mojaceed.pl

Witam

Czy orientuje się ktoś w sposobach zabezpieczania lakieru przed szybkim "łapaniem" zabrudzeń? Mam na myśli środki chemiczne działające podobnie jak niewidzialna wycieraczka, tyle tylko, że na lakierze. Mój sąsiad użytkuje auto codziennie i nigdy nie zauważyłam, aby było ono brudne. Nie chce mi się wierzyć, aby pucował go każdego dnia. Moja kijanka jest czarna więc nawet po zwykłym deszczu, kiedy stoi zaparkowana, już ma zacieki i kropki. Drażni mnie to okrutnie. Wiem, że na czarnym wszystko widać, ale póki co nie mam w planach przelakierowywania całego auta na mniej brudzący się kolor Oczywiście nie chodzi mi tu o zaprzestanie mycia auta. Absolutnie. Zależy mi na dłuższym utrzymaniu go w czystości. Może ktoś coś słyszał o tego typu środkach - bo wierzę, że takie istnieją. Będę wdzięczna

Dobry wosk.

jeśli ma być coś trwalszego to tylko zabezpieczenia powłokami typu ceramika/kwarc/polimer

Walczyłam już woskiem. Aerobik elegancki, ale efekt bez specjalnego szału. Wolałabym jednak coś mniej czasochłonnego. Może sobie działać do pierwszego mycia, ale żeby faktycznie działało.

Niestety, w powietrzu lata tyle pylistego syfu, że po każdym deszczu czy dłuższym staniu na nadwoziu pojawi się warstewka brudu. Nie znam cudownych środków, które by zapobiegały brudzeniu - są takie, które ułatwiają czyszczenie (bo brud "nie przywiera"), ale je trzeba co jakiś czas odnawiać (to jak z powłokami antyhydrofobowymi w kabinach prysznicowych - kamień i osad zawsze będę, powierzchnie zabezpieczone łatwiej umyć, ale po trzech miesiącach do max pół roku powłokę trzeba nanieść na nowo - no chyba że kupi się wyrób z modyfikowanym szkłem).
A sąsiad ma po prostu niebrudzący się kolor.

W jednej z gazet motoryzacyjnych, które sobie czytuję znalazłam ostatnio chemię Sonaxa na tego typu "brudne" sprawy. Ktoś może sprawdził czy zdaje egzamin? A co do polimerów i ceramiki - wszystko ok tylko niestety to są koszty. Chcę w tym roku wypolerować auto i ewentualnie polakierować niektóre elementy (np. poobtłukiwane przez niefrasobliwych kierowców drzwi), a zatem nie widzę sensu aby przed tymi zabiegami wydawać kasę na trwałą ochronę. Po - jak najbardziej

Niedawno rozważałem kwestie pokrycia lakieru kwarcem ale... no właśnie. Cena za profesjonalną usługę jest wg mnie absurdalna, a robienie tego we własnym zakresie dość ryzykowne, bo kładzie się to trudniej niż wosk. Dobre preparaty to cena około 700 zł ale jeśli popełnisz błędy to usunięcie tego nie jest takie proste. Do tego przed nałożeniem preparatu należy dokonać korekty lakieru czyli polerowania. Może znajdzie się na Forum ktoś kto zrobił już to we własnym zakresie i może nam posłużyć radą

Niektóre quick detailery mają własności antystatyczne, chociażby QD1 aczkolwiek żadna powłoka nie ochroni cię przed brudem - jedyne ułatwi jego usuwanie.

A coś o właściwościach hydrofobowych dla lakieru ??

Soft - wosk trzyma do 6 miesięcy
Polimer - do 6 miesięcy

Cena? zależy ile masz roboty przy lakierze, bo najpierw trzeba go oczyścić z zanieczyszczeń- u mnie np. glinka + cleaner + soft do czarnego lakieru = 200 zł

mi przez myśl przeszło zrobienie zabezpieczenia ceramicznego lakieru. Ale trzeba liczyć w granicach do 2.5 tys zł. Jeżeli auto nowe to może warto. Później łatwo się czyści.

zielip14 napisał(a):mi przez myśl przeszło zrobienie zabezpieczenia ceramicznego lakieru. Ale trzeba liczyć w granicach do 2.5 tys zł. Jeżeli auto nowe to może warto. Później łatwo się czyści.

