opóźnione (?) hamowanie silnikiem
Moderator: Żandarmeria
-
forrestgump
opóźnione (?) hamowanie silnikiem
Zwrócę się do Was z pytaniem - jakie macie wskazania chwilowego poboru paliwa po zdjęciu nogi z gazu (rzecz jasna na biegu, nie po zrzuceniu na luz) - mam wrażenie, że u mnie hamowanie silnikiem jest opóźnione, a może nie tyle opóźnione co "spłycone" a po zdjęciu nogi z gazu kolejne wskazania (próbkuje zdaje się co 50m) są przykładowo 8 (tu puszczam gaz); 4,5; 2,5; 1,0; 0,4; 0,1; 0,0 co oznacza ni mniej ni więcej że przejeżdżam tocząc się do 300m przy szybszej jeździe, a około 100m przy powolnej, zanim zostanie całkowicie odcięty dopływ paliwa. Poprzednio jeździłem na niemieckim 1,9TDI i zdjęcie nogi z gazu powodowało wyraźnie odczuwalne hamowanie a wskazania chwilowego zużycia od razu 0,0. Jak jest u Was (w odniesieniu głównie do 1,6DOHC, ale z ciekawości nie tylko do wszystkich innych też)?
-
Bandyta
U mnie w 1.6 crdi jest podobnie. Po puszczeniu gazu nie ma od razu na wyświetlaczu 0,0.
Niedawno jechałem Touranem i tam własnie po puszczegu gazu chwilowe spalania od razu spadało do 0,0. Z tym, że tam zauważyłem, że jest większa częstotliwość odświeżania informacji o chwilowym spalaniu.
Chyba musimy z tym żyć .
Niedawno jechałem Touranem i tam własnie po puszczegu gazu chwilowe spalania od razu spadało do 0,0. Z tym, że tam zauważyłem, że jest większa częstotliwość odświeżania informacji o chwilowym spalaniu.
Chyba musimy z tym żyć .
-
adam08
-
forrestgump
W przypadku tamtego auta odświeżanie było co 30m a więc częściej - precyzyjniej. A samochód toczy się wolniej niż po zrzuceniu na luz, oczywiste. Do tego nie ma już poprzednio obserwowanego "szarpnięcia" przy nagłym puszczeniu gazu, przez co jazda jest płynniejsza - to akurat cieszy, aczkolwiek gdybym był zawziętym zwolennikiem eco-drivingu byłbym zły. Nie przeszkadza mi to, po prostu chciałem wiedzieć czy też tak macie, czy to cecha egzemplarza.
-
zibifire
Zdjęcie nogi z gazu, moim zdaniem od razu powoduje "odcięcie paliwa" a wskazania wyświetlacza (zmniejszające się spalanie) to raczej wina komputera i oprogramowania.
Szarpnięcie po zdjęciu nogi z gazu i bardzo szybkie wychamowanie samochodu jest wtedy, gdy jedziemy na wyższych obrotach a na niskim biegu, jeśli obroty bedą niskie przez wolniejszą jazdę lub wysoki bieg to wtedy wychamowanie będzie wolniejsze a przede wszystkim bardziej płynne.
ZF
Szarpnięcie po zdjęciu nogi z gazu i bardzo szybkie wychamowanie samochodu jest wtedy, gdy jedziemy na wyższych obrotach a na niskim biegu, jeśli obroty bedą niskie przez wolniejszą jazdę lub wysoki bieg to wtedy wychamowanie będzie wolniejsze a przede wszystkim bardziej płynne.
ZF
-
qbix
-
forrestgump
-
zajcol
qbix napisał(a):Tak nawiasem mowiac hamowanie silnikiem nie jest najbardziej ekonomiczne. Dojazd na tzw "luzie" jest bardziej eko.
Jest wręcz odwrotnie.
