Strona 2 z 2

Re: Słynny błąd p2096

Napisane: 24 wrz 2019 16:42
przez pawdedi
Czekam na info i trzymam kciuki. Sam rozważam wymianę katalizatora.

Re: Słynny błąd p2096

Napisane: 29 paź 2019 23:31
przez kryzys
Trochę to trwało ale w końcu jest progres - kat zregenerowany. Zawalony olejem był konkretnie. Silnik gładziej chodzi ale dalej wolne obroty na poziomie 550-650. Na dodatek znowu wyskoczył błąd. Mam już map sensor na podmianke. A dzisiaj udało mi się namierzyć gdzie MAPS siedzi. Jak znajdę na dniach godzinkę - dwie to biorę się za podmiane - niestety bez demontażu przepustnicy się nie obejdzie, ale nic to, przynajmniej ją wyczyszczę przy okazji. Póki co tyle z frontu.

Re: Słynny błąd p2096

Napisane: 04 lis 2019 18:59
przez kryzys
Kocham koreańską myśl księgowo - inżynieryjną! Zabrałem się dzisiaj za podmianke MAPSa. Dawno tyle kurwów i pizdów nie leciało w garażu. Zdemontowałem przepustnice, potem rozrusznik, a żeby się do niego dostać to trzeba wywalić wentylator z chłodnicy. A jak już udało mi się wcisnąć klucz na śrubę od sensora i ją odkręcić to się okazało, że czujnik nie wyjdzie BO NIE MA TYLE MIEJSCA I HACZY O SKRZYNIE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Odkręciłem kolektor dolotowy żeby móc go lekko dźwignąć i wyjąć sensor.
Podmieniony. Wszystko złożone. Wolne obroty dalej na poziomie 550-650. Jestem po trasie 50km, docisnąłem świnie i check póki co nie wyskoczył.
Jutro mam do zrobienia trase 200km to zobaczymy czy wyskoczy, ale dalej niepokoją mnie te niskie wolne obroty.

Re: Słynny błąd p2096

Napisane: 04 lis 2019 20:58
przez Pitrek
kryzys napisał(a):Kocham koreańską myśl księgowo - inżynieryjną! Zabrałem się dzisiaj za podmianke MAPSa. Dawno tyle kurwów i pizdów nie leciało w garażu. Zdemontowałem przepustnice, potem rozrusznik, a żeby się do niego dostać to trzeba wywalić wentylator z chłodnicy. A jak już udało mi się wcisnąć klucz na śrubę od sensora i ją odkręcić to się okazało, że czujnik nie wyjdzie BO NIE MA TYLE MIEJSCA I HACZY O SKRZYNIE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Odkręciłem kolektor dolotowy żeby móc go lekko dźwignąć i wyjąć sensor.
Podmieniony. Wszystko złożone. Wolne obroty dalej na poziomie 550-650. Jestem po trasie 50km, docisnąłem świnie i check póki co nie wyskoczył.
Jutro mam do zrobienia trase 200km to zobaczymy czy wyskoczy, ale dalej niepokoją mnie te niskie wolne obroty.



Sprawdź rozrząd xD - wszytkie moje błędy i checki tym bym tłumaczył haha, zresztą sam wiesz jak kurwiłęm na to.
Do Patryka nie pojechałeś??

Re: Słynny błąd p2096

Napisane: 05 lis 2019 09:38
przez kryzys
No i mamy kolejny błąd. Podpiąłem obd i w prawdopodobnych błędach, poza P2096 pojawił P0328 knock sensor 1 input (bank 1 or single sensor).
Czyżby luzy na zaworach?
Powoli z nerwów zaczynam coraz mniej racjonalnie myśleć. Pomolestuje gazownika zaraz mailowo.

Re: Słynny błąd p2096

Napisane: 05 lis 2019 10:40
przez pawdedi
U kolegów ze wschodu piszą że ten błąd wyskoczył po zalaniu lipnej benzyny.
Może być też tak, że sam czujnik padł, albo niedomaga.

