D-espero napisał(a):Może kończyłem szkołę dość dawno, ale nie słyszałem, żeby w między czasie ktoś wymyslił nowy obieg silnikowy dla "ropniaków". Da się je zmusić - na siłę - do bycia przez chwilę żwawym, ale za cenę i to wysoką ich żywotności. Pogadaj sobie z mechanikami, który widział uturbionego diesla po przebiegu 200-250 tyś i bez remontu kapitalnego. A kiedyś 500 tyś było niemal normą (poza Fiatem 1,3 D, który wymagał remontu co 60 tyś).
Zadowalająco, to nie znaczy naprawdę ciepło i na pewnie nie oznacza dobrze rozgrzanego, a więc smarującego wszystkie zakamarki bloku i głowicy oleju. To też się przyczynia do mniejszej trwałości...
Weź na wiarę, że większość sprowadzonych do Polski diesli ma przebiegi znacznie powyżej podanych przez ciebie 250 tys i spokojnie obywają się bez remontów.
W perspektywie 2, góra 3 lat eksploatacji, zaczynając przygodę z deislem od nowości, jest fajnie. Potem zaczynają się schody. Regeneracje turbin,
Regenaracje turbin (wcale nie takie znowu powszechne) dotyczą też coraz popularniejszych turbo benzyn... Dodam tylko ponownie, że zdecydowana większość sprowadzanych klekotów ma mocno > 2-3 lata i co? I ludzie jeżdżą bez większyćh problemów
wypalone uszczelki pod głowicą, zużyte wtryskiwacze, niesprawne pompy wysokiego ciśnienia, a na deser zatkane filtry cząstek stałych, które są już standardem
Mój ceed i 90% innych klekotów na tym forum nie ma DPF, Nie było też zdaje się przypadku innych usterek, które tu łaskawie wymieniłeś
(software benzyny da się łatwo przerobić na opcję wycięty katalizator, diesla na wycięce filtra cz.s. przerobić jest znacznie trudniej, a w wielu przypadkach niemal niemożliwe/nieopłacalne).
LOL dobrze że np tutaj
http://www.tdi-tuning.pl/dpf.htm tego nie wiedzą...
I ciągłe pytanie zimą po przebudzeniu - zapali czy nie zapali? Zatankowałem olej zimowy czy dolali mi do niego trochę laków i odpadów z produkcji lakierów, które wykończą za chwilę pompę wtryskową i wtryskiwacze?
Mój obecny i poprzedni klekot paliły "na dotyk" gdy większość okolicznych benzyn już dawno zamarzło na kość... (poprzedni przy przebiegu >100kkm gdy wg ciebie powienien się już zacząć rozpadać).
Owszem - czasy właśnie się zmieniły, wieszczę oto zatem koniec ery diesla i powrót ery benzyny wysokooktanowej wspomaganej hybrydowo elektryką. Taka jest kolej rzeczy i nic tego nie powstrzyma. Oczywiście koła sympatyków oleju opałowego będą przeze mnie traktowane z sympatią.
Nie tylko moją opinią jest, że akurat napęd hybrydowy to ślepy zaułek ze względu na koszt, masę i problemy ze składowaniem zużytych akumulatorów...
I żeby było jasne - każdy wybiera to, co mu pasuje. Dobrze jest tylko zdawać sobie sprawę z konsekwencji i na przykład w porę uciec od problemów. We francuskich HDI oznacza to na przykład po góra 120-130 tyś. Ale do tej magicznej granicy wszystko jest OK.
Serio zamierzasz swoje auto użytkować do 250 tys km? Nie zazdroszczę...
Proponuję EOT bo z podgrzewaniem spryskiwaczy nie ma to nic wspólnego. Na dlaszą dyskusję zapraszam na PW lub do bardziej odpowiedniego wątku.