Branie oleju, 1.4 2007 r

[N_Jay]

ukruszone porcelanki

Nie piszesz w którym miejscu te porcelanki się wykruszyły.
Może należałoby oglądać takie detale jak świece jeszcze przed zakupem pojazdu, pod warunkiem, że sprzedający ich nie zmienił wcześniej na nowe.

[maestro]

Po przeczytaniu całego wątku nasuwa się pewny wniosek, po zakupie używanego auta należy trochę nim pojeździć, przetestować zanim założy się instalację gazową. Sumując wszystkie wydatki wychodzi ładna kwota... a zakończenia historii nie widać czyt.: sprawnego pod domem auta.

[gaugan]

Projekt ugody leży do podpisania od kilku dni. Miało nie być problemów, ale nie mam z gościem kontaktu. Mówił, że jakiś czas temu musi skonsultować się z prawnikiem i słuch zaginął.
Jestem po rozmowie ze swoim prawnikiem, nie chcę na razie pisać jakie kroki zamierzam podjąć (anuż kanalia czyta forum). Tak czy owak jeśli nie odzyskam wszystkiego co do grosza plus rekompensaty za brak auta, nerwy i całą resztę nie spocznę, aż bydlaka nie utemperują, nie mam już nic do stracenia. Niech sobie zamówi lawetę i zabiera ten złom z warsztatu. I jestem w stanie, po tym czego już doświadczyłem, dopiąć swego choćbym miał wydać drugie tyle na rozprawy, za to, że jestem bez środka transportu, że zjadłem mnóstwo nerwów, że muszę odwołać wakacje które obiecałem dziewczynie. Silnik jest zniszczony i zniszczenia powstały na długo przed zakupem, a facet jest zwykłym oszustem.

[Ryba4]

a facet jest zwykłym oszustem.

Dlaczego mnie to nie dziwi ?

[gaugan]

Od dziś wiadomo, że sprawa najprawdopodobniej oprze się o sąd. Z ciekawości - czy jesteście mi w stanie podać cenę takiego używanego silnika do przekładki?

@gisio, zapomniałem zapytać via priv, ale dlaczego sądzisz, że nie wygram? Prawo jest po mojej stronie. Poniosłem nakłady na samochód który miał być sprawny, jest pewien okres w którym przyjmuje się, że wszelki wady jakie powstały, pojawiły się przed zakupem. Mam opinię mechaników, montera LPG odnośnie stanu wymontowanych świec (zastanawiam się jeszcze nad rzeczoznawcą) - usterka nie mogła powstać po instalacji LPG, w dodatku przy tak małym przebiegu (~1,5k km). W świetle prawa to ten f*** (za przeproszeniem) będzie udowadniał przed sądem, że to ja zepsułem auto, bo domniemanie jest takie, że usterka była już przed zakupem. Czy udowodni? Mechanika i matematyka temu przeczą. Nie wiadomo jak z polskim wymiarem sprawiedliwości...

[Ryba4]

OK, ale to wszystko pod warunkiem, że auto kupiłeś jako osoba fizyczna (konsument) od profesjonalnego sprzedawcy, czyli masz na auto fakturę z komisu - tak jest ?

[gaugan]

Tak wlasnie jest.

[maestro]

Nie jestem prawnikiem ale wydaje mi się, że w momencie oskarżenia kogoś to nie on musi udowodnić swoją niewinność ale TY jego jednoznaczną winę, wszelkie wątpliwe dowody będą rozstrzygane na jego korzyść, na zasadzie domniemania niewinności. Co by to było gdyby prawo działało w inny sposób..... sąsiad oskarża Cię o kradzież i sąd Cię skazuje bo nie masz żadnych dowodów że wtedy smacznie spałeś w swoim domu, będąc akurat jedynym domownikiem

[waski]

W postępowaniu cywilnym pozwany nie musi nic robić. To powód musi dowieść jego winy i na powodzie "wisi ciężar dowodowy".

[gaugan]

Panowie, mylicie pojecia, przytoczona tu kradziez to nie zakup. W przypadku towaru zakupionego kiedy ujawniają się wady w okresie 6 mcy od daty zakupu istnieje domniemanie, ze wada powstala przed zakupem i to handlarz musi udowodnic ze bylo inaczej. Niedawno odkryte slady szlifowania cylindrow z pewnoscia mu w tym nie pomoga.

[ruszok]

Masz rację. Jednak małe ale... Dokonałeś znaczących zmian w towarze. Co gorsza - w elemencie, którego wady stwierdzasz. Jak ty udowodnisz, że gazownikowi coś tam na przykład nie wpadło? Powiesz, że nie bo nie, że nie możliwe bo taka technologia? To nie dowód.
Szczerze - marnie to widzę. Dużo gadania i tyle.