Re: Słynny błąd p2096

Napisane: 05 lis 2019 11:29
przez kryzys
Kolejny UP - po 100km w trasie wywaliło checka. Stoję teraz na stacji i podpiąłem to moje śmieszne obd i w Torque pokazuje że wywaliło tylko P2096. Żeby było ciekawiej w tych 'prawdopodobnych' błędach pusto, zniknął P0328.
Kurrrrrrde coś tu jest na rzeczy z tą dawką paliwa. Ewidentnie to spalanie stukowe wyskoczyło przez ten P2096.
Wiem jedno - wychodzi na to że map sensor sprawny miałem.
Pytanie do mechaników - jeśli miałbym podparty jakiś zawór to błąd powinien wyskakiwać praktycznie od razu po skasowaniu i ponownym odpaleniu auta? Dobrze myślę? Skoro byłby podparty to od razu mieszanka byłaby nieodpowiednia? A nie że się komp orientuje po iluś tam kilometrach że coś jest nie tak.
Czy nie? Czy tak?
Ku#@!?(wa zwariuje :)

Re: Słynny błąd p2096

Napisane: 13 lis 2019 19:26
przez kryzys
Jest postęp - po kolejnej wizycie w czeluściach internetów postanowiłem odpiąć akumulator na jakieś pół godziny z nadzieją że się tam coś zresetuje itp itd.
Od 200km spokój. Błędu nie wywala, ani nie siedzi w tych 'prawdopodobnych'. Dalej wolne obroty na poziomie 650. Jutro świnia idzie na przegląd gazu i przy okazji instalacja będzie przetrzepana czy nie macała palców w błędach i niskich obrotach.
Jeszcze chodzi mi po głowie podmianka krokowca, albo wizyta gdzieś gdzie mają GDSa i posprawdzają czy wszystkie czujniki działają jak należy, a jak wszystko będzie git no to może trzeba będzie ustawić mu wyższe wolne obroty z poziomu GDSa. Nie wiem, już mam sieczke w głowie.

Re: Słynny błąd p2096

Napisane: 14 lis 2019 06:04
przez Pitrek
kryzys napisał(a):Jest postęp - po kolejnej wizycie w czeluściach internetów postanowiłem odpiąć akumulator na jakieś pół godziny z nadzieją że się tam coś zresetuje itp itd.
Od 200km spokój. Błędu nie wywala, ani nie siedzi w tych 'prawdopodobnych'. Dalej wolne obroty na poziomie 650. Jutro świnia idzie na przegląd gazu i przy okazji instalacja będzie przetrzepana czy nie macała palców w błędach i niskich obrotach.
Jeszcze chodzi mi po głowie podmianka krokowca, albo wizyta gdzieś gdzie mają GDSa i posprawdzają czy wszystkie czujniki działają jak należy, a jak wszystko będzie git no to może trzeba będzie ustawić mu wyższe wolne obroty z poziomu GDSa. Nie wiem, już mam sieczke w głowie.


Moje problemy się skończyły, to nagle ty masz problem z autem :(

Re: Słynny błąd p2096

Napisane: 18 lis 2019 13:17
przez kryzys
Prosie w sobote odebrane po przeglądzie gazu i naprawie wycieku na reduktorze. Instalacja sprawdzona pod kątem błędu - zero ingerencji ze strony instalacji.
Do dzisiaj nie wyskoczył mi p2096 tak że jakiś postęp jest. Przy odbiorze auta dostałem info że na jeździe próbnej wyskoczył błąd grzałki drugiej sondy. Kodu nie spisali i po podpięciu kompa pod auto już go nie było tak że czary się dzieją, albo coś na przewodzie sondy wariuje i nie ma styku.
Pytanie - która sonda jest która w końcu? Druga sonda to sonda za katem, tak?
Chyba rzeczywiście sprawdzę rozrząd czy nie przeskoczył :D

Re: Słynny błąd p2096

Napisane: 18 lis 2019 20:56
przez Pitrek
kryzys napisał(a):Prosie w sobote odebrane po przeglądzie gazu i naprawie wycieku na reduktorze. Instalacja sprawdzona pod kątem błędu - zero ingerencji ze strony instalacji.
Do dzisiaj nie wyskoczył mi p2096 tak że jakiś postęp jest. Przy odbiorze auta dostałem info że na jeździe próbnej wyskoczył błąd grzałki drugiej sondy. Kodu nie spisali i po podpięciu kompa pod auto już go nie było tak że czary się dzieją, albo coś na przewodzie sondy wariuje i nie ma styku.
Pytanie - która sonda jest która w końcu? Druga sonda to sonda za katem, tak?
Chyba rzeczywiście sprawdzę rozrząd czy nie przeskoczył :D


polecam xD

Re: Słynny błąd p2096

Napisane: 02 gru 2023 15:00
przez Wojewoda82
Mam ten sam błąd, P2096, za uboga mieszanka po katalizatorze.

