Strona 1 z 1

Błotnik przedni - jak zdemontować?

Napisane: 12 sie 2015 17:28
przez dziobsson
Witam serdecznie,

Mam pytanie odnośnie prawego przedniego błotnika. Jak go można zdemontować, poluzować na śrubach, wyregulować położenie. Generalnie bez jakiegokolwiek uderzenia czy przytarcia, jak gdyby zszedł on o około 1,5 mm do przodu. Widać to na śrubie pod przednimi drzwiami (ślad po poprzednim położeniu). Luźny nie jest, ale po 7 latach coś się chyba poluzowało, poprzesuwało. Byłbym wdzięczny za jakiś opis punktów montażowych. Szukałem manuala serwisowego, ale już chyba jest niedostępny poza serwisem :( . Dałbym sobie spokój lecz przy przednim słupku. przy szybie krawędzie się ocierają - aż mnie korci żeby poprawić i ustrzec się przetarcia podczas drgań karoserii.

Kia Cee'd ED, 2008.
Pozdrawiam

Re: Błotnik przedni - jak zdemontować?

Napisane: 12 sie 2015 18:18
przez Ryba4
dziobsson napisał(a):aż mnie korci żeby poprawić i ustrzec się przetarcia podczas drgań karoserii.

Słusznie, bo na pewno się wytrze i będzie rdza, możes zybyć pewien :/
Mi poprawiali fabrykę w ASO, bo też był przedni błotnik źle spasowany i przesuwali, co widać na śrubach. I weź potem wytłumacz wszechwiedzącemu potencjalnemu nabywcy, że nie było dzwona :evil:

Re: Błotnik przedni - jak zdemontować?

Napisane: 01 paź 2015 11:26
przez Sklep-Kia_pl
Szczerze jest to nie do wytłumaczenia i nikt nie przyjmie do wiadomości,że był to fabryczny demontaż. Mało tego- nawet z miernikiem udowodnia Ci że było malowane tu i tam,co w praktyce często mija się z prawdą,ale takie już wymogi kupujących...

Re: Błotnik przedni - jak zdemontować?

Napisane: 11 paź 2015 20:53
przez dziobsson
Blotnik juz wyregulowany...przez specjalistow z Kii, przy okazji innych czynnosci :-) Nieodplatnie. Nawet zaprawke zrobili pod elementem (zagladalem) Lubie zdrowe relacje.

PS. @Sklep-Kia_pl
Jak komus nie pasuje, to "pa pa". Nie bede nikogo za kilka lat przekonywal do 12 letniego auta za kilka tys, ze to igla, serwisowana w ASO i <200k km jest oryginalne. Wystawie, z cala szczera historia, bo troche wkladam w to auto, a jak trafie na samych "znawcow" lub cwaniakow opusc pan bo ptak nasral na maske, to zmienie zdanie i auto zachowam. Bedzie mial kto je dojechac az do zdechu :-) I jeszcze z pocalowaniem reki sie zaopiekuje.

Wysłane z mojego D5503 przy użyciu Tapatalka