Strona 1 z 2

piszczacy pasek klinowy..

Napisane: 27 lip 2008 22:05
przez rafek81
witam, tak mi sie przypomnialo ze w zimie.. albo w chlodniejsze dni.. (-1st.C) zaraz po uruchomieniu silnika piszczy pasek klinowy.. ale przegladajac silnik stwierdzilem ze nie da sie naciagnac paska bo jest tam automatyczny napinacz.. wiec.. albo wadliwy pasek albo sam napinacz.. jak myslicie. za pare dni jade na przeglad.. i musze ich przycisnac do muru by to zrobili..

Re: piszczacy pasek klinowy..

Napisane: 28 lip 2008 09:21
przez Puhaal
rafek81 napisał(a):za pare dni jade na przeglad.. i musze ich przycisnac do muru by to zrobili..


Odprawią Ciebie z kwitkiem bo raz że mamy lato i temp. nie spadają poniżej 0st.C a dwa, każą Ci zostawić auto na noc i zrobią próbę na zimnym silniku z samego rana. Założę się że nie będzie słychać żadnego pisku...

Z drugiej strony współczuję ASO takiego klienta :P

Re: piszczacy pasek klinowy..

Napisane: 28 lip 2008 13:34
przez rafek81
Puhaal napisał(a):Z drugiej strony współczuję ASO takiego klienta :P


nie bardzo cie rozumie.. skoro mam auto (prawie nowe ale jednak juz roczne) z gwarancja to chyba od tego ASO jest zeby usowac usterki/niedorobki.. bo skoro auto po 3 miesiacach od kupna przy temp. ponizej zera piszczy pasek klinowy to jest to ewidentna niedorobka.. jesli komus to odpowiada to niech mu piszczy z rana.. mi nie odpowiada wiec bede walic do ASO..

Napisane: 28 lip 2008 14:06
przez rsimon
jak ci piszczał zimą to trzeba było jechać zimą do aso a nie po pół roku.
jak chcesz im przedstawić swoje racje :?:
zrobicie wycieczkę na grenlandię :?:

Napisane: 28 lip 2008 14:39
przez adam08
tak to już jest każdy czasmi powie do siebie "moze z czasem mu przejdzie" i nie pojedzie od razu z każdym badziewiem do aso tylko poczeka jakiś czas (no może nie pół roku ale casami tak się składa, że wcześniej nie ma czasu).
Tak czy owak kolega rafek ma prawo domagać się aby pasek mu nie piszczał.

Re: piszczacy pasek klinowy..

Napisane: 20 lip 2011 18:27
przez Borys
Ahoj!
Odświerzę wątek (nekromancja że ych!) ...
Zaczyna mi w mokre dni popiskiwać pasek klinowy. Dziś w deszczu do pisku doszła kontrolka akumulatora.
Po jeździe, po wyłączeniu i ponownym włączeniu na parkingu kontrolka już się nie pali.
Ki diabeł?
Wóz ma 54K km.
Borys

Re: piszczacy pasek klinowy..

Napisane: 20 lip 2011 22:55
przez ruszok
Zapewne pasek. Nie cieknie ci tam nic na niego? Polej go ewentualnie lekko płynem do mycia naczyń. Ale to rozwiązanie raczej chwilowe - pomaga na ślizganie i pisk.

Re: piszczacy pasek klinowy..

Napisane: 21 lip 2011 02:32
przez Borys
Ahoj!
Czyli do wymiany?
Borys

Re: piszczacy pasek klinowy..

Napisane: 21 lip 2011 06:35
przez ruszok
Raczej bym powiedział, że do wymiany. Chyba, że coś się zaciera [np łożysko alternatora] i pasek ma ciężej przez co ślizga. Dlatego wpierw sprawdź tym płynem. Jak pomoże to do wymiany :)

Re: piszczacy pasek klinowy..

Napisane: 21 lip 2011 15:24
przez Borys
Ahoj!
Pasierb był z wozem w warsztacie, nic mądrego mu nie powiedzieli, jest umówiony do mechanika na 26-tego.
Bedę meldować :)
Borys

Re: piszczacy pasek klinowy..

Napisane: 22 lip 2011 15:17
przez acieslin
Borys
ja mam to samo i ch**....ica mnie od tego strzela, przy większej ulewie piszczy i wtedy aku nie ładuje, przez co gasną mi światła. Generalnie mam to gdzieś bo jak jest sucho to mi się to nigdy nie zdarza, poczekam jeszcze aż się coś innego sypnie bo jak pojadę tylko z tym to jak zwykle w ASO nic nie stwierdzą :)

Re: piszczacy pasek klinowy..