A wskazaniami komputera nie nalezy sie specjalnie przejmowac - co samochod to inne rzeczy w takiej sytuacji pokazywal. W Yarisie - blyskawicznie spadalo spalanie do 0. W Alfie nie pokazywal nigdy ponizej 2l/100km (ale fiaty tak maja chyba). W Ceedzie stopniowo spalanie spada. A przeciez kazde z tych aut bylo na tyle nowoczesne zeby przy hamowaniu silnikiem odciac natychmiast doplyw paliwa.
pozdrawiam
-
novee
- z tego co mnie uczyli, to jak słabo hamuje silnikiem, tzn. że lepsze auto (tzn. porządnie dopracowane), bo po prostu ma mniejsze opory wewnetrzne w silniku, skrzyni biegów, na kołach... A o zmniejszenie wszelkich oporów teraz inzynierowie walczą.<span>qbix</span> napisał(a):Szczerze to mnie to "plytkie" hamowanie denerwuje. Hamowanie silnikiem w Ceedzie nie jest takie jak powinno byc chyba ze sie zredukuje do 6tys obr.
<span>qbix</span> napisał(a):hamowanie silnikiem nie jest najbardziej ekonomiczne. Dojazd na tzw "luzie" jest bardziej eko.
to ja też zapytam, jakim cudem?
-
zibifire
qbix napisał(a):Tak nawiasem mowiac hamowanie silnikiem nie jest najbardziej ekonomiczne. Dojazd na tzw "luzie" jest bardziej eko.
To chyba tobie bardziej chodzi o doznania słuchowe, bo rzeczywiście hamowanie silnikiem powoduje jego wycie a na luzie jest tylko "szelest" opon więc można poczuć się luźno
ZibiFire
-
qbix
No dobra koniec chichotow.
Mialem tylko na mysli teorie. Na luzie Panowie dojedziemy znacznie dalej niz hamujac silnikiem i nadrobimy przy tym rowniez paliwo spalone podczas pracy silnika na "luzie".
Hamujac silnikiem tracimy bardzo duzo energii na nic, zyskujac jedynie odciecie paliwa. Energia tracona na pokonanie oporow skrzyni biegow, przeniesienia napedu oraz krecenia silnika powiedzmy srednio 2500obr/min jest wieszka niz energia potrzebna do krecenia samego silnika na "luzie". To chyba logiczne, prawda?
Problem w tym, ze taka jazda nie jest wogole mozliwa bo przeciez nikt nie jest w stanie przed kazda krzyzowka tak wymierzyc aby dojechac na luzie do skrzyzowania nie mowiac o wscieklych kierowcach za nami Tylko chyba idiota moglby tak jezdzic.
Oczywiscie w praktyce bardziej ekonomiczne jest hamowanie silnikiem niz dojezdzac na "luzie" plus w koncowce hamulec.
Mialem tylko na mysli teorie. Na luzie Panowie dojedziemy znacznie dalej niz hamujac silnikiem i nadrobimy przy tym rowniez paliwo spalone podczas pracy silnika na "luzie".
Hamujac silnikiem tracimy bardzo duzo energii na nic, zyskujac jedynie odciecie paliwa. Energia tracona na pokonanie oporow skrzyni biegow, przeniesienia napedu oraz krecenia silnika powiedzmy srednio 2500obr/min jest wieszka niz energia potrzebna do krecenia samego silnika na "luzie". To chyba logiczne, prawda?
Problem w tym, ze taka jazda nie jest wogole mozliwa bo przeciez nikt nie jest w stanie przed kazda krzyzowka tak wymierzyc aby dojechac na luzie do skrzyzowania nie mowiac o wscieklych kierowcach za nami Tylko chyba idiota moglby tak jezdzic.
Oczywiscie w praktyce bardziej ekonomiczne jest hamowanie silnikiem niz dojezdzac na "luzie" plus w koncowce hamulec.
-
opti
-
sensor - Nadworny Tester
- Posty: 3202
- Dołączył(a): 13 sie 2007 19:29
- Lokalizacja: Fabryka Samochodów Drezdenko
- Grupa: Wielkopolska
-
miccal
<span>sensor</span> napisał(a):hamując silnikiem oszczedza się paliwo bo wtedy silnik nie bierze paliwka ale gdzie tak z tego co pamiętam do 2000tys obrotów
tak,, a może ktoś wie dokładnie kiedy do silnika dla podtrzymania obrotów jest podawane paliwo..
