis".

Super spin, to jest właśnie to. Przeciwnicy LPG często powołują się na koszta, że nie wiele idzie zaoszczędzić, ale mało kto bazuje na faktycznych liczbach, a Twoje wyliczenia jasno wskazują na to, że to się opłacało. 16 kółek piechotą nie chodzi, szacun
Ja przy 35 tysiącach na LPG, wliczając zwiększony koszt przeglądów technicznych, koszt serwisu oraz koszt dotrysku benzyny i benzyny na rozruch, no i oczywiście samej instalki, jestem póki co jakieś 3 tysiące do przodu. Na tym etapie, ktoś mógłby powiedzieć, że zysk niewielki w stosunku do nakładu czasu i pracy, ale i przebieg niewielki. Zakładając, że wystarczy teraz tylko regulacja (a może nawet nie) i przehulam na tym powiedzmy kolejne 25-30 tysięcy to zysk wyniesie już pomiędzy 5-6 tysi (a to i tak wariant maksymalnie pesymistyczny, mam jednak nadzieje, że dotrysk wyraźnie przedłuży żywotność zaworów i całej reszty).

Ja robiłem kalkulacje zaraz po kupnie i wychodziły mi wartości oszczędności rzędu 20 tys w 5 lat. Teraz jak na szybko policzyłem z perspektywy czasu i pokonanego dystansu w równe 6 lat, przy obecnych cenach paliw i tak zaoszczędziłbym ok. 18-20 tys. zł, więc kupiłbym sobie za to chyba z 10 głowic, ale jednak święty spokój jest dla mnie cenniejszy
Ale zgadzam się - jak ktoś mówi że gaz się nie opłaca to bredzi, co najwyżej mogę polemizować czy ma sens czy nie. Wróć, przy Optimie GT się nie opłaca (przy instalacji ciekłego wtrysku)

Gaz się nie opłaca!!







Bo robię 10kkm /rok

Jak to moja piękniejsza połowa mówi jak jej nie będzie stać na paliwo to auto sprzeda .

Wiec jak Cie stać na auto to i na paliwo części i naprawy i oc /ac.

spin napisał(a):

outlander38 napisał(a):Ciekawy jestem jak Ty to wyliczyłeś....mozesz przedstawić ?

PB - 36 zł/100 km (przy cenie 4,5 zł/l) - śr. 8l/100 km
LPG - 22 zł/100 km (przy cenie 2,2 zł/l) - śr. 10l/100 km
Różnica przy 150 tys. km: 21 000 tys zł

Koszty: 21 000 zł - 3600 zł (głowica) - 2500 zł (instalacja) - 2500 zł (serwis w ciągu 4 lat) - 250 zł (różnica w przeglądzie co 4 lata) - 2000 zł (PB w ciągu 4 lat) = 10 150 zł
----------
Z faktur do 16.12 wychodzi dokładnie 16 867,20 zł różnicy ze wszystkimi kosztami, bo tankowałem taniej niż średnia, mniej zapłaciłem za serwis, PB no i nie ja montowałem instalację. Dodatkowo w tej cenie rozrząd "gratis".

to ja przejechałem ccedem z 150 kkm na lpg - musze pozaglądać na konta w bankach gdzie te oszczednośc!!!!!
ceed dalej jezdzi na lpg ale raczej nie jest zagladane pod pokrywe zaworów - wiec to kwestia czasu az sie luzy skasują i dwie powierzchnie metalu spotkają sie ze soba

No i własnie Pany to jest ta kwestia, że wszystko rozbija się o piniondze. Dla jednego 6 tysięcy to już będzie dużo i będzie klaskał uszami, że uda mu się zaoszczędzić, dla innego, który woli mieć święty spokój i pewność nawet 3 razy tyle będzie niczym wielkim. Gdybym nie potrzebował oszczędzać i było by mnie stać na lanie pb za 5 stów miesięcznie to bym nie montował gazu, proste (choć np. takiego Pudziana stać, a i tak wsadził LPG do Hummera) . Pozostaje jeszcze diesel, ale do jazdy miejskiej ze wszystkimi aktualnymi wynalazkami plus turbina (całe życie na wolnossących zobowiązuje ) to dopiero pchanie się w problemy. IMHO. Nawet bardziej kosztowne niż wymiana głowicy.
Pewnie zaraz zostanę zarzucany czapkami przez właścicieli "kopciuszków", ale to po prostu kwestia kalkulacji ryzyka i wybrania tego, co wydaje mi się mieć, w tym konkretnym przypadku lepszy stosunek bezawaryjności do ceny. Doskonałym przykładem na to, że działa to w różne strony jest Optima o której wspomniał Ryba. Tutaj LPG zupełnie się nie opłaca, ze względu na koszt porządnej i pewnej instalacji i dajmy na to w moim przypadku, ropniak byłby jednym słusznym wyborem.

Dobrze prawi, polać mu.

Bo najlepsze auta były kiedyś dawno dawno temu . ... Benzyna sie nie psuła. Ropniak bez turbo ...jak moja laguna 2.2 bez grama wyciekow. ( nie to że sie chwale ) . Ale powinniście sie cieszyć bo na wydatki nie narzekajcie . Narzekać mogą tylko właściciele wieśwagenów . Które podobno sie nie psuja . Ale na warsztatach na 10 aut 9 to jest z tej grupy. U nas w warsztacie na palcach jednej ...dwóch mogę policzyć kia w ciągu roku na naprawy . Reszta to tylko przeglądu .

Wieśwagen? To ta marka, której właściciele krzyczą na wszelkich forach i innych youtubach, że LPG to do kuchenek, a najlepsze jest tdi w 15 letnim golfie lub innym maserati?

sorry, nie mogłem

outlander38 napisał(a):Bo najlepsze auta były kiedyś dawno dawno temu . ... Benzyna sie nie psuła

oj tak.... ojca vectra.... rok produkcji 89... benzynka + LPG.... 450.000km i grama oleju nie brała.... poszedł na żyletki bo siedzenie pasażera odpadło z podłogą. To były czasy samochodów..

Ja tam nie wiem, stać by mnie było na tdi i tsi, tylko po co mi to ? Oczywiście jeśli ktoś robi 10-15 kkm rocznie, to sens jest wątpliwy, ale przy dużych przebiegach ani ropniak ani tym bardziej turbobenzyna nie mają szans być bardziej opłacalne niż lpg.

Co do komfortu, to auto stało z powodu lpg 5 dni (ostatni remont głowicy), oprócz tego regularna wymiana filtrów i kalibracja gazu trwa max. 30 min, więc nie powiedziałbym, że wpłynęło to jakkolwiek na komfort użytkowania auta, a te 5 dni... równie dobrze mogłoby stać z powodu UPG albo rozrządu

Żeby nie było za dobrze, to po 25 tys km znów te same problemy z odpalaniem...ciekawe co teraz