Napisane: 22 lip 2011 16:49
przez ruszok
Wozić przy sobie płyn. Jak zaczyna piszczeć to leciutko, delikatnie polewać pasek od góry na włączonym silniku. Można go lekko "nasmarować" przy wyłączonym. Doraźnie pomaga... Ale nie polecam na dłuższą metę.

PS. I nie stać w linii paska bo może chlapać :P

Re: piszczacy pasek klinowy..

Napisane: 16 maja 2014 09:21
przez jjs
Odświeżę wątek..mi też zaczął popiskiwać na deszczu pasek (przy większym obciążeniu czyli klima i ogrzewanie szyby, jak jest sucho to w ogóle nie ma tematu) czy w ceedzie 1.6 benzyna jest jakaś regulacja napięcia paska (inna niż automatyczny napinacz) czy po prostu powinienem wymienić pasek i tyle? Samochód ma 5 lat i 80kkm więc nie jest to nic nadzwyczajnego..po prostu chce się upewnić czy wymiana jest oczywistością czy jest jeszcze jakieś pole manewru? ponadto pytanie do tych, którzy mają już takie doświadczenia z ceedem..czy powinienem od razu założyć, że do wymiany pójdą rolki i napinacz?

Re: piszczacy pasek klinowy..

Napisane: 16 maja 2014 09:49
przez acieslin
jedź do ASO to Ci wymienią,ja zgłosiłam na przeglądzie w 2012 (czyli mój ceed miał wtedy 4 lata), wymienili i pomogło, tyle że jakiś rok z kawałkiem potem rozj...ł mi samochód małżonek i wogóle nie ma tematu

Re: piszczacy pasek klinowy..

Napisane: 16 maja 2014 09:56
przez jjs
acieslin napisał(a):jedź do ASO to Ci wymienią,ja zgłosiłam na przeglądzie w 2012 (czyli mój ceed miał wtedy 4 lata),

z pewnością wymienią, tyle tylko, że nie na gwarancji :/ , (sam pasek to chyba w ogóle miał ze 2 lata gwarancji tylko) i ponieważ będę musiał sam za to zapłacić to zadałem pytanie czy powinienem liczyć się z tym, że od razu będzie do wymiany napinacz lub rolki

swoją drogą..tak patrzę po allegro i np. napinacze są tylko do diesli..czy benzyna na pewno ma coś takiego? mówię o automatycznym napinaczu

Re: piszczacy pasek klinowy..

Napisane: 16 maja 2014 09:59
przez szymex
acieslin napisał(a): jakiś rok z kawałkiem potem rozj...ł mi samochód małżonek i wogóle nie ma tematu

i cisza jak makiem zasiał :lol:
Możesz wypożyczać szanownego małżonka innym potrzebującym, bo skutecznie likwiduje wszelkie niedomagania techniczne - raz na zawsze. :D

Re: piszczacy pasek klinowy..

Napisane: 16 maja 2014 10:09
przez acieslin
jjs napisał(a):z pewnością wymienią, tyle tylko, że nie na gwarancji :/


nie pamiętam ile ale akurat cena paska mnie nie zabiła, więc warto było zapłacić żeby święta cisza była. Podzwoń i popytaj ile kosztuje w/z paska z paskiem i co się wymienia przy okazji.

szymex napisał(a): Możesz wypożyczać szanownego małżonka innym potrzebującym, bo skutecznie likwiduje wszelkie niedomagania techniczne - raz na zawsze. :D


nie ma opcji, wolę żeby już nic nie rozbijał, na szczęście nic mu się nie stało ale ja się nerw najadłam, z resztą teraz jeździ grzecznie

Re: piszczacy pasek klinowy..

Napisane: 16 maja 2014 10:28
przez jjs
Dobra..już się dowiedziałem...wymiana paska to 200zł, w grę wchodzą jeszcze ewentualnie rolki po 60zł sztuka, napinacz jest, ale przy 80kkm nie zdarzyło im się jeszcze, żeby wymagał wymiany.

Re: piszczacy pasek klinowy..

Napisane: 17 maja 2014 22:58
przez slavo1972
Jaki napinacz?! W 1.4 i 1.6 benzyna pasek jest napinany mocowaniem alternatora.Koszt dobrego paska ok.40 zł,max.10 minut roboty.

Re: piszczacy pasek klinowy..

Napisane: 21 maja 2014 11:58
przez jjs
slavo1972 napisał(a):Jaki napinacz?! W 1.4 i 1.6 benzyna pasek jest napinany mocowaniem alternatora.Koszt dobrego paska ok.40 zł,max.10 minut roboty.

no właśnie też mi się tak wydawało...w ogóle nie ma w sklepach internetowych napinaczy do benzyny..