Witam po raz kolejny. W ostatnim czasie z autem sporo się działo, więc pora zaktualizować temat.
Zacznę od tego, że miesiąc temu po raz pierwszy KIA odmówiła współpracy. Już wcześniej zdarzało się, że przy próbie odpalenia nie zaskakiwał rozrusznik, ale po kilku przekręceniach kluczyka zawsze udawało się odpalić. Tym razem pomimo kilkunastu prób było tylko cyknięcie przekaźnika i brak dalszej reakcji. Na szczęście stało się to pod domem, a gdy po ok. 3 godzinach wyrwałem się z pracy, żeby zaprowadzić samochód do warsztatu zapalił za pierwszym razem. Mimo to rozrusznik został rozebrany i zregenerowany - winny był włącznik elektromagnetyczny. Kosztowało to 250zł, ale przynajmniej nie martwię się już, że gdzieś daleko od domu usterka się powtórzy.
Poza tym zmieniło się kilka drobiazgów we wnętrzu:
W kwietniu zainspirowany wątkiem na forum zmieniłem ramki zegarów na chromowane. Przed trafieniem na temat dotyczący ich wymiany nawet nie zwróciłem uwagi, że mam takie zwykłe plastikowe, a w lepiej wyposażonych Cee'dach, a nawet w Rio mojej siostry są takie same tylko chromowane. Ramka w idealnym stanie kosztowała 50zł, wymiana zajęła ok. pół godziny, a efekt cieszy za każdym razem jak spojrzę na zegary.
W podłokietniku pojawiła się kuwetka od forumowicza Yankee, która pozwoliła ukryć znajdujące się tam narzędzia i zrobiła miejsce na drobiazgi które wcześniej leżały na widoku w miejscach na kubki albo przy panelu z gniazdami 12V i USB.
Ostatnio w ramach prezentu urodzinowego dostałem też oryginalne nakładki progowe. Już dawno zastanawiałem się nad zakupem, ale cena w ASO skutecznie mnie do tego pomysłu zniechęcała. Udało się jednak upolować na allegro komplet nowych za mniej niż połowę ceny. Przy białym lakierze nie rzucają się za bardzo w oczy, ale wyglądają dużo lepiej niż plastikowe, które są w standardzie.
Dzisiaj odebrałem też kierownicę z regeneracji. Oryginalna skóra była już dość mocno wytarta, zwłaszcza na górze, akurat w miejscu które przez cały czas jest w zasięgu wzroku. Poprzedni kierowca chyba jeździł z jedną ręką na kierownicy, na godz, 12. Tak wyglądała oryginalna kierownica przy przebiegu 240 tys.:
A tak wygląda po obszyciu. Zdecydowałem się na skórę perforowaną po bokach i czerwoną nić pasującą do przeszycia na mieszku od wersji GT.
Odnowienie kierownicy planowałem od dawna, jednak nie mogłem się zebrać, żeby to zrobić.
Teraz kiedy się to wreszcie udało zrealizowałem chyba wszystkie plany związane z samochodem.
Pozostały jeszcze fotele z GT, bo u mnie na miejscu kierowcy jest już trochę wygnieciony i na szwach zaczyna się pruć. Na allegro co jakiś czas pojawia się komplet w ładnym stanie, ale kosztuje ponad 2000 zł. W najbliższym czasie mam dużo ważniejszych wydatków, ale może kiedyś się uda.
W ten poniedziałek minęły dokładnie 2 lata od kiedy Cee'd jest u mnie, przez ten czas przejechałem niecałe 30 tys. km. Pomimo sporego jak na swój wiek przebiegu i firmowej przeszłości samochód spisuje się bardzo dobrze. Przez ten czas nie miałem żadnej kosztownej awarii, a z wymian eksploatacyjnych głównie drobiazgi takie jak tuleje, świece, czy pasek klinowy.