Ależ ja co roku mówię - niech ktoś się podejmie, zorganizuje - ja chętnie pojadę wtedy czy to w Bieszczady, czy do Wałbrzycha. A najczęściej kończy się podaniem linku internetowego z informacją, że kolega kolegi kolegi mówił, że tam fajnie, ale ja nie wiem, bo nie byłem, nie dam rady, nie mam czasu, nie zorganizuję, etc. Z racji zamieszkania i pracy niestety nie jestem w stanie pojechać gdzieś pod Kalisz i uzgadniać szczegółów z ośrodkiem, ale jak ktoś chce i możne - chętnie zaszczytu organizatora odstąpię.
Zresztą w ubiegłym roku była Rynia pod samiuśką Warszawą, czyli centrum Polski, miejscówkę wybrałem specjalnie, by z każdego zakątka każdy miał maks 250 km - ilość delegatów z Wrocka zero, z Karkowa przypluskała jedna Ryba. Za to chłopaki od Adasia ze Śląska na dwukrotny wypad na Mazury mieli po cztery paczki - i stawili się w pięknym składzie, nie narzekali, choć ilość tlenu w powietrzu dla nich mocno przekraczała stężenie toksyczne. Wiec jak ktoś chce to nie ma przeszkód.
A gwoli ścisłości - z Wrocka do Olsztynka jest 450 a nie ponad 500