Kiedy błąd się pokazał po raz pierwszy: Po dotankowaniu około 15 litrów Vervy 98 jak były wybory (brak na stacji 95, tankuję tylko na Orlenie), po przejechaniu około 170km. Przejechałem w trasie około 70km, zaparkowałem na sporym pochyleniu bocznym (w stronę kierowcy), Po ruszeniu w drogę powrotną po około 10km pokazał się błąd. Opisuje bo może być to istotne, a może nie mieć związku. Skasowałem sam błąd i wlałem dodatek na wtryski.

Auto bez gazu, zrobiłem nim od jego zakupu w marcu około 7000km. Tylko benzyna. Silnik, jak w opisie, 1,4, 1368cm3.

Brak objawów typu szarpanie, podwyższone spalanie itp, auto pali w okolicach 5,8 do 7, zależnie czy akurat robię tylko miasto (3,5km do pracy) czy się gdzieś bujnę dalej (minimalne w trasie to 4,9 litra, za tirem, 80km/h licznikowo, na letnich oponach, bez klimy). Auto nie bierze oleju, przebieg około 54k. Poprzedni właściciel, starsza kobieta, robiła tym autem przez 4 lata po około 5k rocznie.

Obecnie z pierwszego paliwa, które by potencjalnie coś mogło zaszkodzić lub by coś z nim było nie tak, jest może 1/4, reszta to dotankowana 95, też z tej samej stacji Orlen.


Miałem 2 wizyty w ASO w Długołęce:
1) Po skasowaniu błędu, jak wyskoczył ponownie, przez niezależny warsztat, błąd nie zdążył się pojawić ponownie (wyskakuje po około 150km od skasowania), nie skasowali mnie, podejrzenie na paliwo lub sondę przed katem
2) Kolejna wizyta już z błędem na desce, zrobili reset adaptacji, po tym godzinę auto chodziło na wolnych obrotach i 40km powrót do domu. Podejrzenia ponownie na paliwo, sondę przed katem. Po powrocie do domu Car Scanner w teście emisji spalin pokazywał wszystko ok, obecnie, ok 40km później, pokazuje nieudany test EGR, Katalizatora, grzałki sondy i czegoś jeszcze, już nie pamiętam. Czyli za około 80km pewnie wyskoczy błąd ponownie. Na razie brak błędów w pamięci.

Przetestuję jeszcze kolejne tankowanie na Shellu, jak bardziej wyjeżdżę paliwo.

Co do wykresów napięcia, pierwsza sonda rysuje sinusoidę max 0,7V, druga przy stałych obrotach pokazuje praktycznie stałą wartość. Skoczy dopiero jak się doda gazu na np 2000 obrotów. Kable całe.

Re: Słynny błąd p2096

Napisane: 08 lut 2024 10:22
przez Maniekdg
Wojewoda82 u mnie jest bardzo podobnie, problem p2096 pojawia od mniej więcej miesiąca, Auto jeździ bez zarzutu zarówno na PB jak i LPG(przebieg 82k z czego połowa na LPG/ rocznik 2017). Do tej pory nie było żadnych błędów. Dwa razy już kasowałem check ale właśnie po kilkuset km powraca. Nie wiem czy u mnie też może to być kwestia PB bo w zasadzie jeżdżę na LPG. Co radzicie w sytuacji kiedy nic poza kontrolką się nie dzieje?

Re: Słynny błąd p2096

Napisane: 08 lut 2024 17:13
przez Wojewoda82
U mnie skończyło się wymianą katalizatora na nowy, więcej w wątku:
viewtopic.php?f=36&t=12327&p=216906#p216906

Miałem uszkodzenie mechaniczne, jakby wyżarty czy tam wysypany częściowo katalizator (dwa wybrakowania, ale nie widziałem zdjęć, kat poszedł do KIA do analizy), więc spaliny przelatywały przez za małą powierzchnię aktywną stąd dużo tlenu, co wykrywała sonda (nie nadążało dopalać skutecznie resztek spalin).

Ale u mnie jest tylko PB, u Ciebie jest też LPG, ja bym zacisnął zęby i pojeździł cały bak na PB. W ten sposób sprawdzisz, czy problem jest po stronie np wtryskiwaczy LPG (i ogólnie instalacji gazowej), czy jednak bardziej jest to katalizator lub sonda.

Jeśli wyjdzie na PB też błąd, to proponuję u jakiegoś mechanika zaglądnąć po odkręceniu sondy przed katem, do wkładu katalizatora, czy jest nieuszkodzony.

U mnie błąd pokazywał się co około 150km.

PS, o zgrozo, pracuję w fabryce katalizatorów, powlekamy masą katalityczną wkłady ceramiczne i metalowe (katalizatory) i z węglika krzemu (DPF)), więc posiadam jakąś tam wiedzę na temat działania katalizatora.