[gaugan]

Bo jestem w stanie udowodnić, że coś było nie tak jeszcze przed zmianą choćby dlatego, że widziałem stan wyciągniętych świec na których auto jeździło przed instalacja gazu, a dwa głowica była otwierana, a cylindry już wcześniej z jakiegoś powodu szlifowane. Tempo zużycia oleju również wskazuje, że silnik spalał go już wcześniej. Poza tym na gazie przejechałem bardzo mało, bo około 1,5 tysiąca.
Poza tym proszę podaj mi definicję ustawową wymienionej przez Ciebie "znaczącej zmiany". Nie ma takiego zapisu, a bynajmniej nie w tym kontekście.

[Ryba4]

Spokojnie, co do zmian to nie ma znaczenia, bo właśnie dopiero co był co najmniej jeden wyrok, gdzie handlarz musiał zwrócić klientowi kwotę zakupu i właśnie poniesione nakłady na to auto, czyli koszty "zestawu startowego" (rozrząd, filtry oleje itp) plus jakieś tam koszty eksploatacyjne, po tym jak się okazało, że auto jest chyba poskładane z dwóch czy coś w ten deseń.

[awer]

W postępowaniu cywilnym pozwany nie musi nic robić. To powód musi dowieść jego winy i na powodzie "wisi ciężar dowodowy".

To kolega waski ma rację. To na powodzie ciążą wszelkie czynności dowodowe i tak dla poprawy nastroju, sądu nie interesują subiektywne odczucia powoda tylko ekspertyzy rzeczoznawców. Masz takowe? Wszelkie poniesione koszty Ci się zwrócą, pod warunkiem, że sprawiedliwość będzie po Twojej stronie.

[gaugan]

W sprawie opinii rzeczoznawcy, sąd i tak powoła biegłego.

[ruszok]

No nie wiem wymiana części eksploatacyjnych,a instalacja gazu to jednak dla mnie spora różnica.

[waski]

Ekspertyza rzeczoznawcy nie jest wiążąca dla Sądu. Sąd opiera się na opinii biegłego sądowego. Powód lub pozwany, może wnioskować o powołanie biegłego i za taką opinię oraz wszystkie inne koszty, płaci strona przegrana. Taki "dowodem" jak widziałem to i tamto, po prostu się ośmieszysz. W każdym bądź razie, życzę powodzenia, gdyż uważam, że to co robią handlarze, jest zwykłym skur...em.

[pioter]

Waski, generalnie dla sadu w RP wszystko jest dowodem, co sąd za dowód uzna, a nie będzie to, czego nie dopuści, i czasami robi to wbrew logice i choćby odrobinie ludzkiej przyzwoitości - może się zdarzyć, że sąd nawet pominie opinię powołanego przez siebie biegłego, jeżeli nie będzie zgadzała się mu z zasadą oceny "według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału". Niestety, poziom sędziowania u nas jest na żenująco niskim poziomie, już wielokrotnie widziałem orzekanie wbrew zdrowemu rozsądkowi lub np. przeciw temu, co sąd widział na własne oczy, ale przeczyło to wysmażonemu stekowi bzdur i pomówień przez straż wiejską królewskiego grodu

Natomiast gaugan, tak jak napisali koledzy - zbieraj kwity, wszystko, co może dowieść, że zostałeś perfidnie oszukany, bo wszystkie papiery, zeznania, opinie zawsze mogą na wysokim sądzie zrobić wrażanie skłaniające ku przychylności dla Twojej osoby. Fajnie by było, jakby ktoś w rodzinie sędziego trafił wcześniej na igłę, lalę, funkel nówkę nie śmiganą po emerycie lekarzu, co w garażu pod kocem trzymał, nie wymagającą wkładu, lać i jeździć, a po sprzedaży po tygodniu auto szlag trafił.

[waski]

Pioter, na żenująco niskim poziomie jest świadomość prawna naszych rodaków. Opiera się ona nie o znajomość przepisów, tylko na zasadzie "tato, a Marcin powiedział". Dlatego jest tak wiele przegranych spraw i żal do wszystkich. Sędziowie natomiast są lepsi i gorsi. Po to są apelacje, sprzeciwy, kasacje, aby z tego korzystać i najlepiej jest korzystać z pomocy DOBREGO prawnika.

[Artemenes]

W tej sprawie bez dobrego ( starającego się ponad 100 % ) adwokata nic nie osiągniesz. Taki adwokat, który podejmie sie tej sprawy musi mieć świadomość, że sprawa jest do wygrania i musi mieć pewność wygrania procesu - a jest to możliwe.
Musisz się liczyć z kosztami biegłego ( raczej nie male ) , którego opłacisz - bez obawy o zwrot , jeżeli wygrasz. O żądaniu powołaniu biegłego musisz już napisać w pozwie.
Najlepiej niech całą sprawę od początku prowadzi adwokat. Może będziesz miał szczęście i oszust pójdzie na ugodę - zapłaci część już poniesionych Twoich strat , żeby nie ponieść kosztów w razie przegrania procesu. Pozew może takie zachowanie spowodować.
Życzę powodzenia.

Tak moja córka uzyskała od cwaniaka( który cofnął licznik ok. 100 000 km ) zwrot poniesionych kosztów - samochód wrócił do oszusta.