Rytmiczne cykanie w okolicy rozrządu/koła pasowego
Napisane: 13 sie 2019 09:22
Witajcie,
mam problem z autem kupionym dwa tygodnie i 1500km temu. Silnik rytmicznie cyka/popiskuje z okolic rozrządu lub koła pasowego wału. Częstotliwość dźwięku wzrasta wraz ze wzrostem obrotów, nie zmienia się natomiast samo natężenie dźwięku. Dodatkowych objawów brak, auto przyspiesza dynamicznie, nic niepokojącego się nie dzieje. Dźwięk prawdopodobnie był od początku, niestety mimo dość dokładnych oględzin nie został zauważony, bo na zimnym silniku jest prawie niesłyszalny. Nie słychać go też w środku po rozgrzaniu silnika, a przy otwartej masce zagłusza go klekot. Komputer nie zgłasza błędów stałych ani tymczasowych, logi statyczne i dynamiczne w normie (poza lekko ociągającą się zmienną geometrią turbiny), wtryski pracują cichutko. Brak wycieków.
Samochód od pierwszego właściciela, z polskiego salonu. Niestety kupiony od pośrednika i nie mam kontaktu z pierwszym właścicielem. Poza standardowymi przeglądami, miał wymienione oba uszczelniacze wału korbowego, ten od strony skrzyni na gwarancji, ten od strony rozrządu w serwisie zewnętrznym.
Po zakupie pełny serwis wg procedury serwisowej KIA ( w serwisie zewnętrznym, z którego korzystam od wielu lat)- oleje, filtry, czyszczenie smoka. Mechanik nie zauważył tego dźwięku, musiałem zwrócić uwagę. Zdjęty pasek osprzętu, dźwięk pozostał, dzięki czemu wykluczone sprzęgiełko alternatora, napinacz, rolki i pasek. Stetoskop nie pomaga zdiagnozować skąd dobywa się dźwięk, poza ogólnym "z okolic rozrządu/koła pasowego"). Mój mechanik stwierdził, że nie jest kompetentny żeby wykluczyć rozrząd.
Wczoraj wizyta w ASO (auto wypadło z gwarancji- ostatni serwis zrobiony poza ASO przez poprzedniego właściciela), kolejna zupełnie zbędna pełna diagnostyka komputerowa, z której nic nie wynika, poza tym, że przebieg auta (134000) autentyczny i auto w nadspodziewanie dobrym stanie. Kolejne zrzucenie paska osprzętu + stetoskop. Wnioski mechaników z ASO są takie, że to nie może być rozrząd bo dźwięk zupełnie inny. Raczej nie koło pasowe, bo wygląda dobrze i "w tych ceedach nie padały", być może uszczelniacz wału popiskuje, w co szczerze mówiąc trudno mi uwierzyć. Koło pasowe nie zostało zdemontowane. Jeździć- obserwować.
Moje obserwacje są takie, że dźwięk zanika na zimnym silniku, czasem jest cichutki, czasem (ostatnio po intensywnych opadach i wilgoci) nie ma go wcale, robi się głośniejszy po rozgrzaniu. Auto odpala kulturalnie bez najmniejszego kłopotu i typowych dla naciągniętego łańcucha dźwięków, normalnie się nagrzewa i trzyma temperaturę, po zgaszeniu również brak dźwięków charakterystycznych dla padającego rozrządu.
Czy ktoś miał podobny kłopot? Szczerze mówiąc trochę spędza mi to sen z powiek. Nie sam dźwięk, bo z tym mogę żyć, ale brak jednoznacznej diagnozy.
Pozdrawiam,
Sz.
EDIT: Mój mechanik wyklucza na przykład panewkę- inny dźwięk, nie w tym rytmie i brak opiłków w oleju.
mam problem z autem kupionym dwa tygodnie i 1500km temu. Silnik rytmicznie cyka/popiskuje z okolic rozrządu lub koła pasowego wału. Częstotliwość dźwięku wzrasta wraz ze wzrostem obrotów, nie zmienia się natomiast samo natężenie dźwięku. Dodatkowych objawów brak, auto przyspiesza dynamicznie, nic niepokojącego się nie dzieje. Dźwięk prawdopodobnie był od początku, niestety mimo dość dokładnych oględzin nie został zauważony, bo na zimnym silniku jest prawie niesłyszalny. Nie słychać go też w środku po rozgrzaniu silnika, a przy otwartej masce zagłusza go klekot. Komputer nie zgłasza błędów stałych ani tymczasowych, logi statyczne i dynamiczne w normie (poza lekko ociągającą się zmienną geometrią turbiny), wtryski pracują cichutko. Brak wycieków.
Samochód od pierwszego właściciela, z polskiego salonu. Niestety kupiony od pośrednika i nie mam kontaktu z pierwszym właścicielem. Poza standardowymi przeglądami, miał wymienione oba uszczelniacze wału korbowego, ten od strony skrzyni na gwarancji, ten od strony rozrządu w serwisie zewnętrznym.
Po zakupie pełny serwis wg procedury serwisowej KIA ( w serwisie zewnętrznym, z którego korzystam od wielu lat)- oleje, filtry, czyszczenie smoka. Mechanik nie zauważył tego dźwięku, musiałem zwrócić uwagę. Zdjęty pasek osprzętu, dźwięk pozostał, dzięki czemu wykluczone sprzęgiełko alternatora, napinacz, rolki i pasek. Stetoskop nie pomaga zdiagnozować skąd dobywa się dźwięk, poza ogólnym "z okolic rozrządu/koła pasowego"). Mój mechanik stwierdził, że nie jest kompetentny żeby wykluczyć rozrząd.
Wczoraj wizyta w ASO (auto wypadło z gwarancji- ostatni serwis zrobiony poza ASO przez poprzedniego właściciela), kolejna zupełnie zbędna pełna diagnostyka komputerowa, z której nic nie wynika, poza tym, że przebieg auta (134000) autentyczny i auto w nadspodziewanie dobrym stanie. Kolejne zrzucenie paska osprzętu + stetoskop. Wnioski mechaników z ASO są takie, że to nie może być rozrząd bo dźwięk zupełnie inny. Raczej nie koło pasowe, bo wygląda dobrze i "w tych ceedach nie padały", być może uszczelniacz wału popiskuje, w co szczerze mówiąc trudno mi uwierzyć. Koło pasowe nie zostało zdemontowane. Jeździć- obserwować.
Moje obserwacje są takie, że dźwięk zanika na zimnym silniku, czasem jest cichutki, czasem (ostatnio po intensywnych opadach i wilgoci) nie ma go wcale, robi się głośniejszy po rozgrzaniu. Auto odpala kulturalnie bez najmniejszego kłopotu i typowych dla naciągniętego łańcucha dźwięków, normalnie się nagrzewa i trzyma temperaturę, po zgaszeniu również brak dźwięków charakterystycznych dla padającego rozrządu.
Czy ktoś miał podobny kłopot? Szczerze mówiąc trochę spędza mi to sen z powiek. Nie sam dźwięk, bo z tym mogę żyć, ale brak jednoznacznej diagnozy.
Pozdrawiam,
Sz.
EDIT: Mój mechanik wyklucza na przykład panewkę- inny dźwięk, nie w tym rytmie i brak opiłków w oleju.