druga rzecz czy normalnym jest ze samochód pod gore na dwójce sam podjerzdza bez operowaniem gazem, tzn ma swojego tysiaca obrotów i zgasnąc nie chce:)
-
adam08
-
N_Jay - Dyrektor
- Posty: 701
- Dołączył(a): 28 cze 2008 02:29
- Lokalizacja: W-M
- Grupa: Warmińsko-Mazurska
- Model cee'd:
C1FL HB, 1,6 Pb 126KM
2010
-
Sensation
jezus maria jakie teorie az sie przerwacam serio mówiac, kolega ktory pisal ze jazda na luzie jest ekonomiczniejsza ma racje, ale za duzo spedzil czasu na politechnice. dlatego ze na luzie dojedziesz jakby dalej, ale nikt nie jezdzi tak ze z gory stacza auta i czeka az sie zatrzyma samochod samoczynnie i wtedy jedzie dalej. odciecie paliwa jest najlepsze pod dwoma glowymi wzgledami: ekonomicznosc (odcina paliwa i koniec, jedziesz za free), a druga sprawa: bezpieczenstwo: czasem jak nie daj boze coś zaszwankuje a po latach się to dość często zdarza, istnieje mozliwosc ze silnik zgaśnie. mając auto z motorem off umarł w butach, ani hamulcow dobrych ani wspomagania kierownicy. dziekuje serdecznie. silnik jak pracuje (nie wazne czy sie kreci bo pracuje sam z siebie czy jest ciągnięty przez "staczanię się z górki") działa jak jakby motor pracował.
2000obr to troche mocno uwazam za duzo na odcięcie, zwykle było to coś (zalezy od marki modelu itp) w benzynie 1300-1400obr/min, pozniej dopiero zaczyna dawkować aby podtrzymać. CALKOWITE odcięcię tez w zależnosci od marki powinno zadziałać 2-4 sekund czasem 5 ale raczej nie w dzisiejszych czasach przy obecnej technice (tak mysle). matychmiastowe odcięcie paliwa (lub nawet po sekundzie) troche nie bardzo działa, bo wtedy auto by szarpało z każdym dodaniem gazu, w zwiazku czym stosuje sie odcięcie "po czasie", co daje najlepsze efekty dla kierowcy, samochodu i pasażerow.
odcięcia paliwa jedynie nie mają auta na gaźniku, samochody z instalacją gazową pierwszej generacji bez funkcji cut off (śruba regulacji na wężu od reduktora), ale halo, takich rzeczy juz sie nawet nie produkuje!
2000obr to troche mocno uwazam za duzo na odcięcie, zwykle było to coś (zalezy od marki modelu itp) w benzynie 1300-1400obr/min, pozniej dopiero zaczyna dawkować aby podtrzymać. CALKOWITE odcięcię tez w zależnosci od marki powinno zadziałać 2-4 sekund czasem 5 ale raczej nie w dzisiejszych czasach przy obecnej technice (tak mysle). matychmiastowe odcięcie paliwa (lub nawet po sekundzie) troche nie bardzo działa, bo wtedy auto by szarpało z każdym dodaniem gazu, w zwiazku czym stosuje sie odcięcie "po czasie", co daje najlepsze efekty dla kierowcy, samochodu i pasażerow.
odcięcia paliwa jedynie nie mają auta na gaźniku, samochody z instalacją gazową pierwszej generacji bez funkcji cut off (śruba regulacji na wężu od reduktora), ale halo, takich rzeczy juz sie nawet nie produkuje!
-
potok
-
zajcol
-
Sensation
<span>zajcol</span> napisał(a):Np poldek z którymś tam gaźnikiem,
w poldku byly dwa gazniki, webera glownie montowany ktory tej opcji nie mial. byl pozniej montowany (GLI) wtrysk jednopunktowy, ktory potocznie, popularnie i z przyzwyczajenia byl nazywany gaznikiem, bo wszystko bylo identyczne tylko gaznik poszedl do lamusa a w to miejsce wstawili prysznic benzynki, no ale ze wtrysk a juz jakis komputer tym sterowal to odcięcie było. apropo lady nie bede sie wypowiadal bo w zyciu nawet w srodku nie siedzialem
Posty: 20
Strona 1 z 1
-
- Podobne tematy
- Odpowiedzi / Wyświetlone
- Ostatni post
-
-
Ceed I - da radę na gazie z silnikiem 1,4?
przez PierwszaKia » 05 cze 2019 17:36 w Silniki i skrzynia biegów - 1 Odpowiedzi / 7768 Wyświetlone
- Ostatni post przez Gizmo121
06 cze 2019 11:38
-
Ceed I - da radę na gazie z silnikiem 1,4?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 32 gości