To jest dobra opcja na w miarę nowe auto, też o tym myślałem ale zrezygnowałem dlaczego ? ponieważ auto ma 10 lat, i na pewno nie będę nim jeździć za 3 - 4 lata, a ty dobra powłoka trzyma a nikt mi za to kasy nie odda, więc nie będę nikomu dawać prezentu za darmo. Porządna polerka + dobry wosk i efekt też jest Lux

ja mam auto nowe i o tym myślę. Tym bardziej , że mam zamiar jeździć może nawet 8-10 lat.

Pitrek napisał(a):Soft - wosk trzyma do 6 miesięcy
Polimer - do 6 miesięcy

Cena? zależy ile masz roboty przy lakierze, bo najpierw trzeba go oczyścić z zanieczyszczeń- u mnie np. glinka + cleaner + soft do czarnego lakieru = 200 zł

skąd masz info, że polimer 6 m-cy? Rok powinien poleżeć na spokojnie, a znam przypadki gdzie prawie 2 lata siedzi i ma się dobrze.

Slowik8609 napisał(a):

Pitrek napisał(a):Soft - wosk trzyma do 6 miesięcy
Polimer - do 6 miesięcy

Cena? zależy ile masz roboty przy lakierze, bo najpierw trzeba go oczyścić z zanieczyszczeń- u mnie np. glinka + cleaner + soft do czarnego lakieru = 200 zł

skąd masz info, że polimer 6 m-cy? Rok powinien poleżeć na spokojnie, a znam przypadki gdzie prawie 2 lata siedzi i ma się dobrze.

To tak samo jak soft, który ma leżeć do 12 miesięcy guzik prawda - leży max 6, niestety producent sobie to testuje w warunkach idealnych - a mycie odpowiednią chemią itp. - nie stać Mnie bo wiem ile kosmetyki takie kosztują bo sam się kiedyś w to bawiłem. Dokontaminacja na 6 miesięcy pochłaniała mnie w 300 zł + cały dzień roboty, ale faktycznie efekt był mega

ale nie porównuj wosku (nota bene b. dobrego, którego również używam), do powłoki jaką jest polimer... Zgodzę się w zupełności, że soft nie poleży 12 m-cy. pół roku jak piszesz to realny wynik. Nie wiem czemu dekontaminacja pochłaniała Ci aż 300 zł (za taką cenę to zrobisz to w profesjonalnym studio autodetailingu), ale mnie również zajmuje cały dzień więc to chyba norma. Jednak dalej jestem zdania, że polimer - mimo iż najsłabszy z powłok, będzie trwalszy. Rok powinien poleżeć "na miękko", a znam przypadki gdzie jak pisałem, leży prawie 2 lata i ma się dobrze, a auto niczym specjalnym myte nie jest.

Dlaczego ? bo to nie tylko kosmetyki. Ja kupowałem wszystko - aplikatory, mikrofibry, pędzelki do robienia zaprawek itp. - a takie pierdółki kosztują - ale za te 300 zł zrobiłem chyba 3 pełne dekontaminacje więc w sumie jeżeli chodzi o rozłożenie w czasie dobra cena

no właśnie - cena się rozkłada. Stąd moje pytanie. Ja też mam w domu dość "ostry" set, wart w sumie z 1400 zł. Piana do pre washu, szampon, dwa wiadra, kilkanaście mikrofibr, aplikatory, glinki, cleanery, glezy, wosk, qd, apc, itp. Ale starcza to na długo, więc dlatego się dziwiłem, bo z Twojego pierwszego posta wychodziło, jakby na jedno mycie Ci szło 300 zł...

Wstrzymajcie się póki co z myciem aut. Nadciąga jakaś burza piaskowa znad Sahary. Zresztą pewnie zauważyliście, że od kilku dni na autach pojawia się bardzo dużo kurzu. I to wcale nie jest z drzew. Ja w ciągu 1,5 tygodnia myłem auto 3 razy, ostatnio wczoraj, a dzisiaj znowu pojawił się ten syf na karoserii.

Zielony pyłek na karoserii teraz chyba z lipy niesie, że po paru godzinach już widać.